Premier Viktor Orbán w piątek rano w Rádió Kossuth Dzień dobry, Węgry! gość jego programu. Premier powiedział na początku rozmowy: czwarta fala powoli okrąża Węgry. Jak to ujął: alarmująca jest sytuacja w Rumunii, gdzie szpitale są przepełnione. Wspominał: "do tej pory podawaliśmy respiratory i lekarstwa", "jednak teraz - dodał - że tamtejsze szpitale są przepełnione, spełniamy prośbę Rumunów i na razie przyjmujemy i opiekujemy się 50 swoich pacjentów w dwóch szpitalach w pobliżu granicy”.

W Rumunii wskaźnik szczepień wynosi 29 proc., na Węgrzech 59 proc. To robi różnicę”

podkreślił premier.

„Szczepionka działa. Odsetek osób zaszczepionych, które zachorują, wynosi poniżej 1 proc. – podkreślił premier. Powiedział: ludzie nie będą w stanie uniknąć czwartej fali, a ten wariant delta jest znacznie bardziej niebezpieczny niż poprzednie warianty. Premier zaapelował do wszystkich, aby nie ryzykowali. Premier powiedział, że starają się dawać dobry przykład, on sam otrzyma trzecie szczepienie w weekend. Jak to ujął:

trzecie szczepienie jest równoznaczne z ubezpieczeniem na życie”.

W odpowiedzi na pytanie premier powiedział też, że jest duża szansa, że ​​będziemy mieli własną szczepionkę. W międzyczasie wciąż trwają negocjacje, które umożliwią nam produkcję rosyjskiej szczepionki Sputnik na Węgrzech.

Obowiązkowa kwota, migracja

Zachodni Europejczycy nie ufają sobie, stracili nadzieję, że ich własny naród przezwycięży kryzys demograficzny, więc zaginionych zastąpią migrantami. Ten sposób myślenia rani Węgrów w pierś. My, Węgrzy, wciąż walczymy, młodzi Węgrzy chcą dzieci, więcej niż się rodzi, więc gdybyśmy mogli usunąć przeszkody, które powodują, że rodzi się mniej dzieci, niż by ich przyjęto, wtedy równowaga mogłaby zostać przywrócona.

Zachodnia duma nie zadowala się odnoszeniem sukcesów, upiera się również, że ma rację. Nie wystarczy im to, że są wolni, mogą żyć jak chcą, ale też chcą, żeby wszyscy ich uznawali i inne kraje akceptowały ich decyzje, chcą innym kazać żyć. Na przykład Niemcy są naszymi przyjaciółmi, aw Europie pytanie zawsze brzmi, czego chcą Niemcy. Biorąc pod uwagę ostatnie czasy, to jest Europa niemiecka, to znaczy chcą, żebyśmy uznali i przyjęli ich rozwiązania, ale jest to tak samo odległe od węgierskiego postrzegania, jak Makó od Jerozolimy.

Wielu Goliatów jest zorganizowanych przeciwko Dawidowi,

12 krajów napisało listy, w których opisało, jakie kroki należy podjąć, aby chronić granice. Chcemy zrównoważyć niemieckie postrzeganie Europy.

Jeśli kłopoty przychodziły z południa, ludzie z Zachodu nigdy nie pomagali, a raczej chcieli, aby Węgry były strefą buforową, która by ich chroniła i pozwalała im kontynuować wygodne życie. Tak było na przykład w okresie ucisku tureckiego. Przyznanie się do błędu wymaga hojności, której szczególnie brakuje w dzisiejszej polityce europejskiej. Dzisiaj wszyscy budują ogrodzenie, ale żaden europejski przywódca nigdy nie uznał Węgier.

Viktor Orbán w Radiu Kossuth 15.10.2021

Na zdjęciu opublikowanym przez Biuro Prasowe Prezesa Rady Ministrów premier Viktor Orbán udziela wywiadu Dzień dobry, Węgry! w programie o nazwie Kossuth Rádió 15 października 2021 r. MTI/Biuro Prasowe Premiera/Zoltán Fischer

Energia, walka nad głową

Bitwa o usługi użyteczności była jedną z pierwszych bitew z Brukselą po 2010 r. Na Węgrzech w latach 2000., kiedy lewica była u władzy, lewicowe rządy nieustannie pozwalały usługodawcom podnosić ceny mediów, które w ten sposób rosły w zawrotnym tempie. To była wielka bitwa, aby to zmienić. Rozporządzenie zakładowe ustaliło cenę gazu i energii elektrycznej. Dziś w Wiedniu prąd jest dwa razy droższy niż w Budapeszcie, a berlińczycy płacą na przykład trzy razy więcej niż my. Jak to ujął:

wyniki bitwy nad głową muszą być chronione”.

Do dziś grupa Gyurcsány domaga się ceny rynkowej dla przedstawicieli lewicy, co oznaczałoby 380-400 tys. wyższych kosztów dla węgierskich rodzin. Bruksela nie zrobiła nic, gdy było już jasne, że ceny mediów w Europie pójdą w górę, a ceny energii elektrycznej i paliw będą nadal podnosić, powołując się na ochronę klimatu. Stanowisko Węgier jest takie, że należy zmusić je do płacenia za to nie ludnością, ale firmami niszczącymi klimat. Odporność V4.

W krajach zachodnich od polityków nie oczekuje się kierowania i kierowania, ale kierowania instytucjami. Słaby lider jest lepszy. Kiedy coś idzie nie tak, podniósł głowę nowy wróg, nie można polegać na tradycyjnych rozwiązaniach, potrzebne są odpowiedzialne decyzje, nie można ochraniać granicy bukietami kwiatów, gdy policja i żołnierze są atakowani na granicy.

źródło: mandiner.hu

Źródło obrazu otwierającego: Facebook