W rozmowie z Magyar Hírlap, brytyjska autorka, znajdująca się również na liście bestsellerów The Sunday Times, stwierdziła, że ​​propagatorzy ideologii transpłciowości reagują z irytacją na wszelkie kontrargumenty, bo zdali sobie sprawę, że rzeczywistość wciąż nie chce się dostosować do ich dziwaczne poglądy. Helen Joyce mówiła również o tym, jak negowanie różnic między płciami poważnie zagraża nie tylko prawnej i społecznej równości kobiet, ale także stanowi poważne zagrożenie dla ich bezpieczeństwa.

- W jednym ze swoich pism nazwał poglądy obrońców praw osób transpłciowych "dziwaczną ideologią bez dowodów". W historii było wiele innych „dziwnych, bezpodstawnych ideologii”. Czy ideologia gender i trans może wyrządzić tyle szkód, co one?

– Jesteśmy istotami ludzkimi, mamy też ciało, które kształtuje nasze życie, mamy naturę, która determinuje nasze pragnienia i potrzeby. Częściowo wynika to z tego, że nie możemy zmienić naszej płci. Są dzisiaj ludzie, którzy zaczynają wierzyć, a przynajmniej twierdzą, że wierzą, że fakt, że istnieją dwie płcie – to znaczy, że wszyscy jesteśmy poczęci jako mężczyzna lub kobieta – nie ma znaczenia. Ponieważ w rzeczywistości jesteśmy istotami płciowymi, to pojęcie jest kłamstwem.

Osadzanie kłamstw w społeczeństwie jest bardzo złą rzeczą. Oznacza to ignorowanie rzeczywistych problemów, zwłaszcza tych, które dotyczą kobiet. Zatem udawanie, że ludzie mogą wybrać, czy chcą być mężczyznami, czy kobietami, jest ignorowaniem podstawowych faktów dotyczących cielesnej, fizycznej egzystencji kobiet. Obejmuje to takie aspekty, jak fakt, że jesteśmy nosicielami wszelkiego życia, jesteśmy fizycznie słabsi, a przez to bardziej bezbronni. Ale kiedy udajemy, że płeć nie jest prawdziwa, uniemożliwiamy zorganizowanie społeczeństwa w sposób, który wspiera potrzeby kobiet związane z płcią (takie jak przyzwoite prawa i usługi macierzyńskie) i łagodzi wrażliwość cech fizycznych kobiet.

– Czy organizacje pozarządowe i pracownicy służby zdrowia mogą szkodzić dzieciom, wpajając im przekonanie, że myślenie w kategoriach biologicznych kobiet i mężczyzn w jakiś sposób narusza zasadę sprawiedliwości?

- Oczywiście! Nie należy uczyć dzieci kłamstwa. Obecnie w Anglosferze rutyną jest uczenie dzieci, że jesteś chłopcem lub dziewczynką w oparciu o to, jak się czujesz i wyrażasz. To kompletny nonsens. W rzeczywistości jesteś chłopcem lub dziewczyną, jeśli jesteś mężczyzną lub kobietą. Tymczasem oczywiście podziwiam tych ludzi, którzy nie pozwalają, by ich płeć ograniczała ich.

Zamiast tego ta nowa ideologia mówi dzieciom, że tylko identyfikacja ze staroświeckimi stereotypami dotyczącymi płci czyni z nich chłopca lub dziewczynkę – że jeśli lubią na przykład naukę, sport, to są chłopcami, a jeśli lubią brokat i róż , balet i plotki, potem dziewczyny, cokolwiek lekarz powiedział, kiedy się urodziły. Myślę, że poprawna definicja chłopca/dziewczynki jest następująca: chłopiec lub dziewczynka mogą być kimkolwiek chcą, bez konieczności zaprzeczania swojej płci. Z drugiej strony ci ideolodzy uważają, że wiek chłopięcy i dziewczęcy należy definiować w zależności od tego, czy jest się mężczyzną, czy kobietą. Wszystko to stoi w sprzeczności z ludzką samorealizacją i wolnością.

– Ideologia, która utrzymuje prawo do milczenia dysydentów, przypomina system autorytarny. Autorytaryzm może rozkwitać tylko w atmosferze strachu. Czy już żyjemy w takiej atmosferze?

– Jeśli chcesz zakorzenić kłamstwo w społeczeństwie i systemie prawnym, musisz być autorytarny. Jesteś jak nagi cesarz z bajki – ważne, żeby ludzie nie śmiali się z tego, że jesteś nagi (czyli że twoja ideologia jest głupia). Tak więc wszelki sprzeciw musi zostać uciszony, inaczej cała sprawa natychmiast się zawali. Dlatego ten ruch jest autorytarny – musi taki być, aby przetrwać. I tak, wszystkie ruchy autorytarne wymagają strachu, ponieważ w ten sposób można uciszyć ludzi.

Przykładem powinny być osoby, które ośmielają się mówić głośno – ludzie tacy jak JK Rowling – aby odstraszyć innych od tego tematu. Wiele razy słyszałem prywatnie, że „oczywiście masz rację – ale nie odważyłbym się powiedzieć tego publicznie”. Rezultatem tego będzie to, że wszyscy politycy i decydenci będą myśleli, że wszyscy zgadzają się z tymi ideologiami, podczas gdy większość nie zgadza się, po prostu nie chcą tego powiedzieć. Nazywa się to wytwarzaniem fałszywego konsensusu.

- Wydaje się, że promotorzy ideologii trans są oburzeni stanowiskiem tych, którzy myślą o płci męskiej i żeńskiej. Dlaczego są tak zirytowani?

– Są źli, bo rzeczywistość nie chce się podporządkować ich woli. I są jeszcze bardziej źli na tych, którzy zwracają na to uwagę. Nie mogą zaakceptować, że ktoś się z nimi nie zgadza, ponieważ chcą przekształcić rzeczywistość tak, jak chcą. Gdy tylko ktoś wskazuje na Lię Thomas (amerykańską pływaczkę, która identyfikuje się jako kobieta – przyp. red.) i mówi: „To mężczyzna, nie powinien brać udziału w zawodach kobiet”, kłamstwo jest już zdemaskowane.

– Czy aktywizm trans może podważyć postęp, jaki dokonał się w dziedzinie praw kobiet w ciągu ostatniego stulecia?

- Oczywiście - to już się dzieje. Teoretycznie ta ideologia szkodzi wszystkim, ale bardziej szkodzi kobietom, które na przykład potrzebują więcej przestrzeni z podziałem na płeć dla swojego bezpieczeństwa. Radykalny trans aktywizm szkodzi kobietom, umieszczając mężczyzn w więzieniach dla kobiet, schroniskach dla ofiar przemocy domowej, szatniach i publicznych toaletach.

Kobiety utraciły możliwość wydalania mężczyzn z takich placówek, jeśli mężczyzna powie „jestem kobietą”. I spójrzmy prawdzie w oczy, każdy mężczyzna może to powiedzieć, ponieważ definicja „kobiety” jest obecnie całkowicie subiektywna. Tak więc taki mężczyzna ma prawo przebywać w tych lokalach, a kobieta, która się z tym nie zgadza, jest obecnie uważana za bigotkę.

Źródło: Magyar Hírlap

Autor: Daniel Deme

Helen Joyce na naszym zdjęciu otwierającym

Zdjęcie: Mark Rusher