POD POWIERZCHNIĄ – SPECULANT MA WIELE DZIĘKI NIEZLICZONYM INFORMACJOM WEWNĘTRZNYM SWOJEJ SIECI

György Soros niedawno przekazał kontrolę nad swoimi fundacjami swojemu synowi Aleksandrowi. To dobra okazja, by przyjrzeć się kulisom kariery ojca i jednemu z ważniejszych jej szczegółów. Zacznę od faktycznego faktu: Papa Soros – jeszcze przed przekazaniem władzy – napisał niedawno artykuł we własnej gazecie Project Syndicate, w którym wierzył w kontynuację wojny rosyjsko-ukraińskiej, wyraził nadzieję, że Ukraińcy mógłby wygrać z Rosjanami, a wtedy całe imperium rosyjskie może się rozpaść.

To byłby prawdziwy cel Sorosa, on w to wierzy i dlatego wypisuje takie bzdury, że jak na razie efekt końcowy w całorocznej wojnie jest dużo lepszy niż się spodziewali, a według niego rosyjska armia to nic więcej niż papierowy tygrys. (No tak, Francuzi i Niemcy mogliby dużo o tym powiedzieć.) Według Sorosa kontratak się powiedzie, bo przybędzie nowoczesna zachodnia broń, a potem to wszystko dla Rosjan. Celem jest Półwysep Krymski, a jeśli tam jest, zwycięstwo jest pewne.

To wstyd, że starymi łajdakami z tak szalonymi i bezpodstawnymi pomysłami rządzą tym światem. Szkoda, bo wszystko już nie ma dla nich znaczenia, wierzą, że wojnę nuklearną przeżyją w swoich superbezpiecznych bunkrach.

Jest kilku zwycięzców tej wojny – lobby wojskowe, globalne koncerny energetyczne, amerykańska gospodarka – ale ci, którzy najbardziej stoją za kontynuacją wojny, to wielcy Soros i członkowie globalnej elity, na czele z ich okrętem flagowym, Światowe Forum Ekonomiczne kierowane przez Klausa Schwaba z Forum (WEF). Szybko zauważmy tutaj, że Papa Soros jest także członkiem zespołu zarządzającego WEF – oprócz swoich funkcji i członkostwa w wielu innych organizacjach globalistycznych.

Bo czego chce WEF? Neokomunistyczne społeczeństwo światowe, w którym gigantyczne firmy przejmują przywództwo od państw narodowych, które rozpadną się, a świat ponownie stanie się jednobiegunowy, naturalnie pod ich kontrolą. Światowe zarządzanie to cel, który rozwiązuje problemy, a ludzie nie będą mieli nic, ale będą szczęśliwi – jak wiemy z reklamy WEF.

W rzeczywistości kręgi światowe popierają wojnę rosyjsko-ukraińską z całych sił w ramach celu ideologicznego. W rzeczywistości dokładnie wiedzą, że Rosja, jako wielkie mocarstwo i państwo narodowe, którym kiedyś była, opiera się ratującym świat aspiracjom Wielkiego Resetu, fantasmagorii pięknego nowego świata. Rosja jest w drodze i część Chin oczywiście jest, ale pierwszym zadaniem jest zniszczenie Rosji.

W tamtym czasie Klaus Schwab był w objęciach Henry'ego Kissingera, z jego pomocą był w stanie zbudować swoje imperium WEF, ale teraz nie chcę mówić o nim, ale o Sorosie. Soros jest także wykonawcą, a nie kierownikiem: jest członkiem bankowej rodziny Rothschildów, robi i może robić to, na co Rotszyldowie mu pozwalają, a tym bardziej to, co mu powierzają.

Chcę przedstawić twarde fakty.

Relacje Sorosa z Rothschildami sięgają lat 60., jeszcze przed założeniem Quantum Fund NV, którego siedziba, nawiasem mówiąc, nie jest przypadkowa! - Znajduje się w Curacao. W latach 60. György Soros i jego partner Jim Rogers pracowali dla firmy finansowej Arnold & S. Bleichroeder Inc. oraz funduszu Bleichroeder, który działał równolegle z Rothschildami. Soros opuścił Bleichroeder w 1969 roku, ale do tego czasu stosunki między nim a najbogatszą rodziną bankierów na świecie stały się już bliskie.

Soros założył swoją firmę, Quantum Fund, w 1973 roku wraz ze swoim partnerem, wspomnianym Jimem Rogersem, ale teraz nadchodzi punkt, decydujący moment: rodzina Rothschildów natychmiast wpłaciła do funduszu sześć milionów dolarów, jako rodzaj życzliwej pomocy. (Może to nam przypominać – mutatis mutandis – o małej pożyczce teściowej Gyurcsány'ego, Apró Piroská, której Magyar Hitelbank udzielił firmie Gyurcsány'ego na praktycznie darmowy zakup fabryk tlenku glinu.)

