Węgierskiemu Instytutowi Badawczemu udało się to, czego innym się nie udało. Z powodzeniem pobrali próbkę z reliktu czaszki króla Szent László w Győr's Szent László Herma, podczas gdy inni nie mogli osiągnąć tego poziomu, a nawet opublikowali w książce, że relikt nie nadaje się do pobierania próbek, co oznacza, że ​​nie można było wyekstrahować żadnego DNA, które można by ocenić To.

„Cóż, z radością ogłaszam, że relikwia zawiera ilość DNA odpowiednią do badań archegenetycznych” – powiedział Gábor Horváth-Lugossy, dyrektor generalny Węgierskiego Instytutu Badawczego, w wywiadzie dla Demokrata. W długim i wyczerpującym wywiadzie omawiana jest również polityka naukowa oraz dotychczasowe osiągnięcia instytutu.” – komentuje to Magyar Nemzet.

Dyrektor Generalny : Tym krokiem naukowym ponownie otworzyliśmy kwestię o znaczeniu krajowym, która wcześniej była uważana za nieudaną i zamkniętą, i wykonamy zadanie tak, jak powinno: na najwyższym poziomie naukowym. Nie po raz pierwszy dzielę się dobrą wiadomością, że po laboratoriach na Harvardzie i w Lipsku laboratorium Węgierskiego Instytutu Badawczego w Szeged – zbudowane we współpracy z Uniwersytetem w Szeged – należy do najnowocześniejszych laboratoriów na świecie w naukowa dziedzina archeogenetyki. Możemy być z tego dumni – powiedział Gábor Horváth-Lugossy.

Dyrektor Generalny Gábor Horváth-Lugossy. Węgierski Instytut Badawczy/źródło/Demokrataet

Dyrektor Generalny Gábor Horváth-Lugossy. Węgierski Instytut Badawczy/źródło/Demokrata

Jeśli okaże się, że herma rzeczywiście trzyma czaszkę św. László, może to przynieść kilka korzyści, np. będzie bardzo pomocne w dalszych badaniach nad dynastią Turulów, bo III. Po Béli można zidentyfikować innego władcę należącego do dynastii, co może przyczynić się do identyfikacji nowych potomków i przodków w drzewie genealogicznym. Mówiąc o politycznym aspekcie badań nad prehistorią Węgier, dyrektor generalny instytutu wyjaśnił, że lewicowe dogmaty nadal dominują w węgierskich badaniach nad prehistorią i istnieją ku temu głębokie przyczyny: pojawił się pogląd, który można by określić jako hipersceptyczny pogląd na lewicowo-liberalny kanon naukowy został umiejscowiony w badaniach prehistorycznych.

Każdy, kto próbował zgłębić szeroką niesłowiańską przeszłość w jednym z głównych punktów przestrzennych ideologii pansłowiańskiej, w Kotlinie Karpackiej, był niemal automatycznie określany mianem „nacjonalizmu”. Znakomici uczeni węgierscy stali się nie do przyjęcia dla systemu z powodu swojej działalności politycznej (np. Lukę trzeba było wypełnić wkładem niedocenianych zawodowo działaczy partyjnych, aby zastąpić – powiedział dyrektor.

Jeśli spojrzymy tylko na najważniejsze wydarzenia historyczne, które miały tam miejsce w ciągu ostatniego tysiąca lat, już dostaniemy policzek: „jak to się stało, że do tej pory tak się nie stało?”. Tysiąc lat temu Bazylika Wniebowzięcia św. Stefana zaczęła funkcjonować w pełnej świętości. Stało się to miejscem koronacji Regnum Marianum, czyli apostolskich królów Królestwa Węgier, a następnie miejscem ich wiecznego spoczynku. To twierdza, w której koronowano i chowano naszych królów nawet dwieście lat po wygaśnięciu dynastii Turul. Następnie, w czasie wojen tureckich, minęło również dwieście lat, zanim zostało całkowicie zniszczone, czemu naród węgierski, zapełniając chrześcijański bastion, nie mógł już zapobiec. W 1848 roku znaleziono tylko jeden nienaruszony grobowiec królewski, III. Béli, który został ponownie pochowany w kościele Mátyása w 1898 roku. Dzięki wcześniejszej potrójnej współpracy odbył się stąd archeogenetyczny pobór próbek i tak w 2017 roku ustalono pochodzenie dynastii Turul. Jeśli wolisz, to jest pochodzenie.

Źródło: magyarnemzet.hu

Obraz: przewodnik turystyczny