Ferenc Gyurcsány wygłosił przemówienie na ogólnopolskim spotkaniu samorządowców Koalicji Demokratycznej, w którym odpowiedział także na pytanie, co podtrzymuje Krajowy System Współpracy – relacjonuje Mandiner.

Prezydent DK powiedział, że po porażce wyborczej jakaś analiza przeszłości jest obowiązkowa. Zrobili to w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, ale istota tego, co myślą o Węgrzech, jaki jest ich stosunek do kraju, nie musi się wiele zmieniać. Ostrzegał: „jeśli przeciwnik wniknie w twoją duszę, wniknie w twoje myśli, w końcu skradnie twoje serce i sparaliżuje twoje działania”, a po tym osoba dotknięta chorobą nie będzie już rywalem przeciwnika, ale stanie się jego sojusznikiem czy tego chce czy nie.

Polityk podkreślił, że nie powinni pozwolić rządowi mówić im, jak mają myśleć o węgierskości, Trianon, zmianie ustroju, miłości, miłości, wierze i rodzinie, ani też nie powinni być standardem, że rządzący myślą o konkretnych rozwiązaniach politycznych .

Polityk podkreślił: ci, którzy nie mają odwagi, nie mogą lub nie chcą sformułować alternatywy „systemie samowoly dyktowanej siłą” . Służą Węgrom, ale „Węgrom przeszłości” rządzących dzisiaj.

Prezydent DK stwierdził, że kompromisu nie ma, a potrzebę władzy, by domagać się, by na każde pytanie była tylko jedna poprawna odpowiedź, a mianowicie ta, którą reprezentuje, należy odrzucić. Zanotował: nie mówi, że rząd i opozycja nigdy nie mogą się w niczym porozumieć, ale uważa, że ​​naturalnym stanem demokracji parlamentarnej jest to, kiedy wspólnota narodowo-demokratyczna w otwarty, godny szacunku i dobrej wierze dowiaduje się, za czym się opowiada walka o alternatywy we wszystkich ważnych kwestiach.

Ferenc Gyurcsány widzi dwóch Węgrów kłócących się „jakbyśmy oglądali dwa kina” i jest to bolesna, historyczna walka. Uzupełnił to faktem, że ci, którzy zabiegają o przychylność rządzących przemówieniami lub gestami uznanymi za odpowiedzialne, nie wzmacniają, ale osłabiają władzę opozycji, bo nie trzeba gestykulować, ale walczyć. Lider DK odniósł się także do faktu, że politycy Koalicji Demokratycznej nazywają ten rząd nielegalnym. Uważa, że ​​może to zdenerwować władze, ponieważ rząd uważa się za prawo.

2022plus : Szał Fletó nie jest już irytujący. Zwróćmy uwagę na to, że ze zdezorientowanym umysłem ciągle wygaduje głupoty, często kłamstwa, i zauważmy, że członkowie jego sekty nawet nie zastanawiają się nad tym, co mówi, tylko z czcią czepiają się jego ust. Bo gdyby pomyśleli, musieliby zdać sobie sprawę, że ich przywódca nie ma jeszcze stu lat. Oczywiście dużo wiesz o „samowolności dyktowanej siłą”, ponieważ 23 października 2006 roku jego najemnicy zorganizowali demonstrację na temat samowoly dyktowanej siłą. Wiemy, że jego obsesją jest to, że potrzebujemy Stanów Zjednoczonych Europy, czyli zamiast narodowej współpracy, chce znaleźć Nową Moskwę, gdzie mógłby wtedy pokazać (wraz z żoną), jak szerokie językowe ataki jest zdolny , ale po wynikach wyborów można by się domyślić, jak popularne są jego starania.

Oczywiście brata Ferenca nie obchodzi, czego chcą „plebs”, bo on jest mądrym człowiekiem, który wie lepiej. Jako głęboko przekonany marksista nie interesował się nim nawet wtedy, gdy był sekretarzem KB KISZ. Szczególnie nie teraz, odkąd źli i głupi ludzie odrzucili go w głosowaniu. Ale to dobry chłopak, nie pozwoli, by „władza dyktowała ci, jak myśleć o węgierskości, Trianon, zmianie ustroju, miłości, miłości, wierze i rodzinie”. Wcale nie cieszy go fakt, że przytłaczająca większość obywateli nie widzi wykluczającego obrazu Węgrów, który on (i jego koledzy z partii) wyznawali (Węgrzy po drugiej stronie granicy to nie Węgrzy, ale Rumuni, Słowacy, Serbowie itd.) tak jak on i jego kohorty. Nie wierzymy w to, co robią Trianon (patrz: pełzający po dłoniach post Niedermüllera), nie czujemy nienawiści pod „miłością”, którą plują na nas codziennie. Byłoby też lepiej, gdyby milczał na temat wiary (jak ktoś, kto „regularnie przysięga”) i całkowicie zamknął gębę, jeśli chodzi o rodzinę, bo za swoich rządów udowodnił, jak bardzo jest po stronie rodzin (jedynie nie została odebrana przez rodziny, których nie było, wszystko inne istniało).

Fletó, powiedzenie naprawdę do ciebie pasuje: „Gdybyś słuchał, pozostałbyś mądry”.

Ostrzeżenie! Oryginalny artykuł można przeczytać tutaj, a wideo z przemówieniem Gyurcsány'ego można obejrzeć na Mandiner. Jednak oglądanie 16-minutowego monologu może być szkodliwe dla zdrowia i jest zalecane tylko dla osób z niskim ciśnieniem krwi. Może sobie z tym poradzą. Jednak i w ich przypadku napady złości są gwarantowane.

źródło: mandarynka

(Obraz nagłówka: zrzut ekranu)