Nie tylko uśmiechy zamarzają na ich twarzach: zamiast 45, cena prądu we Włoszech wzrośnie tylko o 30 procent. Jeśli nie mogą już obniżać cen energii, raczej ograniczają wzrost we Włoszech.

Gospodarstwa domowe i firmy we Włoszech zapłacą więcej za prąd i gaz od października, ponieważ na początku trzeciego kwartału spodziewany jest kolejny gwałtowny wzrost cen, pomimo działań rządu mających na celu ograniczenie wzrostu.

Tak więc, pomimo spóźnionej i desperackiej walki włoskiego rządu o koszty ogólne, wielki europejski kryzys energetyczny uderzył w ten kraj.

Rachunki za prąd dla gospodarstw domowych wzrosną o 29,8 proc., a za gaz o 14,4 proc. dla przeciętnej rodziny, potwierdził w komunikacie prasowym włoski organ regulacyjny ds. energii Arera.

Nowe taryfy krajowe wejdą w życie od początku czwartego kwartału 2021 r. (październik-grudzień). Wzrost wynika z rosnących kosztów energii w Europie i poza nią. Według Arery wzrost cen przeniesiony na włoskich konsumentów mógłby osiągnąć 45 proc., gdyby rząd nie interweniował, ustalając górną granicę nowej podwyżki taryf.

Na Węgrzech lewica podniosła też media

Kandydatka na premiera Koalicji Demokratycznej, Klára Dobrev, wprowadziłaby minimum użytkowe i stopniowo rosnące ceny energii związane ze zużyciem wśród gospodarstw domowych, ale odbiłoby się to negatywnie na ponad połowie gospodarstw domowych – mówi Olivér Hortay, szef biznesu energetycznego w Századvég Gasdaságkutátó, mówił o tym wcześniej.

Kossuth Rádió Dzień dobry, Węgry! w swoim programie zastanawiał się, dlaczego Koalicja Demokratyczna promuje taki program, skoro prezes partii,

Za rządów Ferenca Gyurcsány'ego media stale rosły, usługi publiczne były sprzedawane, które praktycznie zostały odzyskane przez rząd Orbána.

Po 2010 roku usługa energetyczna w końcu trafiła w ręce narodowe, co pozwoliło zredukować koszty ogólne i osiągnęliśmy punkt, w którym energia elektryczna i gaz są najtańsze w Europie na Węgrzech, uważał menedżer biznesowy.

„Nie będzie wzrostu gazu”: DK stworzy resizikaos

Analitycy Századvég zbadali, w jaki sposób propozycja DK wpłynie na gospodarstwa domowe. Odsetek węgierskich gospodarstw domowych należących do niższej kategorii wynosi mniej niż pięć procent; powyżej połowy gospodarstw, co więcej, błędną koncepcję zawodową dobrze ilustruje również fakt, że najbardziej potrzebujące gospodarstwa domowe nie zostałyby zaliczone do kategorii preferencyjnej, ponieważ z reguły nie wykorzystują do ogrzewania energii elektrycznej ani gazu ziemnego, lecz paliwa stałe – podkreślił Olivér Hortay.

I nie pogorszyłoby to sytuacji najbogatszych gospodarstw domowych, które zazwyczaj wyposażone są w energooszczędną infrastrukturę. Jednak osoby z rodzinami wielodzietnymi z pewnością odczułyby to niekorzystnie, ponieważ mają większe gospodarstwa domowe i należą do niższej klasy średniej. Zdaniem eksperta oznaczałoby to obalenie dotychczasowego programu komunalnego i podwyższenie rachunków za media większości rodzin.

W ostatnich ośmiu latach udział ubogich energetycznie gospodarstw domowych w Unii Europejskiej najbardziej spadł na Węgrzech,

czyli tych, którzy ze względu na problemy finansowe mają problem z opłaceniem mediów lub nie mogą ogrzać mieszkania, ich odsetek najbardziej spadł na Węgrzech.

