Lewicowy analityk Márki-Zay: Nie zdziwiłbym się, gdyby stracił panowanie nad sobą i podał się do dymisji. Według Tibora Attili Nagya, Márki-Zay „albo nie wiedział, o czym mówi i na tym polega problem, albo wiedział, o czym mówi, a wtedy problem jest jeszcze większy”.

„Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem. Polityk, który nie jest w stanie kontrolować własnych słów, jak może przewodzić krajowi?” Tibor Attila Nagy zadał poetyckie pytanie w programie Andrása Honta. Politolog powiedział to w związku z tym, że kandydat opozycji na premiera wyjaśnił w swoim wystąpieniu na forum w Fonyód, że kierowana przez niego koalicja reprezentuje zarówno komunistów, jak i faszystów.

„Péter Márki-Zay wyraźnie udowodnił, że nie nadaje się do kierowania Węgrami. Proszę studentów, żeby zastanowili się, jak taki polityk byłby w stanie negocjować z prezydentem Francji Macronem, kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, nawet nie śmiem wspominać o Putinie, bo mógłby go zjeść na śniadanie” – podkreślił Tibor Attila Nagy. który powiedział, że to już kolejny raz, kiedy Márki-Zay gada w kółko.

"Są dwie możliwości dla tego stwierdzenia: albo nie wiedział, o czym mówi i wtedy jest duży problem, albo wiedział, co mówi, i wtedy problem jest jeszcze większy, bo jak kandydat na premiera minister chce reprezentować komunistów i faszystów. Nie uważałbym za wielką niespodziankę, gdyby stracił panowanie nad sobą i zrezygnował z kandydowania na premiera” – ocenił analityk.

źródło: mandiner.hu

Wyróżniony obraz: Hír TV