Cynizm Gergely'ego Karácsony'ego (i podejrzane zarządzanie miastem) powoli otwiera kieszenie każdego normalnego obywatela stolicy. Z ostatniego lamentu konsekwentnego realizatora programu „Niemożliwe dla Budapesztu” wynika, że ​​tragiczna sytuacja ruchu w stolicy nie jest jego winą ani nieudolnym zarządem miasta, ale Hír Tv. Pisze o tym PestiSrácok.

Odkąd Gergely Karácsony został burmistrzem, kierowcy muszą godzinami stać w korkach, których nieznośny upał tylko się nasila. Nawiasem mówiąc, stolica nie ma ukrytego zamiaru zniechęcenia kierowców do jazdy po mieście, a możliwość wprowadzenia opłaty za wjazd do miasta również służy temu celowi. Gergely Karácsony zirytowanym kierowcom, żeby nie oglądali HírTV, ale jak ukrywanie faktów poprawi ruch w Budapeszcie, pozostaje tajemnicą. Dobrą wiadomością jest jednak to, że dzięki oburzeniem opinii publicznej i szumowi medialnemu stołeczny zarząd ponownie instaluje sto pięćdziesiąt koszy, które zostały zdemontowane w zeszłym roku z powodu redukcji kosztów.

„Nie oglądaj HírTV” – to przesłanie osoby numer jeden w Budapeszcie do stojących w korkach kierowców, którym możemy podziękować m.in. za to, że rozpoczynają remonty dróg w kilku miejscach w stolicy w tym samym czasie, co powoduje dalsze pogorszenie płynności ruchu. Gergely Karácsony nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób ukrywanie prezentacji faktów przyczynia się do poprawy ruchu.

Jednak burmistrz miasta, który przoduje w strusiej polityce, ujawnił, że 150 z 3000 publicznych koszy na śmieci usuniętych zeszłego lata zostanie ponownie zainstalowanych, co tłumaczył również faktem, że media dużo na ten temat pisały, więc postanowili to zrobić pod presją. Csaba Horváth , burmistrz Zugló, przyznał, że demontaż koszy był błędem i teraz starają się wyeliminować ten błąd. Wygląda więc na to, że smród śmieci wreszcie dotarł do kierownictwa Budapesztu, jako kolejny krok zalecamy eliminację odchodów pozostawionych przez bezdomnych i zwierzęta.

2022plus: Brawo, tak to się powinno robić! Wszystko rozwiązuje pomysł zaczerpnięty z reklamy: „Wypij jeszcze kakao i złap króliczka”. Za rządów naszego burmistrza Nyámnyila udało nam się zamienić ruch drogowy w niesamowity chaos, ale to nie on i jego koledzy są za to odpowiedzialni, ale Hír tv. Ponieważ wprowadza chaos. Gdyby ten wspaniały facet mógł to zrobić, z pewnością zlikwidowałby telewizję, tak jak zakazano organów krytycznych wobec rządu na Ukrainie. Na szczęście Karácsony nie może tego zrobić, ale musiałby to zrobić.

Swoją drogą ten świetny przekaz dotyczy też tego, że kierowcy - według Karácsony'ego - to idioci, którzy nie zdają sobie sprawy, że stoją w korkach, tylko się złoszczą, bo zobaczyli, że są wściekli w telewizji.

Jeśli chodzi o publiczne kosze, to również genialny ruch. Likwidując 3000 pojemników na śmieci, zaoszczędzili około 10 milionów (które możesz wydać na armię swoich doradców), śmieci po prostu się zgromadzą, a następnie zostaną zdmuchnięte przez wiatr lub zdmuchnięte przez gwałtowną burzę. Przy 150 pojemnikach, które zostały zwrócone, możecie uderzyć się w pierś, widzicie, spełniliśmy prośbę obywateli. To prawda, nawet tych drobiazgów nie robią sami, tylko dlatego, że Hír TV im „padł”, presja była na nich ogromna.

Nie, droga Karigeri, presja ze strony telewizji nie jest wielka. I nie widać tego w telewizji. Raczej od szyi w górę...

Źródło: PestiSrácok

(Zdjęcie w tle: MH/Róbert Hegedüs )