Előd Novák mówił o tym w parlamencie przed porządkiem obrad: jego zdaniem wiele świadczy o godnym pożałowania udziale węgierskiego rządu w wojnie na Ukrainie.

Przedstawiciel Mi Hazánka wspomniał między innymi o tym, że rząd głosował za rozszerzeniem NATO i sankcjami wojennymi.

Podkreślił: Zamiast narażać integralność terytorialną Ukrainy, rząd węgierski powinien zapobiegać wykorzystywaniu zakarpackich Węgrów jako kulochwytu. – Po Ukraińcach i Rosjanach także Węgrzy ponieśli największą krwawą ofiarę w tej wojnie. Jednak Zakarpacie jest jedynym regionem Ukrainy, który nie został jeszcze dotknięty rosyjskim atakiem.

Ustalmy to, nie opowiadamy się za integralnością terytorialną Ukrainy - powiedział Előd Novák.

W odpowiedzi sekretarz stanu odpowiedzialny za stosunki dwustronne Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Spraw Zagranicznych stwierdził, że zgadza się z Novakiem, że zakarpackich Węgrów trzeba chronić, to nie jest nasza wojna.

Jednocześnie Tamás Menczer stwierdził, że Węgry od początku stoją po stronie pokoju, a rząd nigdy nie głosował za sankcjami, które zagrażałyby bezpieczeństwu energetycznemu kraju.

Węgierski premier, węgierski minister spraw zagranicznych i węgierski rząd zawsze dążyli do tego, że otrzymujemy wyjątkową procedurę energetyczną, dzięki czemu bezpieczeństwo energetyczne kraju może być zagwarantowane już teraz – powiedział.

Tamás Menczer w końcu powiedział, że „na twoim miejscu byłbym ostrożny z oskarżeniami, jakie węgierska lewica i Ferenc Gyurcsány wysuwają pod adresem rządu, bo ostatecznie stają po stronie Ferenca Gyurcsány'ego. Mogą być przeciw, ale słowa i czyny mówią, a przykład prawicowców siedzących obok ciebie pokazuje, że to nie jest recepta na sukces”.

Źródło: naród węgierski

Wyróżniony obraz: MTI