Nic dziwnego, że brukselska biurokracja natychmiast zaczyna grozić, jeśli coś nie dzieje się tak, jak sobie wyobrażali, zauważyła minister sprawiedliwości Judit Varga na swoim profilu na Facebooku.

Po ubiegłotygodniowej decyzji polskiego Trybunału Konstytucyjnego Parlament Europejski nie musiał długo czekać, aż Parlament Europejski przystąpi do wciąż odradzającego się konkursu „kto jest większym obrońcą europejskiego praworządności i demokracji”, napisał Minister Sprawiedliwości.

W ostatnich latach Parlament Europejski stał się areną drobnych bitew politycznych. Podczas gdy w Unii miał miejsce kryzys migracyjny, wycofanie się Brytyjczyków i pandemia, Parlament był i nadal jest zajęty wyłącznie swoimi interesami ideologicznymi i rozszerzeniem własnych uprawnień.

PE w obecnej formie nie powiódł się. Stała się nieprzejrzystą instytucją, na którą wpływ mają lobby i zakulisowe układy, których przedstawiciele często reinterpretują postanowienia traktatów i pociągają suwerenne państwa do odpowiedzialności za kwestie, które wyraźnie leżą w jurysdykcji państw członkowskich.

Nie cofają się też przed wywieraniem presji na inne instytucje europejskie, broniąc swoich uprawnień. Robią to wszystko, ponieważ są ludzie, którzy myślą inaczej, niż by chcieli.

Doskonałym przykładem tego procesu jest to, że przewodniczący i wiceprzewodniczący komisji prawnej PE stwierdził niedawno, że jeśli Komisja Europejska odmówi podjęcia działań w sprawie Polaków i Węgrów w napiętym terminie i nie zastosuje przepisu o warunkowości praworządności , są gotowi do powołania Trybunału Sprawiedliwości UE do organu wykonawczego na czele z Ursulą von der Leyen.

Dopóki instytucje ze sobą konkurują, ważne jest, abyśmy my, Węgrzy, ramię w ramię z naszymi polskimi przyjaciółmi, nadal odważnie przyjmowali nasze zdanie i trzymali się naszych zasad i wartości – powiedział minister sprawiedliwości w swoich mediach społecznościowych. strona.

Reprezentując węgierski rząd, w liście poinformowałam czołowych europejskich polityków o stanowisku Węgier na rzecz polskiej suwerenności i narodowych wartości konstytucyjnych – napisała w czwartek wieczorem na swoim profilu na Facebooku Judit Varga.

Orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego rzuca światło na błędną praktykę unijnych instytucji, skoro podstawowe traktaty Unii Europejskiej jasno określają, jakie uprawnienia ma Bruksela, a jakie zachowały państwa członkowskie - powiedział.

Podkreślił: Prymat prawa unijnego może istnieć tylko w tych dziedzinach, w których Unia Europejska ma kompetencje. Uprawnienia, których państwa członkowskie nie przekazały Unii, pozostają w gestii państw członkowskich.

Mimo to niestety coraz częściej zdarza się, że instytucje te – wbrew zapisom umowy – przekraczają własne uprawnienia. Jednak po Niemczech również Polska nakazała zatrzymanie tego procesu. Judit Varga podkreśliła: Nie pozwolimy, aby instytucje unijne łamiąc traktaty zagrażały systemowi konstytucyjnemu i tożsamości narodowej niektórych państw członkowskich.

Opowiadamy się za suwerennością Polski i mówimy stanowcze „nie” potajemnemu
rozszerzaniu uprawnień! można przeczytać w poście.

Źródło: Magyar Hírlap