„Traktowali nas jak przestępców” – powiedział jeden z pielgrzymów. W międzyczasie chorwacka ambasada w Budapeszcie zareagowała na incydent.

Na granicy chorwacko-bośniackiej rozegrała się seria mrożących krew w żyłach scen: 63 pielgrzymów z osady Korond w hrabstwie Hargita (w tym wójt, zastępca burmistrza, proboszcz i kantor) czekało cztery godziny, ponieważ byli odwiedzili Medziugorje w Bośni i Hercegowinie, gdzie – będąc znanym miejscem pielgrzymek maryjnych – kupili różne bibeloty, bransoletki, kamienie, różańce, a także szafir i obrusy ołtarzowe dla miejscowej parafii – poinformował Magyar Jelen.

W drodze powrotnej chorwaccy strażnicy graniczni zatrzymali autobus i kazali czekać w większości starszej grupie ludzi przez cztery godziny.

„Po bośniackiej stronie granicy bośniacko-chorwackiej nie było problemów, ale po chorwackiej stronie byliśmy traktowani jak przestępcy”

– podkreślił jeden z pielgrzymów. Dodał, że autobusy zostały dokładnie przeszukane, wyprowadzono starszych pasażerów, przez cztery godziny nie wpuszczono nikogo do toalety, skonfiskowano kosztowności umieszczone w bagażniku autobusu. „Zgodnie z decyzją przekazaną kierowcy autobusu popełniliśmy przemyt i musieliśmy zapłacić na miejscu mandat w wysokości 800 euro” – powiedział.

Ambasada Chorwacji w Budapeszcie poinformowała Magyara Jelena, że ​​węgierski kierowca autobusu, który został ukarany grzywną za przemyt, ma możliwość wszczęcia nowego postępowania, ale nie odpowiedział w sprawie skonfiskowanych pamiątek.

Jak napisali, „ponieważ zgłaszający (kierowca autobusu) nie zgłosił pracownikom urzędu celnego wszystkich towarów, które przewoził swoim pojazdem, pracownicy urzędu celnego poddali pojazd szczegółowej rewizji, podczas której w przestrzeni ładunkowej, która nie jest wykorzystywana do przechowywania towarów przewożonych przez pasażerów, w tzw.

Przysługi zostały sklasyfikowane jako towary handlowe,

przynajmniej tak powiedziała ambasada, powołując się na to, że kierowca autobusu i celnicy nie rozumieli się ze względu na bariery językowe. Ambasada Węgier w Zagrzebiu zaznaczyła, że ​​nuncjusz Watykanu w Chorwacji również wstawia się za tym, aby węgierscy pielgrzymi z Transylwanii odzyskali przedmioty łaski, które są ich własnością.

źródło: mandarynka

Wyróżniony obraz: szekelyhon.ro