To jest sedno, to jest punkt wyjścia: odtąd Soros zawdzięcza wszystko rodzinie Rothschildów, bez nich nigdy nie stałby się tym, kim jest dzisiaj. Jednak jak to mówią: nie ma darmowych obiadów, nawet jako stary człowiek Soros nie jest do końca swoim panem. Być może z powyższego stało się oczywiste, że Soros zawdzięcza swoje ogromne bogactwo nie tylko własnym umiejętnościom, ale także niezliczonym informacjom poufnym, które posiadają również najpotężniejsi w światowych kręgach.

Mało kto wie, że rok 1992 w życiu Sorosa jest ciekawy nie tylko ze względu na udany upadek funta brytyjskiego. Był to rok, w którym przeprowadził również atak na włoskiego lira, ale wśród celów znalazła się również marka niemiecka (ta ostatnia bez powodzenia). Media głównego nurtu niewiele o nim pisały, gdy w 2005 roku francuski Sąd Apelacyjny ukarał go grzywną w wysokości 2,2 miliona dolarów za nielegalne nabycie 95 000 akcji Société Générale. Dowiedziawszy się o planowanym przejęciu Société Générale, Soros zaczął kupować akcje banków, a następnie je sprzedawać. (Soros od tamtej pory nie postawił stopy na francuskiej ziemi.) Ale tylko częściowo udało mu się podważyć europejski system monetarny, ponieważ euro zostało wprowadzone w 2000 roku. Plotka głosi, że Soros był również odpowiedzialny za zbudowanie sieci europejskich firm zajmujących się dystrybucją leków – to też ciekawa informacja w świetle szczepionek przeciwko Covidowi.

O ile mamy mało wiarygodnych danych na temat tych ostatnich, to jedno można ustalić z całą pewnością: jeśli György Soros uważa, że ​​wojna rosyjsko-ukraińska jest dobra, ważna i powinna trwać, niech krew ludzi płynie dalej i więcej ludzi , tysiące i setki tysięcy, giną na wojnie, żołnierze i cywile, to taka jest też opinia światowych kręgów, które za tym stoją. W rzeczywistości oczekują, że Soros nie zatrzyma się w pół drogi ze swoimi wpływami, np. w ramach Unii Europejskiej, i przekona brukselską elitę, od dawna kontrolowaną przez jego siatkę, że ta całkowicie bezsensowna i mordercza wojna musi być kontynuowana .

Nie zapominajmy też, że niedawno na forum WEF dwukrotnie prezentował tezę, że wojna jest dobra, pokój jest zły, że Rosję należy zmieść z powierzchni ziemi i z tego punktu widzenia ofiary z ludzi dla niego – po prostu jak kiedyś Stalin – to tylko dane statystyczne. To szokujące, ale nawet stuletni Kissinger mówił ostatnio na WEF o tym, że należy brać pod uwagę żądania Rosji dotyczące przetrwania. Soros przewyższa Kissingera, choć i tego ostatniego nie można uważać za anioła na ziemi, nie zapominając o tym, co zrobił w Chile iz Chile – na przykład.

Przyszłość też jest jasna: szykuje się syn Sorosa, Aleksander.

Wszystko to, co opisałem wcześniej, jest rozczarowujące, ponieważ możliwe jest, że niektóre państwa narodowe, a nawet Republikanie, a nawet niektórzy Demokraci w Stanach Zjednoczonych zaczynają być zmęczeni kontynuacją wojny, ponieważ widzą, czują i wiedzą, że ludzie, obywatele, tylko oni cierpią i czują się zagrożeni zachowaniem swojej władzy, na przykład w następnych wyborach. Może to skłonić przywódców politycznych, premierów i prezydentów na całym świecie, być może nawet w Europie, do ponownego rozważenia – z wyjątkiem, oczywiście, całkowicie bezmyślnej i kontrolowanej elity w Brukseli, na czele której stoi Ursula von der Leyen, która – nieprzypadkowo – jest także członek rady powierniczej WEF i wysoko ocenia plany Klausa Schwaba.

A sytuacja jest mimo wszystko rozczarowująca, bo możemy to zobaczyć - oczywiście jeśli chcemy to zobaczyć! – że w tle, za rozbijającymi mury taranami Sorosa, stoją prawdziwi duzi chłopcy, którzy naprawdę wierzą, że świat jest w ich rękach i że to, co pomyślą i postanowią, musi się w nim wydarzyć.

Źródło: naród węgierski

Zdjęcie: Facebook