Po południu 15 września Ojciec Święty wrócił z Bratysławy do Rzymu, kończąc swoją czterodniową 34. międzynarodową podróż apostolską do Budapesztu i na Słowację. Zgodnie ze swoim zwyczajem dał też dziennikarzom możliwość zadawania mu pytań w samolocie. Pierwsze pytanie zadał redaktor naczelny Magyar Kurír.

Drogi Ojcze Święty! Dziękuję za przybycie do Budapesztu. Podczas swojej wizyty zacytował słowa kard. Józsefa Mindszenty'ego, który powiedział: „Jeśli jest milion modlących się Węgrów, nie boję się jutra!”. Chciałbym zapytać: Dlaczego zdecydował się Pan na udział w Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym po dwudziestu jeden latach jako Papież? W oparciu o to wydarzenie, jak widzisz przyszłość europejskiego chrześcijaństwa i jak myślisz, co my, Węgrzy, możemy dla niej zrobić? zapytał István Kuzmányi z Magyar Kurír.

Odpowiedź papieża Franciszka:

Rozumiem, dziękuję, bardzo dziękuję! Na początku ludzie tak naprawdę nie rozumieli: „Przychodzi tylko na ceremonię, a nawet nie odwiedza nas, Węgrów?”; a niektórzy zakładali źle. NIE! Wyjaśniłem, że wizyta na Słowacji była już zaplanowana – ale tylko w głowie – i że tę wizytę rozpocząłem później [po Kongresie Eucharystycznym]. Ale

Prezydentowi, którego spotkałem - spotykam się już trzeci raz - obiecałem, że pomyślę, czy przyjechać za rok, czy za rok, bo Węgrzy mają wielką wartość...

Byłem pod wrażeniem, jak głębokie jest twoje poczucie ekumenizmu. To mnie głęboko dotknęło.

Ogólnie rzecz biorąc, Europa – zawsze powtarzam – musi podążać za marzeniami ojców założycieli. Unia Europejska to nie spotkanie w celu załatwienia pewnych spraw... to rzeczywistość głęboko duchowa i duchowa, podstawą Unii Europejskiej jest duch wyśniony przez Schumana, Adenauera, De Gasperiego, tych wielkich. Muszę tam wrócić! Bo istnieje niebezpieczeństwo, że Unia Europejska będzie tylko urzędem zarządzającym, ale to nie jest w porządku. Trzeba przejść całą drogę do mistycyzmu [ducha unii], trzeba znaleźć korzenie Europy i nieść je dalej. I myślę, że każdy kraj musi iść do przodu. To prawda, że ​​pewne interesy, być może nie europejskie, próbują wykorzystać Unię Europejską do ideologicznej kolonizacji, a to jest niedopuszczalne. NIE! Unia Europejska powinna być sama w sobie niezależna, a wszystkie kraje powinny stać na tym samym poziomie, inspirowane marzeniem wielkich założycieli. Widzę to w ten sposób. A wy Węgrzy: byłem z wami ostatnie [dwa lata] w Siedmiogrodzie. Ta węgierska msza była cudowna!

Więcej pytań i odpowiedzi TUTAJ .