W ciągu ostatnich kilku tygodni nie obyło się bez ostrych wymian i napięć politycznych między Katarem a Niemcami. Niemiecki wicekanclerz odwiedził Doha jeszcze w marcu, by dojść do porozumienia w sprawie dostaw skroplonego gazu ziemnego do Niemiec, ale w obliczu zbliżających się mistrzostw świata nie szczędził obraźliwych komentarzy i otwarcie krytykował gospodarzy. Na początku miesiąca Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru zaprosiło ambasadora Niemiec, a słów Habecka nie pozostawił bez odpowiedzi minister energetyki tego kraju. Mimo to oba kraje osiągnęły porozumienie: Katar będzie dostarczał Niemcom skroplony gaz ziemny (LNG) przez co najmniej 15 lat.

Kraj położony nad Zatoką Perską może dostarczać do Niemiec nawet dwa miliony ton LNG rocznie od 2026 roku, umowa obowiązuje przez co najmniej piętnaście lat. Katar sprzedaje gaz amerykańskiej firmie Conoco Phillips, która transportuje go z Rász Laffán do portu Brunsbüttel w północnych Niemczech.

Katarski minister energetyki Saad Serída al-Kaabi powiedział we wtorek w Doha, że ​​trwają dalsze negocjacje w sprawie dostaw gazu między firmami z Kataru i Niemiec.

Niemcy starają się m.in. zastąpić rosyjski gaz rurociągowy LNG dostarczanym drogą morską i budują siedem terminali do importu skroplonego gazu ziemnego. Zgodnie z planami wszystkie mają działać do końca 2023 roku. Ich łączna przepustowość może przekroczyć 30 miliardów metrów sześciennych rocznie. To mniej więcej połowa ilości, która przeszła przez gazociąg Nord Stream 1 z Rosji w 2021 roku, czyli w ostatnim roku przed wojną Rosji z Ukrainą.

Katar jest jednym z największych na świecie eksporterów LNG. Po Rosji i Iranie emirat posiada największe rezerwy gazu na świecie. Do tej pory Niemcy pozyskiwały głównie skroplony gaz ziemny ze Stanów Zjednoczonych przez Holandię, Belgię i Francję.

Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck udał się w marcu do Kataru, aby omówić dostawy skroplonego gazu ziemnego, a dziś na konferencji biznesowej w Berlinie krótko skomentował oficjalne już porozumienie w odpowiedzi na pytanie dziennikarza. Powiedział, że jest zadowolony z umowy z Katarem i jej 15-letniego okresu obowiązywania, ale nie sprzeciwiłby się kontraktom na 20 lat lub nawet dłużej, donosi Reuters.

Nawiasem mówiąc, kryzys energetyczny spowodował poważne napięcia w niemieckiej koalicji rządowej, która już borykała się z ostrymi sprzecznościami. Do tego stopnia, że ​​kanclerz Olaf Scholz musiał bezpośrednio pośredniczyć w negocjacjach pokojowych między Robertem Habeckiem a ministrem finansów Christianem Lindnerem, którzy nie mogli dojść do wspólnego mianownika w sprawie elektrowni jądrowych.

Minister gospodarki nie ujawnił jeszcze szczegółów nowej umowy z Katarem, ale jednocześnie wskazał na niemiecki plan neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2045 r., co ogranicza ilość gazu, jaki kraj może kupować w przyszłości. Według niego Niemcy muszą zacząć ograniczać zużycie gazu od połowy lat 30., jeśli chcą osiągnąć swój ambitny cel.

W ostatnim okresie kilka osób zastanawiało się, czy napięcia niemiecko-katarskie związane z mundialem w piłce nożnej nie wpłyną na umowy biznesowe między obydwoma krajami.

Szef QatarEnergy, Saad al-Kaabi, powiedział, że napięcia polityczne nie mają wpływu na umowy z niemieckimi firmami, ale jednocześnie powtórzył wcześniejsze komentarze Habecka. Przed rozpoczęciem mundialu niemiecki wicekanclerz powiedział, że przyznanie Dosze prawa do organizacji turnieju to głupi pomysł i tak naprawdę nie da się tego wytłumaczyć niczym innym jak korupcją.

„Komentarze, które ponownie wypowiedział pan Habeck, nie pomagają naszym stosunkom, ale nasza działalność będzie kontynuowana” – powiedział Kaabi, który jest także ministrem energii.

Minister spraw zagranicznych Kataru oskarżył Berlin o „podwójne standardy” w wywiadzie dla gazety na początku tego miesiąca.

W październiku jego biuro wezwało także ambasadora Niemiec, informuje Reuters.

Występ ich reprezentacji na mundialu, który był mocno krytykowany przez Niemców, na razie nie idzie zgodnie z oczekiwaniami. W swoim pierwszym meczu niespodziewanie ponieśli porażkę 2:1 z Japonią i zremisowali 1:1 z Hiszpanią, więc póki co mogą martwić się o to, czy w ogóle awansują z grupy.

Tymczasem Niemiecki Związek Piłki Nożnej był w stanie wojny z FIFA: postanowili zwrócić się do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. kolorowe serca i opaski One Love na mundialu w Katarze.

źródło: Hirado

Wyróżnione zdjęcie: Robert Habeck i Saad Sharida al-Kaabi w Doha, 20 marca 2022 r. (Zdjęcie: Bernd von Jutrczenka/DPA)