Tytułowa wypowiedź została sformułowana przez Bence'a Rétváriego w związku z faktem, że tego dnia w 1939 roku stalinowski Związek Radziecki i hitlerowskie Niemcy podpisały pakt Ribbentrop-Mołotow.

Parlamentarny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zasobów Ludzkich powiedział na imprezie zorganizowanej w Muzeum Domu Terroru: dwie wielkie dyktatury rozpoczęły II wojnę światową jako sprzymierzeńcy, a w tajnej klauzuli paktu podzieliły Europę Środkową a pomiędzy nimi Polska.

Podkreślił, że brązowa i czerwona dyktatura „bardzo dobrze się rozumiały” i były zjednoczone w tym, że atakowały dokładnie to, co uczyniło Europę europejską: jej chrześcijańskie fundamenty, korzenie i instytucjonalnie prześladowały Kościół.

Bence Rétvári nazwał to interesem Polaków, Węgrów i narodów Europy Środkowej, aby stać się niezależnymi, suwerennymi państwami narodowymi. Zauważył, że w każdym przypadku powodowało to zniszczenie tych krajów, jeśli próbowały zbliżyć się do jakiegoś imperialnego ideału.

Przypomniał: Europejski Dzień Pamięci Ofiar Dyktatur Totalitarnych powstał w 2011 roku jako wspólna inicjatywa węgiersko-polsko-litewska, kiedy Węgry sprawowały prezydencję w Unii Europejskiej. „Do tej pory nikt o tym nie pomyślał” – podkreślił, zauważając również, że podwójne standardy wobec obu dyktatur są nadal widoczne dzisiaj.

Mówiąc o znaczeniu dnia pamięci, powiedział: „symbolizuje on dla nas, że ofiary dyktatury komunistycznej i nazistowskiej tak samo ranią wszystkie państwa członkowskie UE”. Polityk chadecji powiedział w tym miejscu, że zwolennicy ideałów nazistowskich i komunistycznych w historii "zawsze od czasu do czasu się odnajdują".

Odnosząc się do teraźniejszości, mówił także o tym, że Katarina Barley, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, zamieściła zdjęcie Karola Marksa, „tak jakby przyjmowała komunię z fundamentalnymi ideami marksizmu i komunizmu”. Następnie zacytował Jeana-Claude'a Junckera, byłego przewodniczącego Komisji Europejskiej, który powiedział, że Marks nie ponosi odpowiedzialności za czyny popełniane przez tych, którzy podają się za jego spadkobierców.

Bence Rétvári stwierdził: na wszystkich kontynentach świata widać, że dojście marksizmu do władzy zawsze prowadzi do dyktatury. Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że komunizm jest zasadniczo antydemokratyczny i antyreligijny, antychrześcijański i antyżydowski oraz antyrodzinny.

Możesz przeczytać resztę artykułu w Magyar Hírlap