Po 40 latach pracy kobiety mogą przejść na emeryturę z pełnymi świadczeniami, emerytura wzrosła ponad dwuipółkrotnie.

Nigdy w historii kraju nie było rządu, który zrobiłby tyle dla węgierskich kobiet i matek, co obecny. Dzięki działaniom na rzecz kobiet sytuacja zatrudnienia kobiet znacznie się poprawiła, a wychowywanie dzieci nie jest już przeszkodą w zatrudnieniu, jak za czasów rządów lewicy.

Dziś Międzynarodowy Dzień Kobiet, ale rząd zwraca uwagę na kobiety nie tylko w tym zaszczytnym dniu. W ciągu ostatnich kilku lat wiele kroków ułatwiło godzenie pracy z rodziną i pomogło kobietom, które są samotne, mają duże rodziny lub mają kłopoty.

Nie zawsze tak było: sposób, w jaki lewica myśli o kobietach, dobrze odzwierciedla fakt, że zawsze po prostu odbierała matkom i kobietom. Gyurcsányowie skrócili okres pobierania zasiłku dla bezrobotnych i limit wiekowy zasiłku rodzinnego, znieśli regularne zasiłki na dzieci, anulowali ulgi podatkowe, nadal nieustannie atakują ustawę o ochronie dzieci, a środki wsparcia dla rodzin są regularnie odrzucane w parlamencie. Ich kandydat na premiera, Péter Márki-Zay, zasłużył sobie ostatnio na niezadowolenie wielu, chwaląc Klárę Dobrev w szczególny sposób: opowiadał o tym, jak dobrze Dobrev osiągnęła dobry wynik w przedwyborczej farsie „za bycie kobietą”. Tak mniej więcej uważa István Hiller, który mówi, że kobiety są potrzebne w MSZP, bo „oprócz proporcji potrzebne są też emocje”.

Jednocześnie jednym z głównych filarów polityki rządu krajowego jest szacunek i uznanie dla kobiet i matek. Prawdziwą ciekawostką jest na przykład fakt, że matki, które mają czwórkę lub więcej dzieci, w ogóle nie muszą płacić podatku dochodowego. Nigdzie indziej na świecie nie ma czegoś takiego. Dużą pomocą jest także ulga podatkowa rodzinna, która w przypadku trojga dzieci zwiększa budżet rodziny o 100 000 HUF miesięcznie, a powrót matek do pracy wspierany jest także zasiłkiem dla dziadków, zasiłkiem dla absolwentów oraz zasiłkiem dodatkowym. Rodzenie dzieci jest również zachęcane przez Csoc, pożyczkę na dziecko lub fakt, że posiadanie trójki dzieci oznacza umorzenie czesnego matki i zadłużenia z tytułu kredytu studenckiego.

Rząd Fideszu umożliwił także kobietom, niezależnie od wieku, przejście na pełną emeryturę po czterdziestu latach pracy.

Wraz ze wzrostem opłaty za opiekę nad dzieckiem (CZD) kobiety, które zostają z dziećmi w domu, otrzymują teraz 100 proc. swojego wynagrodzenia przez pierwsze sześć miesięcy po porodzie. W praktyce oznacza to, że otrzymają więcej pieniędzy niż dotychczasowa pensja netto. Maksymalna opłata za opiekę nad dzieckiem (gyed) również wzrosła: od 2010 roku wzrosła ponad dwukrotnie – ze 102 000 HUF do 280 000 HUF.

Umieszczaniu matek ułatwia obowiązkowe przedszkole od trzeciego roku życia, a umieszczaniu dzieci w ciągu dnia służy także rozwój żłobków i przedszkoli na niespotykaną dotąd skalę. Podczas gdy lewica zamknęła 283 przedszkola w latach 2002-2010, za rządów Orbána w ciągu dziesięciu lat dodano 20 000 przedszkoli i 19 000 miejsc w przedszkolach.

Rząd zrobił też wiele, by pomóc maltretowanym kobietom: w 2013 roku Fidesz zaostrzył kary za przemoc domową, a nawet zbudował całą sieć ośrodków wsparcia dla ofiar, tak aby każdy region kraju miał chronione miejsce, w którym kobiety w trudnej sytuacji mogą otrzymać duchową pomoc , pomoc prawną i psychologiczną, a nawet pomoc finansową.

Rząd udziela też szczególnego wsparcia Centrum dla Samotnych Rodziców, które ma ułatwić codzienne życie samotnie wychowującym dzieci – głównie matkom – czy to na przykład w zakresie poradnictwa z zakresu prawa pracy, czy opieki nad dzieckiem.

Z okazji Dnia Kobiet Instytut ds. Ludności i Rodzin Kopp Mária (KINCS) zwraca uwagę, że zatrudnienie kobiet w naszym kraju już przekracza średnią unijną. Za rządów lewicowych ledwie ponad połowa sprawnych kobiet podjęła pracę, obecnie pracuje już trzy czwarte z nich.

Źródło: Magyar Hírlap

Zdjęcie: Márton Koncz / Origo