Zdecydowano już, że przytłaczającą większość przedstawicieli lewicy stanowić będą ludzie Gyurcsány'ego. „Przewrót konstytucyjny” węgierskiej lewicy jest właściwie oznaką ich całkowitej desperacji. To, że mówią o takich rzeczach jeżących włosy na głowie iz taką pasją, to otwarte przyznanie się do ich całkowitego braku szans - podkreślił przedstawiciel PE Tamás Deutsch w odpowiedzi na pytania 888.hu. Cytujemy z poniższej rozmowy.

Tamás Deutsch: Lewe skrzydło kierowane przez Gyurcsány'ego najwyraźniej ulega złudzeniom, że wspomniany program Gyurcsány'ego jest tylko tekstem komunikacyjnym.
Jednak w rzeczywistości sytuacja jest taka, że ​​cały okres przedwyborczy dotyczy wyłącznie Ferenca Gyurcsány'ego i jego politycznych sztuczek. Gyurcsány jest doświadczonym machinatorem politycznym, który całkowicie dominuje w świecie partii lewicowych.

Widzieliśmy, jak poprowadził Fekete-Győr i Jakaba na cienki lód, który również pękał pod nimi, więc Gyurcsány praktycznie zmiażdżył Jobbika i Momentum raz na zawsze. MSZP od lat w zasadzie jest na granicy istnienia i nieistnienia, LMP jest organizacją polityczną prawie nieistniejącą, a Párbeszéd właściwie nigdy nie istniał.

Przez chwilę Gergely Karácsony, jego przyjaciel z programu Gyurcsány, „lewicowy dziwak” dekady, trzymał się na nogach, ale w końcu również go upuścił, a zamiast tego pociągnął niedoświadczonego statystę, Pétera Márki- Zay, z kapelusza. Gyurcsány kontynuuje serię politycznych machinacji, w których przejął całkowitą kontrolę nad lewicą i wszystko kręci się wokół tego, jak może bez ograniczeń egzekwować swoją wolę. Układ sił, w którym jego partia, DK, była trzecim/czwartym graczem po Jobbiku, Momentum i MSZP, teraz radykalnie się zmienił i na wsi węgierskiej lewicy pozostał tylko jeden młody człowiek. Wszystko kręci się wokół dążeń Gyurcsány'ego do władzy na lewicy, całkowitej dominacji opozycji. Rzeczywistym procesem za kulisami jest żądza władzy Gyurcsány'ego, jego pragnienie powrotu do władzy.(...)

Przez półtorej dekady Idestovej na węgierskiej lewicy nie było żadnej intelektualnej, ideologicznej czy politycznej innowacji: sztuka, która ma teraz miejsce, została już raz zagrana. Pamiętamy, że w 2002 roku w MSZP Péter Medgyessy był właśnie taką marionetką Márki-Zaya, po roku został obalony, a stery przejął aktor, który faktycznie zdominował procesy władzy w MSZP, Ferenc Gyurcsány. Ten Gyurcsány, który przez lata był prawą ręką i powiernikiem Medgyessy'ego. (…)

Mogę powiedzieć, że jeśli ktoś jest wśród fanów The Reds, ma na sobie czerwoną koszulkę i macha czerwonym szalikiem, chodźmy do The Reds! kibicuje meczom okrzykami, ale w całym wolnym czasie może ciągle powtarzać, że tak naprawdę jest Niebieskim Druckerem, więc trudno w to uwierzyć.

Ale i tak Karácsony był prawdziwym wariatem, a teraz ten niedoświadczony statysta, burmistrz Hódmezővásárhely, jest zupełnie nieważki.

Cały artykuł tutaj.

Zdjęcie: Gábor Kertész