Avigdor „Avi” Maoz, przewodniczący partii Noam w Izraelu, domaga się zakazu propagandy LGBTQ, donosi hirado.hu . Partia Noam weszła do Knesetu jako część sojuszu Religijnego Syjonizmu w zeszłotygodniowych wyborach w Izraelu. Maoz powiedział, że uzależni to od swojego poparcia dla rządu Benjamina Netanjahu, jeśli poprze on partyjny projekt ustawy o zakazie gender studies w szkołach podstawowych.
„ Jesteśmy tutaj, aby wzmocnić żydowską tożsamość państwa i wzmocnić system edukacji” – powiedział, dodając, że będzie również domagał się, aby Ministerstwo Edukacji zniosło „postępowe programy edukacyjne .
Religijny sojusz syjonistyczny zdobył w listopadowych wyborach 14 mandatów w izraelskim parlamencie i oczekuje się, że odegra decydującą rolę w koalicji rządowej kierowanej przez Netanjahu. Oprócz Noama, sojusz obejmuje także partię Otzma Yehudit (Władza Żydowska) kierowaną przez Itamara Ben-Gvira oraz Religijny Syjonizm kierowany przez Bezalela Smotricha.
W kilka dni po wyborach kilku członków Religijnego Sojuszu Syjonistycznego i ich zwolennicy przedstawili swoje plany ograniczenia imprez Pride. Maoz powiedział w zeszłym tygodniu, że będzie pracował nad zakończeniem corocznej parady dumy w Jerozolimie i zasugerował, że spróbuje również cofnąć zakaz terapii konwersyjnej.
Partia polityka wdarła się na scenę polityczną w 2019 roku serią przyciągających uwagę – zdaniem lewicy prowokacyjnych – reklam politycznych, w których hasłem było
„Izrael wybiera normalne życie” .
Partia twierdzi
społeczność LGBTQ narzuciła swój program społeczeństwu izraelskiemu. Stwierdzili, że z drugiej strony wierzą w normalną strukturę rodziny.
The Times of Israel przypomniał, że Maoz mówił w wywiadzie w zeszłym roku, że „próbują zaprojektować naszą świadomość, zmienić nasze koncepcje. Jeszcze dziesięć lat temu każde dziecko mogło zapytać, czym jest rodzina. Odpowiedziałby: ojciec, matka i dzieci” .
Netanjahu obiecał coś jeszcze w kampanii
Benjamin Netanjahu, który prawdopodobnie zostanie kolejnym premierem Izraela, zapowiedział, że przyszły rząd nie zmieni praw LGBTQ, mimo że wszedł w sojusz z kilkoma prawicowymi, antygejowskimi politykami, donosi Origo .
Przedstawiciel religijnego syjonizmu, Orit Strock, stwierdził niedawno, że członkowie społeczności LGBTQ nie mają się czym martwić.
„Będziemy służyć wszystkim obywatelom, także tym, którzy nie myślą tak jak my i mają inny sposób życia”.
Jednak według Strocka jego partia „zaprowadzi porządek w przestrzeni publicznej” . Ludzie, którzy chodzą nago lub bez koszuli po ulicy, nie powinni mieć prawa maszerować”.
— powiedział Strok.
Prawa LGBTQ w Izraelu są uważane za najbardziej zaawansowane na Bliskim Wschodzie i na świecie i należą do najbardziej inkluzywnych.
Małżeństwa osób tej samej płci nie są uznawane, chyba że zostały zawarte za granicą. Ponadto pary tej samej płci mają pełne prawa adopcyjne, a Izrael ma jawnie homoseksualnych liderów partii, takich jak obecny minister zdrowia Nitzan Horowitz .
Źródło: hirado.hu
Zdjęcie: REUTERS/Corinna Kern