Przy porannej kawie przydała się ankieta, według której Márki-Zay nie popiera globalistów, ale Fidesz. Choć wybór burmistrza Hódmezővásárhely na kandydata na premiera budził wielkie nadzieje po stronie opozycji, to ani Fidesz, ani poparcie dla lewicy nie zmieniło się w ciągu ostatnich trzech tygodni. Gdyby wybory odbyły się teraz, wyraźnie wygrałby je Fidesz - można przeczytać na portalu Instytutu Nézőpont.

Na stronie napisano: pomimo tego, że wielu opiniotwórczych lewicowców wiązało duże nadzieje z wyborem Márki-Zaya na kandydata na premiera i oczekiwało, że spodoba się on prawicowym wyborcom, jego proimigracyjne i anty- wyroki zmniejszające użyteczność mogły raczej zaniepokoić jego potencjalnych zwolenników. Zdaniem Nezőponta kandydat na premiera w prawyborach w ogóle nie pomógł wspólnej liście lewicy po trzech tygodniach.

W cotygodniowym badaniu opinii publicznej instytutu badawczego najbardziej prawdopodobny wynik list partyjnych po pierwszej turze prawyborów dla partii lewicowych oszacowano na 54 proc. dla Fideszu i 44 proc. dla lewicy. Wtedy pojawił się burmistrz Hódmezővásárhely i z trzeciego miejsca awansował do potencjalnej pretendentki do Kláry Dobrev Badanie przeprowadzone między 4 a 6 października nie wykazało żadnych zmian w preferencjach partyjnych, pomimo publicznych walk lewicy.

Wraz z zastąpieniem Márki-Zaya Karácsony'ego tylko Fidesz zyskał na sile, ale tylko w granicach błędu.

W sondażu przeprowadzonym w dniach 11-13 października poparcie dla partii rządzącej wzrosło z 54 do 56 proc. Burmistrz Hódmezővásárhely wygrał drugą turę prawyborów, ale to nie doprowadziło do wzmocnienia lewicy, według sondażu przeprowadzonego w dniach 18-20 października poparcie dla lewicowej „wspólnej listy” zmieniło się z 42 do 43 proc.

W wielu przypadkach pojawienie się nowej osoby w polityce nagle oznacza dla niej dużo uwagi i dużo sympatii. W takich przypadkach zadaniem politycznym nowych gwiazd jest utrzymanie korzystnej pozycji przynajmniej do wyborów. Jednak w przypadku Márki-Zaya nie można mówić o mocnym starcie, trzy sondaże przeprowadzone od jego wyboru 16 października pokazują, że stanowisko Fideszu i lewicy nie uległo zmianie.

Na podstawie sondażu przeprowadzonego w dniach 2-3 listopada wynik Fideszu pozostaje niezmieniony i wynosi 56 proc., a wynik listy lewicowej można szacować na 42 proc. Jeśli jednak lewicowy cud się nie powiedzie, zaufanie lewicowych cudotwórców do Pétera Márki-Zaya może również osłabnąć.

Źródło: Mandiner
Zdjęcie: MTI/Zsolt Szigetváry