Administracja miasta Budapesztu w stylu Karácsony'ego nie cofnie się przed szantażowaniem rządu poprzez zamknięcie BKV w celu uzyskania dostępu do dziesięciu miliardów forintów - o tym też mówiła kluczowa postać sprawy ratusza w czerwcu 2021 r. godziny nieprzetworzonego nagrania audio, które Anonymus przesłał policji w celu zbadania sprawy. To było tak, jakby właśnie przeczytał to z nuty: w listopadzie Karácsony naprawdę zagrozili rządowi, że zatrzymają transport publiczny w Budapeszcie, jeśli nie otrzymają od państwa 12 miliardów. Innymi słowy, Karácsonys zażądali tej samej kwoty zimą, tą samą metodą i w tym samym rzędzie wielkości, co było zawarte w nagraniu audio latem.

City Hall-gate wybuchł jesienią 2021 roku po tym, jak Anonymus udostępnił prasie nagrania kilku spotkań biznesowych. Podczas negocjacji aktorzy zgodzili się m.in. na sprzedaż kompleksu budynków Urzędu Miasta Budapesztu i należących do niego działek. Na podstawie materiałów audio wyłaniał się obraz, że za kadencji burmistrza Gergely'ego Karácsony'ego dobrze zdefiniowany krąg specjalizował się w sprzedaży nieruchomości komunalnych i obsługiwał skorumpowany, tzw. system prowizyjny.

W sprawie Urzędu Miasta Krajowe Biuro Śledcze wszczęło śledztwo w sprawie podejrzenia o wpływy. Materiały dźwiękowe są częścią materiałów śledczych toczącego się policyjnego śledztwa w tej sprawie, a blisko dziesięciogodzinne nagranie Anonymus przekazał władzom, a mianowicie w nieoszlifowanej formie. Transkrypcje weszły w posiadanie Magyar Nemzet, a gazeta przyjrzy się im w następnym okresie .

Gyula Gansperger, który zastąpił Gordona Bajnai na czele grupy spółek Wallis, był jednym z uczestników negocjacji w sprawie sprzedaży ratusza. Sam były premier Bajnai brał udział w dyskusjach na temat sprzedaży ratusza i tu sam nazwał Ganspergera swoim dawnym towarzyszem broni. Nic dziwnego, że biznesmen był na bieżąco i dobrze poinformowany o stosunkach politycznych i finansowych sztuczkach lewicy.

W jednym z transkryptów rozmowy z czerwca 2021 r., znalezionych w materiałach śledczych sprawy ratusza, Gansperger ujawnił, że administracja miasta Karácsony w Budapeszcie wykorzysta kwestię finansowania BKV do wywołania histerii i szantażu. Przeglądając ówczesne doniesienia prasowe, okazało się, że tak właśnie się stało.

„Czy to prawda, że ​​1 listopada skończą im się pieniądze?” zapytał rozmówcę Ganspergera, na co biznesmen odpowiedział: „Nie wierzę im”.

„On zatrzyma BKV, nie będzie go to obchodziło” – powiedział lewicowy biznesmen o Karácsony. Kiedy jego rozmówca zasugerował, że jest to ogromny rozdźwięk z mieszkańcami Budapesztu i że to nie może się wydarzyć, Gansperger warknął: „Wszystko jest możliwe”.

Biznesmen mówił wtedy o tym, że nie zatrzymają od razu działalności BKV,

ale mówię, że za dwa tygodnie zamkną BKV, jeśli nie otrzyma 10 miliardów wsparcia budżetowego”. Jego rozmówca powiedział, że "to jest szantaż". Gansperger udowodnił, że miał rację .

Histeria BKV z 2021 r. była gruntownie przygotowana: zastępca burmistrza Ambrus Kiss – który według nagrań Anonymusa mógł skorzystać z korupcyjnych pieniędzy – powiedział już w styczniu tego roku: „na koncie władz stolicy zabraknie pieniędzy do listopada ". W odpowiedzi na to minister finansów Mihály Varga poinformował w imieniu rządu, że na koniec drugiego kwartału 2020 r. gmina Budapesztu dysponowała 27,9 mld forintów i posiadała 135 mld w rządowych papierach wartościowych. Na to, że burmistrz i jego pracownicy nie mają powodów do zmartwień, wskazywał jednak jeszcze jeden fakt: pod koniec 2020 roku kierownicy ratusza otrzymali jeszcze hojniejszą premię niż rok wcześniej. W sumie rozdano siedemdziesiąt milionów forintów. Średnio mieszkańcy Karácsony otrzymywali nagrodę w wysokości 1,3 miliona, ale byli tacy, którzy otrzymali kwotę 7 milionów

Wywoływanie histerii wydawało się skuteczne, zwłaszcza że w prasie lewicowej codziennie pojawiały się artykuły przewidujące rychłe zamknięcie BKV i analizujące jego skutki. Jednak Ministerstwo Innowacji i Technologii (ITM) zrzuciło bombę atomową na plan Gergelyéka Karácsony'ego.

24 listopada ministerstwo ogłosiło, że finansowanie BKV mogło być zapewnione przez gminę Budapeszt kilka miesięcy temu. Aby przekazać wsparcie, Karácsony musiał jedynie podpisać umowę w ITM. - Płatność wymaga podpisu.

Jeśli administracja miasta nie będzie w stanie rozwiązać nawet tego problemu, będzie to tylko kolejny dowód na niekompetencję burmistrza – stwierdziło ministerstwo. Święta przeciągały się jeszcze tydzień, podpisanie umowy odbyło się ostatecznie 29 listopada, a skandal ucichł wbrew intencjom burmistrza.

W śledztwie wszczętym w związku ze sprawą Urzędu Miasta władze przesłuchały dotychczas kilka osób, w tym świadka koronnego, oraz podejrzanych Zsolta Berkiego i jego brata Józsefa Berkiego, uważanych za kluczowe postacie w systemie korupcyjnym działającym w stolicy i ściśle związany z lewicą. Ten pierwszy zwrócił się w sprawie zakupu ratusza do kilku znanych środowisk biznesowych na Węgrzech, a o drugim warto wspomnieć, że współpracował ze śp. obecny zastępca burmistrza.

Źródło i pełny artykuł: Magyar Nemzet

Wyróżniony obraz: MTI/Zoltán Máthé