Ruch Pride, sztandarowy ruch LGBTQ, został zmuszony do zawieszenia swojej działalności w dużym mieście na wschodnim wybrzeżu Ameryki.

Grupy LGBTQ+, feministyczne i antyrasistowskie (a właściwie anty-białe rasistowskie) w Ameryce, które wciąż walczą ramię w ramię, już teraz entuzjastycznie „zabijają” się nawzajem, aby zdobyć i utrzymać pozycję „awangardy”. Ruch BLM wysunął się na pierwszy plan w ciągu ostatnich dwóch lat, ponieważ karta „nie jesteś czarny” wydaje się nieść ze sobą wszystko. Wydaje się, że rasa jest silniejsza niż orientacja seksualna. Ruch Pride, sztandarowy ruch LGBTQ, został zmuszony do zawieszenia swojej działalności w dużym mieście na wschodnim wybrzeżu Ameryki.

Odpowiedzią na pytanie, dlaczego nie jest jakaś ultrakonserwatywna praca lokalnych samorządów, ale powstanie ruchu Black Lives Matter, który po prostu wyparł główny nurt ruchu gejowskiego z jego nowszymi, jeszcze mocniejszymi odniesieniami do ofiar. Ideologicznym korzeniem debaty był fakt, że w 2015 roku Trybunał Konstytucyjny Stanów Zjednoczonych przegłosował legalizację małżeństw homoseksualnych na poziomie federalnym. Zostało to przyjęte przez ruch sprawiedliwości społecznej z wielką radością, ale BLM, który w tym czasie zaczynał walczyć o równość rasową, zareagował wrogo, ponieważ w ten sposób ruch gejowski osiągnął jeden ze swoich najważniejszych celów, a tym samym, zgodnie z ich interpretacją stała się grupą uprzywilejowaną z grupy pozbawionej praw wyborczych. Aktywiści ruchu BLM bali się białej supremacji i wspominali o rasizmie, pisze danubeinstitute.blog.hu .

Autor artykułu zauważa, że ​​najważniejszą bazą Pride w Bostonie byli biali geje z wyższej klasy średniej , więc zwycięstwo lokalnego BLM i działacza „QTBIPOC” (queer, trans, czarni, rdzenni, kolorowi) zebranej za nimi koalicji przypisywali zwycięstwo gejów przez białych, którzy uznali to za kolejny dowód wyższości i zażądali, aby wykorzystali swój sukces i uznanie do promowania i wspierania członków nowego ruchu reprezentujących grupy, które uważali za pokrzywdzone. Jednocześnie jednak zaczęli atakować wszystko, co wcześniej stanowiło lokalną bazę i siłę Pride.

Skrytykowali fakt, że Pride odbywa się w zamożnych śródmieściach, a nie na przedmieściach – co ich zdaniem jest oznaką rasizmu. Ważnym elementem sukcesu lokalnej Dumy było nawiązanie dobrych relacji z władzami miasta i organizacjami zawodowymi. Koalicja BLM również zakwestionowała to, mówiąc, że policja nie ma miejsca w ruchu na rzecz sprawiedliwości społecznej, ponieważ jest narzędziem ucisku Czarnych.

Grupy pro-BLM ogłosiły bojkot imprez, żądając całkowitej rezygnacji komitetu organizacyjnego. 9 czerwca przewodniczący komitetu organizacyjnego Pride ostatecznie złożył rezygnację, a parady zostały przełożone na czas nieokreślony.

Źródło: Pestisrácok.hu

Zdjęcie na okładce: Ilustracja / Pécs Pride Zdjęcie: MTI / Szilárd Koszticsák