Wraz z liderem Ruchu Szikra w parlamencie pojawił się także lewicowy radykalizm.

Widmo krąży po Europie – powraca widmo komunizmu, za co odpowiada opozycja, bo przywieźli na plecach wyznającego skrajnie lewicowe poglądy Andrása Jámbora z Ruchu Szikra, który stał się przedstawicielem Dialogu, powiedział Ervin Nagy, XXI. Analityk w Century Institute. Według Levente Boros Bánka, dyrektora Instytutu Nézőpont, Ruch Szikra jest 20. w swoich ruchach stosuje skrajnie lewicową, komunistyczną frazeologię i metody z początku XX wieku.

Ruch Szikra jest jak arbuz: zielony na zewnątrz, czerwony w środku – zadeklarował Ervin Nagy, XXI. Analityk w Century Institute. Odnosząc się do Andrása Jámbora, posła Párbeszéd, podkreślił, że fakt, że przedstawiciel ruchu skrajnie lewicowego może być w węgierskim parlamencie, jest odpowiedzialnością opozycji, która nie tylko popierała skrajną prawicę w postaci Jobbiku, ale także szukał sojuszników ze skrajnej lewicy. Według niego

Na Węgrzech nie ma potrzeby takiego ruchu, ponieważ jest to izolowana i ekstremistyczna organizacja, która na podstawie doświadczeń historycznych obraża wrażliwość wielu ludzi.

Ervin Nagy stwierdził, że krytyczny systemowo i skrajnie lewicowy Ruch Szikry określa się jako postępowa organizacja reprezentująca kwestie ekologiczne, której celem jest sprawienie, by jej skrajne poglądy były akceptowalne. Mówiąc o możliwym powstaniu ruchu, powiedział, że skoro opozycja staje się coraz bardziej ekstremalna także w polityce, istnieje niebezpieczeństwo, że porządek społeczny i bezpieczeństwo prawne zostaną zakłócone przez upolitycznienie skandali ulicznych.

Analityk dodał, że obecnie nie mają wystarczającego poparcia, aby odgrywać większą rolę na Węgrzech, ale nie ma takiej potrzeby. - Pewnie dlatego działają tylko jako stowarzyszenie i byli zapraszani tylko na listy opozycyjne, bo gdyby skrajnie lewicowa partia podająca się za zielonych startowała samodzielnie, to w wyborach nie zdobyłaby nawet jednego procenta - wyjaśnił Ervin Nagy .

„Istnieje wielowiekowa tradycja działalności wywrotowej na lewicy” – powiedział Levente Boros Bánk w związku z faktem, że Ruch Szikra, którego charakteryzował András Jámbor, zorganizował kilka prowokacyjnych ruchów, które nie były wolne od fizycznej agresji. Dyrektor Instytutu Viewpoint dodał:

komunizm jako ruch nielegalny był również skrajny i brutalny. Analityk porównał wszystkie działania z przemocą do terroryzmu, bo startują ze słabej pozycji bez nadziei na sukces.

- Celem tych ruchów jest zastraszenie lub przyciągnięcie uwagi. To, czego doświadczamy na Węgrzech, to raczej efekt przeciwny do zamierzonego – wyjaśnił Levente Boros Bánk.

Dyrektor Instytutu Nezőpont, zapytany, skąd lewica, po czterech przegranych dwóch trzecich wyborach, ma odwagę mówić „w imieniu ludu”, powiedział: to nic innego jak elitarne podejście, które zawsze charakterystyczne dla lewicowo-liberalnej strony. W związku z tym czują się uprawnieni do żądania zmian bez upoważnienia.

 - Wynika to z elitaryzmu, że ich sposób myślenia jest prawdziwy, jedyny i wyłączny, wszystko inne, co mu się sprzeciwia, jest złe, nawet wbrew woli większości

Levente Boros Bank zauważył.

Jak napisał również Magyar Nemzet: członkowie Ruchu Szikra demonstrowali w poniedziałek przed Las Vegas Casino Tropicana w stolicy, prowokowali przemoc, następnie rzucali czekami i skandowali: „Niech bogaci płacą!”. Dzień później zorganizowali akcję przed budapeszteńskim budynkiem węgierskiego sądu wykonawczego. W każdym razie Ruch Szikra nie jest jedyną skrajnie lewicową organizacją, obejmuje także Partię Radykalnej Lewicy Táncsics, międzynarodowy ruch Antifa i organizację A Város Mindinkié.

Autor: János Molnár

Na naszym obrazie otwierającym:

Zdjęcie na okładce: András Jámbor zdobył mandat koalicji tęczowej (zdjęcie: István Mirkó)

Źródło: magyarnemzet.hu