Gdyby lewica wygrała wybory, na Węgrzech nastąpiłby chaos - powiedział na antenie M1 András Schiffer, były założyciel LMP. Zdaniem emerytowanego polityka wielu przedstawicieli lewicy pracuje w parlamencie wyłącznie na własne utrzymanie. Ostatnio, kilka dni temu, Gergely Karácsony powiedział, że uważa, że ​​wyborcy podjęli dobrą decyzję, głosując za wotum nieufności dla lewicy, napisano w M1 News.

Zarówno MSZP, jak i LMP przestały istnieć w sensie socjologicznym, politycy w tych partiach walczą o utrzymanie - podsumował swoją opinię na temat stanu opozycji András Schiffer w czwartkowym porannym programie M1.

Zdaniem byłego założyciela Partii Zielonych, gdyby lewica wygrała wybory, Węgry czekałyby lata chaosu, ale niebezpieczeństwo nie minęło, może nastąpić okres kryzysu.

„Trwa szukanie zdrajców, trwa delegitymizacja prawa i porządku prawnego, a ci, którzy pół roku temu walczyli tu o pół konstytucji, też są odpowiedzialni za ogromny upadek. Dobrze o nich mówić, ale w tymczasem w kraju i wokół nas dzieją się ważniejsze rzeczy” – powiedział były reprezentant.

Kilka dni temu Gergely Karácsony powiedział Válasz Online, że „nie jest pewne, czy wyborcy podjęli złą decyzję, kiedy tej opozycji nie dano władzy rządzenia”.

Burmistrz przyznał w dużym wywiadzie, że również odegrał rolę w przegranej wyborczej, ale według niego

niepowodzenia w takich proporcjach nie można winić jednej osoby. Odniósł się również do faktu, że prezydent DK Ferenc Gyurcsány uczynił Gergely'ego Karácsony'ego odpowiedzialnym za sprowadzenie Pétera Márki-Zaya na lewicę.

Według informacji Direkt 36 Ferenc Gyurcsány mówił o tym na lewicowym spotkaniu na początku kampanii wyborczej w styczniu, co zostało upublicznione przez Telex. W rzeczywistości lewicowy polityk powiedział w znanym mu ognistym stylu, że sprawy idą w złym kierunku: „Pieprzyć to, Gergő, sprowadziłeś tego człowieka na nasze karki, to twoja odpowiedzialność”.

Pierwszy człowiek DK później nie złagodził swojego zdania, już w noc wyborczą obwinił Pétera Márki-Zaya o upadek lewicy.

Péter Márki-Zay oskarża Direkt 36 o kłamstwo. Były kandydat Partii Lewicy na premiera powiedział to wszystko w ATV w odpowiedzi na to, że portal w obszernym artykule przedstawił kulisy kampanii wyborczej Lewicy.

Epizodem, który wywołał obecne kontrowersje w Direk 36, było to, że w październiku 2021 roku, na dzień przed drugą turą prawyborów, burmistrz usiadł do rozmowy z dwoma doradcami. Na zakończenie spotkania Márki-Zay oświadczył: nie pyta o radę ekspertów kampanii. Opowiedział im to wszystko aroganckim tonem. "Kim jesteś? Nic nie wiesz” – powiedział polityk, według gazety.

 

Źródło: hirado.hu

Wyróżniony obraz: mandiner.hu