Chociaż Farcád, zamieszkany przez 380 entuzjastycznych, w większości reformowanych Szeklerów, znajduje się zaledwie 5 kilometrów od Székelyudvarhely, w tym roku utrzymane we wzorowym porządku sale lekcyjne zostały wygaszone na dobre. Po czterystu latach istnienia Szkoła Podstawowa im. Árona Lőrincza w Farcád została zamknięta, w przyszłości uczniowie będą kontynuować naukę w szkole w Górnej Boldogfalvie.

Pierwsza pisemna wzmianka o szkole w Farcád pochodzi z 1641 roku za sprawą ówczesnego nauczyciela Kelemena Bodosiego Do upaństwowienia w 1948 r. funkcjonowała jako reformowana szkoła wyznaniowa, w której w okresie świetności ławki nosiło 60-80 uczniów.

„O zamknięciu placówki dowiedzieliśmy się właśnie wtedy, gdy poinformowaliśmy dyrekcję szkoły, że chcemy pomóc uczniom Farcád w rozpoczęciu tegorocznego roku szkolnego. Smutna wiadomość nas jednak nie zniechęciła iw weekend 15 sierpnia osobiście dostarczyliśmy nasze paczki do firmy Farcád. István Sándor w centrum wioski otoczonej górami i pagórkami w malowniczym otoczeniu i chętnie przedstawił budynek wzniesiony w 1872 roku, w którym działa jedynie węgierskojęzyczne przedszkole z siedemnaściorgiem dzieci od jesieni ” – poinformowała Narodowa Fundacja Spójności.

W Farcád to nie demografia stoi za zamknięciem szkoły, ale raczej, paradoksalnie, bliskość Székelyudvarhely, ponieważ większość rodziców wolała zapisać swoje dzieci do miejskich szkół od czasu wybudowania asfaltowej drogi w 2008 roku. Do tego roku w instytucji pozostałoby tylko czterech kujonów, która stała się niezrównoważona. Jesienią rozpoczną rok szkolny w pobliskiej Felsőboldogfalva, także po węgiersku. W każdym razie nie ma potrzeby martwić się rumunią studentów w Farcád, sąsiedztwo jest obszarem o jednorodnej populacji węgierskiej, a we wsi mieszka tylko jedna rumuńska rodzina. Na razie nie ma niebezpieczeństwa pozostania w malowniczej miejscowości

„Nasza fundacja przygotowała dla uczniów paczkę składającą się z zeszytów, artykułów piśmiennych, piłek i kolorowanek. Oprócz podręczników przygotowaliśmy też kilka pogodnych książek poświęconych historii Węgier, w tym László Domonkosa , Magyarskie popioły Pompejów” – napisali pracownicy fundacji. Dodali: W Farcád spotkaliśmy życzliwą, gościnną, zaangażowaną narodowo społeczność Székely-Węgier. Jedynym powodem, dla którego jesteśmy trochę smutni, jest to, że niestety akcja charytatywna naszej fundacji była ostatnim wydarzeniem w historii instytucji, która istnieje od czterystu lat.

źródło: erdely.ma

(Zdjęcie na okładce: noa2020.hu)