Donald Trump życzył Wesołych Świąt w niecodzienny sposób, donosi Insider.

Były prezydent napisał na swojej stronie internetowej: „Wesołych Świąt, w tym radykalnych marksistów, którzy próbują zniszczyć nasz kraj, Federalnego Biura Śledczego, którzy nielegalnie wymuszają i opłacają media społecznościowe i głównego nurtu”.

Następnie napisał, że te lewicowe grupy „upośledzonego umysłowo Demokratę” . Były prezydent wypowiedział się także na temat ochrony granic USA i migracji.

Według niego to, co dzieje się na granicy, to horror, a wśród uchodźców jest wielu przestępców. Z liczby migrantów Trump wywnioskował, że kraj umiera, a w późniejszym przesłaniu nazwał Amerykę narodem upadającym.

2022 dodatkowo:

Patrząc z Europy, a dokładniej z Węgier, wydaje się, że ocena byłego prezydenta jest trafna, ale USA są tak daleko, że nie możemy tak daleko zajrzeć. To, co o nich wiemy, wiemy lub wydaje nam się, że wiemy dzięki mediom. Bo „tak napisała gazeta”. Wiemy jednak również, dlaczego ta czy inna gazeta, radio czy kanał telewizyjny pisze i mówi to, co publikuje. Niezależna, obiektywna prasa nie istnieje, choć można skłamać, że istnieje. Dziennikarze też mają osobiste przekonania, należą do jakiegoś nurtu politycznego, albo dlatego, że w niego wierzą (jest ich trochę, ale mało), albo dlatego, że dobrze im za to płacą.

Kiedyś myśleliśmy, że w „kraju demokracji” rzeczywistość nie zostanie naruszona, ale wystarczy pomyśleć o ostatnich aferach wyborczych, a nasza wiara w „demokratyczne USA” już się kruszy. Tam, gdzie nawet umarli wracają, by zagłosować, albo coś jest bardzo nie tak, albo pewne widmo, które przewidział towarzysz Marks, nie błąka się już po Europie. Udało nam się dostać na prezydenta demokratę, który nie ma pojęcia, co się wokół niego dzieje, który gubi się w ogrodzie Białego Domu, a czasem nawet nie poznaje własnej rodziny. Teraz prasa, która prowadzi tę niefortunną sprawę, nie wydaje się zbyt obiektywna.

W porządku, myśleliśmy, media społecznościowe mogą być lekarstwem na zniekształcenia prasy, tam rzeczywistość wraca, ale dziś widać, że piekło! Dzięki Elonowi Muskowi jasne jest, że nic nie jest dalsze od przywódców płatnych, zagrożonych, cenzurowanych lub wymuszonych systemów społecznych niż poprawna działalność, a tam, gdzie FBI, CIA i diabeł wciąż wiedzą, jaki gang dyktuje demokrację, tam mówimy o wszystko oprócz wolności słowa. Tam, gdzie urzędującego jeszcze prezydenta można wyrzucić z przestrzeni publicznej, demokrację musimy nazwać dyktaturą.

Mówiąc o Demokratach! Co robi Bóg, ujawniające materiały, które wyciekły od Muska, trafiły w żołądki samych demokratów, Trumpa – według węgierskiego powiedzenia – nie mogą ani przełknąć, ani wypluć. Ale oni się starają. Ich ostatnim działaniem jest wszczęcie postępowania karnego przeciwko byłemu prezydentowi, w niezbyt tajnej próbie udaremnienia dalszych aspiracji politycznych Donalda Trumpa. Innymi słowy, dają kolejny znak, że w imię demokracji chcą wykorzystać organizacje państwowe przeciwko funkcjonowaniu demokracji. Nawiasem mówiąc, próbują także odwrócić uwagę od własnych naruszeń prawa.

Panie Orwell, gdyby pan tego nie wiedział, nie pisałby pan powieści, kiedy pisał „Rok 1984”. Niestety, poczynił przepowiednię, która powoli się spełnia. Piękny, nowy świat jest przed nami!

Źródło: Magyar Hírlap online

(Zdjęcie źródłowe: MTI/EPA/Shawn Thew)