W swoim najnowszym filmie zamaskowana postać obiecuje ujawnienie informacji i ekscytujące dni.

Anonimowy znowu w pracy. Magyar Nemzet pisze w swoim poniedziałkowym porannym artykule : ich redaktorzy otrzymali kolejny film z nieznanego adresu e-mail, w którym zamaskowana postać obiecuje dalsze rewelacje, tym razem wymierzone w polityków w stołecznych dzielnicach.

Możesz w to uwierzyć, tutaj też można znaleźć ciekawe rzeczy. Czekamy na ekscytujące dni”

- powiedziała podejrzliwie zamaskowana postać.

Poniżej możecie obejrzeć najnowszy film Anonymusa:

Magyar Nemzet wspomina w związku z nagraniem: Anonim zgłosił się do tej pory z dwiema sprawami, po pierwsze zeszłego lata zdemaskował siatkę zorganizowaną wokół rodzinnej firmy doniosłej Katalin Cseh, a po drugie pod koniec ubiegłego roku przedstawił działanie w stolicy funkcjonował „system prowizyjny”.

Istota pierwszego polega na tym, że czeskie Kataliny uzyskały 4,8 mld HUF unijnego wsparcia w dość podejrzanych okolicznościach. Kilka firm systematycznie współpracowało iw skoordynowany sposób zmieniało swoje lokalizacje i oddziały,

prawdopodobnie wygrał kilka przetargów bez rzeczywistych wyników i zgarnął bezzwrotne dotacje.

Sprawa jest obecnie badana pod kątem nadużyć budżetowych.

Sprawa ratusza

Kolejnym dużym posunięciem Anonymusa jest system prowizji w stolicy kierowany przez Gergely Karácsony i

było to odsłonięcie potajemnie planowanej sprzedaży ratusza.

Zamaskowana postać wysłała do kilku mediów niezliczoną ilość materiałów dźwiękowych, które dowiodły, że za kulisami toczą się zaawansowane negocjacje w sprawie sprzedaży jednej z najcenniejszych nieruchomości w Budapeszcie. Oprócz przedstawicieli rosyjskich środowisk inwestorskich Balázs Barts, szef stołecznej firmy zarządzającej aktywami, Gyula Gansperger, lewicowy przedsiębiorca, Gordon Bajnai, były premier i Zsolt Berki, tzw. worek, brał udział w negocjacjach handlowych.

Nagrania ujawniły też szczegóły „systemu prowizyjnego” w stolicy.

Ważną postacią jest w tym wspomniany Zsolt Berki, który zbierał i rozdzielał łapówki. Uważa się, że przedsiębiorca odegrał rolę w sprzedaży kilku ważnych nieruchomości w stolicy i miał doskonałe relacje z zarządcą majątku i Urzędem Miasta. Wątki sprawy mogą sięgać najwyższych szczebli gminy Budapeszt.

Ludzie Bożego Narodzenia temu zaprzeczają

Oczywiście Gergely Karácsony i jego personel zaprzeczają wszystkiemu. Jednocześnie policja zarządziła śledztwo w związku z poważnym podejrzeniem o handel wpływami, oszustwa, przekupstwo, przyjmowanie łapówek, nadużycie stanowiska i nieuczciwość. Według doniesień prasowych przeprowadzono rewizje w kilku miejscach, w tym w Urzędzie Miejskim i budynku zarządcy nieruchomości, a władze zabezpieczyły dowody.

Na podstawie powyższego można stwierdzić, że

kiedy pojawił się Anonymus, zakrył podejrzane sprawy karne.

Nie wiadomo jeszcze, kto będzie celem zamaskowanej postaci, ale prawdopodobnie chodzi o korupcję w okręgu – informuje Magyar Nemzet.