W dzisiejszej Europie Węgry mają najniższe koszty mediów, a to oznacza pomoc dla każdego gospodarstwa domowego i każdej osoby, obecny rządowy program usług komunalnych jest jednym z najbardziej udanych programów.

Gdyby Koalicja Demokratyczna sklasyfikowała ponad połowę gospodarstw domowych jako bogate i chciała znacząco podnieść ceny energii, wynik ten zniknąłby.

Z analizy Századvéga wynika, że ​​jest to oczywiste

program DK dotknąłby głównie te rodziny, w których jest dużo dzieci i mieszkają tam również dziadkowie.

To wcześniejszy program z 2018 roku, który Klára Dobrev, kandydatka na premiera RP, teraz przeformułowała i próbuje sprzedawać jako zielony program, ale to nie jest zielony program. Jednym z pozytywnych efektów redukcji zużycia mediów z ekologicznego punktu widzenia jest to, że wraz z drastyczną obniżką cen gazu zwiększył się odsetek gospodarstw domowych, które przestawiły się z paliw stałych na gazowe, a dzięki temu stężenie pyłu zawieszonego i zmniejszyła się ilość emitowanych zanieczyszczeń do powietrza – podkreślił na podstawie swoich relacji Olivér Hortay z hirado.hu.

Węgierska energia elektryczna nie jest najdroższa, ale należy do najtańszych w UE

Biorąc pod uwagę parytet siły nabywczej, w 2010 r. koszty mediów na Węgrzech należały do ​​najwyższych w UE. Jednak dzięki węgierskiej polityce ograniczania użyteczności sytuacja się odwróciła i zwróciło to uwagę wielu krajów.

I nie chodzi tu tylko o Ukrainę, która dyplomatycznie zaatakowała nasz kraj z powodu bardzo korzystnego węgiersko-rosyjskiego kontraktu gazowego, ale także o fakt, że według Frankfurter Allgemeine Zeitung, w przeciwieństwie do innych krajów, cena na Węgrzech nie wzrost w porównaniu dziesięcioletnim, ale spadł o jedną trzecią.

Na Węgrzech jedna kilowatogodzina energii elektrycznej kosztuje 10,31 eurocentów, czyli połowę średniej europejskiej i jedną trzecią ceny w Niemczech – informuje Frankfurter Allgemeine Zeitung o niskich cenach na Węgrzech w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej. Według niemieckiej gazety

w przeciwieństwie do innych krajów cena na Węgrzech nie wzrosła w porównaniu z dziesięcioletnim okresem, ale spadła o jedną trzecią.

W naszym kraju ceny gospodarstw domowych są jednak ustalane prawnie, więc do tej pory nie było interwencji politycznej. Na Węgrzech oprócz energii jądrowej dominują tradycyjne kopalne źródła energii - gaz ziemny, ropa naftowa, węgiel - donosi gazeta, według przeglądu Mandiner .

To nie przypadek, że coraz więcej krajów planuje redukcji mediów podobny do węgierskiego, tyle że z powodu kryzysu energetycznego wiele z nich jest już spóźnionych.

Wydaje się , że Węgry mogą uniknąć pierwszej fali wielkiego europejskiego kryzysu energetycznego dzięki przyszłościowym rezerwom, o których niektóre gazety przemilczają. To oni wcześniej tłumaczyli, że napełnianie zbiorników gazowych jest całkowicie niezrozumiałe i nieuzasadnione zawodowo, a celem Orbánów jest nic innego jak drenaż pieniędzy Węgrów. Według 24.hu państwo wyciąga pieniądze z kieszeni ludzi poprzez redukcję użyteczności, aby osiągnąć dodatkowy zysk. rzeczywistość jest jak najdalej od tego wszystkiego, jak pokazała analiza Makronóm .

źródło: mandiner.hu