II. Kristóf Szalay-Bobrovniczky wziął udział w uroczystym pogrzebie węgierskich obrońców narodowych, którzy zginęli bohaterską śmiercią w czasie II wojny światowej na kwaterze 52 cmentarza Fiumei út. Minister Obrony Narodowej powiedział: „Musimy pamiętać i przypominać o tych, którzy oddali życie w walce, bo to ich pozycja powinna być wzorem i drogowskazem w dzisiejszym, pozbawionym solidnego zestawu wartości świecie”.

Kristóf Szalay-Bobrovniczky dodał: „bohaterowie naszych wojen udowodnili czynami swoje męstwo, oddanie swojemu narodowi i towarzyszom”.

„Praktyka idei przez nich ucieleśnionych, czyli akceptacja hierarchii, porządku dowodzenia i posłuszeństwa, bohaterstwa w czasie walki, honoru i lojalności oraz cnót poświęcenia, to nie tylko ponadczasowe wartości dla wojska, ale również niezbędne dla istnienia, jedności i przetrwania wymogu narodu”

powiedział minister.

Minister w swoim wystąpieniu podkreślił, że najstarszym kultem ludzkości jest szacunek dla przodków, czyli zmarłych, a każdy, kto go łamie, jest wykroczeniem przeciwko boskim prawom, ponieważ każdy zasługuje na godny pochówek i niezakłócone miejsce wiecznego spoczynku. „Dotyczy to szczególnie tych, którzy polegli jako wojownicy na polu bitwy. „Ten, kto ryzykuje życie z poczucia obowiązku i nie udaje mu się stanąć do walki, która okazuje się ostateczną walką, powinien otrzymać najwyższe uznanie” – oświadczył.

Minister przypomniał, że w dwóch wielkich pożarach XX wieku szeregowcy i naród ponieśli ogromne straty w niezwykle krótkim czasie.

Zauważył

do dziś istnieje „wiele negatywnych nieporozumień i zniekształceń” dotyczących roli i przywództwa jednostek węgierskich w dwóch wojnach światowych, które „powstały w interesie politycznym lewicowej dyktatury drugiej połowy XX wieku " i nadal są bardzo silne w opinii publicznej.

„Niestety dzieje się tak, mimo że węgierscy żołnierze, którzy walczyli w obu wojnach światowych, do końca dotrzymali przysięgi, dając przykład honoru i obowiązku” – powiedział Kristóf Szalay-Bobrovniczky. Zauważył: niegodne fałszowanie historii szczególnie dotknęło żołnierzy poległych w II wojnie światowej i ocalałych weteranów, o bohaterskich zmarłych nie pozwolono nawet upamiętnić, „weteranów najczęściej traktowano z niekorzystną i poniżającą dyskryminacją”.

„Jest to również niezasłużone, ponieważ wbrew powszechnej opinii członkowie Królewskich Węgierskich Sił Zbrojnych również dobrze walczyli w drugiej wojnie światowej. Ich występy ograniczało znacznie uboższe wyposażenie w porównaniu z innymi walczącymi stronami, a żołnierzom tym nie brakowało odwagi, podobnie jak ich poprzednikom” – powiedział.

Minister powiedział

102 zmarłych węgierskich bohaterów, ekshumowanych z różnych pól bitewnych i cmentarzy na Węgrzech, zostaje ponownie pochowanych na heroicznej działce Cmentarza przy ulicy Fiumei.

„Prochy bohaterów przywiezione z miejsc pochówku Környe, Akasztó, Magyaralmás, Besenyőtelek, Cinkota, Tiszaörs, Rétság, Budapeszt i Valkó zostaną wreszcie umieszczone w godnym miejscu, Węgry wyrażają wdzięczność i wdzięczność za ich służbę” powiedział.

Kristóf Szalay-Bobrovniczky wspominał: na pospiesznie założony w pobliżu węgiersko-niemiecki cmentarz wojskowy przyjął ofiary akcji rozpoczętych w celu wyzwolenia Budapesztu obleganego przez wojska radzieckie w Vértes od samego końca 1944 r. do 18 marca 1945 r.

Minister przypomniał, że jego dziadek, Tamás Bobrovniczky, wówczas kapitan husarii, jako dowódca 6 kompanii Królewskiego Węgierskiego 3 Pułku Husarskiego im. w Felsőgalla 17 marca podczas bójki w Vértes życie uratowała mu papierośnica, którą minister przechowuje do dziś.

"Żołnierze wyprowadzeni z pobliskiego cmentarza i udający się na miejsce spoczynku to towarzysze mojego dziadka" - zaznaczył minister. Kristóf Szalay-Bobrovniczky podkreślał, że jego wspomnienia o dziadku określają całe jego życie, wspomnienia „dotyczą byłego oficera husarii, który nawet w późnej starości znosił z godnością całą niedolę postrzępionej kulą nogi, ignorując kłopoty które towarzyszyło jego życiu, jakie sprowadziła na niego militarna przeszłość w nowym ustroju”.

Zdaniem ministra to „dziwne, podniosłe i bardzo zaszczytne”, że to on, potomek, jest tym, który może złożyć hołd wojskowy poległym towarzyszom swojego dziadka, co byłoby obowiązkiem jego dziadka, ale tamta epoka nie dała mu do tego sposobność.

Minister przypomniał, że Ministerstwo Obrony Narodowej, kierując się moralnym nakazem miłosiernej opieki należnej bohaterskim poległym, podejmuje nieustanny i znaczący wysiłek w celu odnalezienia miejsc spoczynku poległych żołnierzy, identyfikacji tych, którzy w nich spoczywają i dbać o ich groby.

MTI

Zdjęcie: II. Ponowny pochówek węgierskich obrońców narodowych, którzy zginęli bohaterską śmiercią podczas II wojny światowej, na cmentarzu Fiumei út / Zdjęcie: MTI/Tamás Kovács