Szef resortu powiedział o raporcie Parlamentu Europejskiego potępiającym Węgry: "to jest dokument zupełnie bezwartościowy".

Oświadczenie Parlamentu Europejskiego potępiające węgierskie rządy prawa i demokrację nie ma żadnego znaczenia - powiedział w programie HírTV minister kierujący Kancelarią Premiera Gergely Gulyás. Index pisze: zdaniem szefa resortu sankcje pomagają nawet Rosji, która chce jak najdłużej utrzymać pułapy cenowe na Węgrzech.

„Bezwartościowy papier”

Jak wiadomo, w czwartek raport został przyjęty przez Parlament Europejski. Gergely Gulyás również zareagował na ten ruch, mówiąc: nie było niespodzianki, spodziewali się decyzji i

według niego obecne oświadczenie to "całkowicie bezwartościowy świstek papieru",

w którym niektórzy przedstawiciele opisali skrajną opinię, która ma dziś większość w Parlamencie Europejskim. Według niego jedynym powodem podjęcia uchwały jest to, że wyborcy nie głosują tak, jak chcą.

W tym raporcie jest mniej więcej tyle samo kłamstw, co wcześniej w raportach Sargentiniego czy Tavaresa”

powiedział Gergely Gulyás. Odnosząc się do tego, co stanie się z unijnymi środkami w świetle decyzji Parlamentu Europejskiego, minister kierujący Kancelarią Prezesa Rady Ministrów powiedział: nie wiadomo jeszcze, w jakim stopniu Komisja Europejska uwzględni decyzję Parlamentu Europejskiego. Dodał: jego zdaniem to smutne, że przedstawiciele Węgier starają się uniemożliwić Węgrom otrzymywanie środków, z których "nauczyciele, pedagodzy, węgierska służba zdrowia otrzymywaliby środki".

Sankcje nie szkodzą Rosji

Następnie w programie HírTV o sankcjach UE wobec Rosji mówił także Gergely Gulyás. „Unia Europejska nałożyła sankcje, które wyraźnie nie szkodzą Rosji, a pośrednio wręcz przynoszą jej szczególne korzyści, ponieważ spowodowało to gwałtowny wzrost cen energii, a to oznacza dodatkowy dochód dla Moskwy. Stawia jednak europejską gospodarkę i europejskich obywateli w niezwykle trudnej sytuacji. Nadszedł więc czas na ocenę sankcji europejskich […] przyznaliśmy ogromną nagrodę każdemu, kogo chcieliśmy ukarać […] podczas gdy wszystko to stanowi ogromne obciążenie dla Europy, znacznie większe niż wsparcie finansowe UE

– powiedział minister, który mówi, że jasne jest, że sankcje nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Jeśli chodzi o to, dlaczego nie poparli pomysłu unijnego limitu gazu, Gergely Gulyás powiedział: uważają, że ten krok ma sens tylko w przypadku produktu, który Europa mogłaby również wyprodukować. Inaczej jest w przypadku gazu, dlatego według niego taki krok byłby praktycznie sankcją nałożoną na gaz

Chciałbym utrzymać stopę cenową 

„Najpóźniej w przyszłym tygodniu” – powiedział Gergely Gulyás zapytany, kiedy zostanie podjęta decyzja w sprawie zamrożenia cen paliw i żywności na Węgrzech oraz zamrożenia stóp procentowych. Minister dodał:

Chcę jak najdłużej utrzymać przystanki cenowe,

ponieważ w obecnej sytuacji gospodarczej jest to dla wielu ogromna pomoc. W tej samej sprawie głos zabrali również w czwartek interesariusze rynku paliw, którzy z kolei stwierdzili, że ich zdaniem nadszedł czas na całkowite zniesienie pułapu cenowego benzyny.

Zdjęcie: Mandiner / Árpád Földházi