Georg Spöttle przybył do Szeged w czwartek na zaproszenie Forum Jedności Obywatelskiej Ekspert ds. polityki bezpieczeństwa wygłosił wykład w Dóm Visitor Centre, przed którym udzielił wywiadu członkowi portalu informacyjnego Délmagyar. Tematem przewodnim była oczywiście wojna tocząca się po sąsiedzku.

Georg Spöttle powiedział, że wojna rosyjsko-ukraińska dotyka wszystkich, jest gdzieś daleko, ale wciąż blisko.

„Na przykład, jeśli pójdziemy do sklepu, możemy odczuć skutki wojennej inflacji” – powiedział.

Ekspert ds. polityki bezpieczeństwa mówił też o tym, że na wszystko, aż po słoiki z masonem, wpłynął konflikt zbrojny, bo dużo rzeczy pochodziło z Ukrainy. Wojna dotknęła wszystko, od głównych producentów samochodów po produkty rolne.

– Potem przyszły sankcje, dostawy broni, pojazdy wojskowe i sytuacja się nie poprawia. Po prostu mamy złe przeczucia, zwłaszcza gdy docierają do nas coraz bardziej niepokojące informacje o dryfowaniu trójkąta USA, Chiny, Bruksela w kierunku wojny. Czy jest jeszcze nadzieja na uniknięcie kolejnej wojny światowej? Kupić puszkę czy odetchnąć z ulgą? zapytał ekspert, na co odpowiedział.

Według niego konflikt zbrojny ciągnął się do tej pory tylko z powodu dostaw broni z Zachodu i będzie się ciągnął dalej. Zauważył, że początkowo nie było jasne, ile broni Stany Zjednoczone i inne kraje są skłonne przekazać Ukraińcom, więc nie można było odgadnąć, jak długo potrwa konflikt zbrojny.

– Armia ukraińska otrzymała haubice i ciężką artylerię, dzięki której może się na razie utrzymać, ale jej straty rosną. Do tej pory zginęło 135 tysięcy ukraińskich żołnierzy, nie wspominając o milionach ludzi, którzy uciekli z kraju – przypomniał.

Spöttle-CÖF

Jednak według Georga Spöttle'a wciąż może istnieć nadzieja na zakończenie wojny, nawet jeśli istnieją ku temu smutne powody.

Powiedział, że naród ukraiński może ogarnąć zmęczenie wojną z powodu ogromnych strat i że zginie tak wielu żołnierzy, że powoli nie będzie już nikogo do walki po stronie ukraińskiej. Ponadto nie można wykluczyć, że mocarstwa zachodnie również zmniejszą poparcie dla Ukrainy i będą próbowały skłonić prezydenta Ukrainy Zełenskiego do zasiadania do stołu negocjacyjnego z Władimirem Putinem.

Ocenił, że polityka sankcji Unii Europejskiej w ogóle nie szkodzi Rosjanom w porównaniu z państwami członkowskimi UE. Rosja – jeśli nie na rynek europejski – mogła sprzedawać wydobyty gaz ziemny i ropę naftową. Nośniki energii zakupiły Indie, Chiny i Pakistan. A gaz płynący do Unii statkami kosztuje pięć razy więcej niż z Rosji.

Źródło: delmagyar.hu

Zdjęcia: Sándor Gémes