Pełnomocnik został ukarany przez Sąd Metropolitalny grzywną w wysokości 900 tys. Varju musi również zapłacić 474 000 HUF kosztów sądowych.
Proces karny parlamentarzysty DK był dziś kontynuowany w Stołecznym Sądzie Rejonowym z przemówieniem adwokata i ostatnim słowem László Varju po jego prawej stronie, po którym nastąpiło ogłoszenie wyroku.

Dlatego polityk partii Gyurcsány został oskarżony

Prokuratura postawiła przedstawicielowi zarzuty w kwietniu 2020 roku . Według jednego z zarzutów Varju, jako kandydat reprezentacyjny DK, przed wyborami parlamentarnymi w 2018 roku spotkał się w kawiarni z kandydatem niezależnym, któremu obiecał korzyści finansowe w zamian za jego wycofanie się, aby zwiększyć swoje szanse na  wygraną wybory. Jednak niezależny kandydat odrzucił ofertę.

Pozostałe dwa zarzuty dotyczą akcji opozycji z grudnia 2018 r. w siedzibie MTVA. W związku z tym przedstawiciele opozycji, którzy weszli do budynku 16 grudnia, chcieli wyemitować w publicznej telewizji pięciopunktowe żądanie, ale uniemożliwiła im to ochrona. Jednak następnego dnia skandal opozycji trwał nadal, aw bójce Varju wpadł na ścianę służby bezpieczeństwa.

Ochrona chciała wyprowadzić przedstawiciela na zewnątrz, a następnie – wobec jego gwałtownego oporu – zastosowano wobec niego przymus fizyczny, jednak

László Varju nadal stawiał opór i spowodował kontuzję ochroniarza, której wyleczenie zajęło ponad osiem dni.

O tym, co Varju zrobił w kwaterze głównej, co powiedział ochroniarzom, jak protestował leżąc na ziemi, można przeczytać tutaj, a nagrania z akcji opozycji obejrzeć .

Hankó i Varju oskarżają prokuraturę

informowaliśmy w naszym poprzednim artykule , pełniący obowiązki prokuratora Centralnej Prokuratury Śledczej zaproponował w swoim wystąpieniu procesowym na ostatniej rozprawie, aby sąd uznał László Varju za winnego zakłócania porządku publicznego, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i przestępstwa przeciwko porządkowi wyborczemu, a tym samym skazania go na karę więzienia w zawieszeniu.

Przedstawiciel prawny polityka Miklós Hankó Faragó powiedział w poniedziałek w swoim wystąpieniu przed sądem, że 16 grudnia 2018 r. przedstawiciele opozycji rozpoczęli protest pod siedzibą MTVA w związku z nowelizacją kodeksu pracy i chcieli wyemitować pięciopunktową petycję w telewizji. W ramach tego politycy - w tym László Varju - legalnie weszli do budynku. Jednak ochroniarze bezprawnie im przeszkadzali, ich celem – na wyższym szczeblu – było upokorzenie przedstawicieli opozycji.

Według argumentacji Hankó, nawet ochroniarze,

raczej to właśnie przedstawiciele opozycji – tacy jak László Varju – byli maltretowani,
przedstawiciel DK był wielokrotnie przewracany i ciągnięty po ziemi, w wyniku czego również doznał lekkich obrażeń. Hankó obszernie przeanalizował, czy László Varju jako poseł był uważany za osobę oficjalną i zapobiegł bezprawnemu atakowi podczas bójki.
W odniesieniu do przestępstwa przeciwko porządkowi wyborczemu Hankó wskazał, że w międzyczasie zmarł kandydat niezależnego przedstawiciela. Imre Horváth nagrał rozmowę, a jego świadomym celem było sprowokowanie László Varju do wypowiedzenia z nim jakiegoś nielegalnego zdania. Tak się jednak nie stało, odbyły się jedynie negocjacje między stronami.
Hankó skrytykował także prokuraturę, której praca, jego zdaniem, stała się mocno upolityczniona. Celem ścigania jest pozbawienie przedstawiciela opozycji mandatu i zastraszenie opozycji.
Według prawnika celem postępowania karnego jest stworzenie nastrojów politycznych.
Varju miał prawo mieć ostatnie słowo i nie omieszkał wygłosić krótkiego przemówienia politycznego. Jak powiedział, nie popełnił żadnego przestępstwa, stoi przed sądem tylko z powodu opinii, która nie podoba się władzy. Jeśli w ogóle ktoś został ranny, to nie z jego winy i powinien był zgłosić ochroniarzy, którzy są politycznymi ofiarami rządu. Varju podkreślił, że nie popełnił też przestępstwa związanego z wyborami, tylko w celach politycznych.

Kruk jest winny

Jednak w ogłoszonym dzisiaj wyroku sądu

uznał posła za winnego zakłócenia porządku publicznego i przestępstwa przeciwko porządkowi wyborczemu, ale jednocześnie uniewinnił go od zarzutu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 
Dlatego sąd skazał przedstawiciela na karę grzywny w wysokości 900 000 HUF.
W uzasadnieniu przewodniczący składu orzekającego stwierdził: Varjus legalnie zamieszkiwali w budynku MTVA przy ulicy Kunigunda w grudniu 2018 r. Jednocześnie powołał się na wcześniejszy wyrok sądu cywilnego w tej sprawie, który stwierdził, że chociaż przedstawiciele rzeczywiście byli legalnie obecni w placówce, László Varju chciał siłą wejść do pracowni.
Prawo nie zezwalało przedstawicielom na przerywanie transmisji na żywo i odczytywanie petycji - wskazał sąd. Zachowanie ochroniarzy było zgodne z prawem, więc nie ma uzasadnionej obrony ze strony Varju. Zdaniem sądu Varju zachowywał się wyzywająco wobec społeczności, ale jednocześnie nie chciał celowo zranić jednego ze strażników.
Mówiąc o przestępstwie przeciwko porządkowi wyborów, sędzia powiedział: w ogóle nie słychać, aby właściwy niezależny przedstawiciel prowokował Varjuta, który z kolei wielokrotnie próbował nakłonić Imré Horvátha do wycofania się.
Zarówno prokuratura, jak i Varju odwołali się od wyroku.
źródło: mandiner.hu
Na naszym zdjęciu otwierającym: László Varju na dzisiejszym procesie (zdjęcie: Manidiner/Márton Ficsor)