Mój dziadek zawsze powtarzał, że raz się zdarza, że ​​to, co się stało, powtórzy się, tylko nie w tym samym miejscu. I że ci, którzy mają pieniądze, nie są dobrzy.

Mądrość dziadków nie ma sobie równych, bo w trójkołowym trabancie zjazdowym, po upadku rządu holenderskiego premiera Marka de Rutte, zdrowy rozsądek zdaje się zawalać także w krainie tulipanów, wiatraków i drewnianych pantofli, gdzie nawet debili już tam nie ma.

W Holandii transpłciowa kobieta, 22-letnia Rikkie Valeria lub Malária Kollé, wygrała konkurs piękności Miss Nederland lub Genderland. No nie dlatego, że zaczęła sama, co by trochę złagodziło tę, bardzo upokarzającą dla Holenderek sytuację, ale dlatego, że ten kraj jest już tak rozwinięty, że nie ma wystarczająco dobrej selekcji czy selekcji kobiet.

Ten doskonały przykład homo genderlandis, depczący po piętach pyrrusowe zwycięstwo, już sobie wyobrażał, że chciałby być wzorem do naśladowania dla ludzkości, ale bez pokoju na świecie, bo to już przeżytek.

Cóż, jeśli nie umrze do tego czasu, niech tak będzie, ale jeśli to możliwe, nie krzyżuj go z cebulkami tulipanów. Jeśli ktoś ma teraz „dziwne” uczucie, nie powstrzymuj się. We wszystkim jest coś dobrego. Nawet w tym... Przynajmniej ta malaria już się nie rozmnaża.

Kolejny zamiatacz ulic holenderskiego impasu ewolucyjnego został podniesiony do szczytu pleśniawki zachodniej kultury. A więc biologiczny mężczyzna - jak by to określiła moja koleżanka Lacika - koleś zdobył pierwsze miejsce w konkursie kobiet.

Mój dziadek powiedziałby na to ze zdrowym rozsądkiem, że ten, kto ma dynię, nie jest głupcem.

W tamtym czasie w komunizmie, który pod każdym względem wyprzedzał nawet dekadencki Zachód, ale w większości nie, działy się dziwne rzeczy. Na przykład w miejscowej organizacji Związku Kobiet większość ludzi uważała za najodpowiedniejszego przywódcę wujka Józsiego, sekretarza partyjnego. Wtedy nie było to takie wielkie wydarzenie, ale pokazuje też, że wyprzedzaliśmy Holendrów o lata świetlne. Byliśmy już przed zachodnim z lewej strony. Cóż, teraz nas dogonili. Po ponad trzydziestu latach jesteśmy w tym samym miejscu, w którym wtedy nawet nie chcieliśmy być. Z tego punktu widzenia wiadomość, że Ricky Martin i jego mąż Jwan Yosef ogłosili, że rozwodzą się po sześciu latach małżeństwa, nie jest już tak dziwaczna.

Może jestem głupi, ale zawsze myślałem, że Ricky Martin to mężczyzna. Okazuje się, że nie jest i jest to letnia iluzja optyczna, ponieważ ma męża. To jest do bani, prawda?

Stwierdzili, że „od jakiegoś czasu rozważaliśmy zreformowanie naszego związku i po dokładnym rozważeniu zdecydowaliśmy się zakończyć nasze małżeństwo” – napisali. Martin mógł nie mieć dzieci. Jeszcze jeden powód, pass... Chusteczki z haftem Mathyó rozlosujemy później wśród tych, którym chce się płakać, jeśli do tego czasu nie pojawi się najbardziej bezużyteczna i bezsensowna organizacja świata o nazwie Amnesty International lub Interracional, która już zapowiedziała wieszanie małych rzeczy.

Obecnie tęczowe drewniane ławki są malowane i zabezpieczane przez kamery w Budapeszcie, w Ferencváros, aby nie dziobały ich gołębie. Członkowie tej organizacji, którzy jedzą hamburgery i piją bezcukrową i przeciwstarzeniową Coca-Colę, są bardziej niebezpieczni dla ludzkości niż raki i malaria razem wzięte.

Ci, którym nie przeszkadza, że ​​ludzie są samowolnie przywiązani do drzewa w Kijowie, że kościoły są zamykane, a ludzie religijni prześladowani,

ale niepokoi go, gdy ławka w Budapeszcie jest przemalowywana, aby mogli ogłosić, na żądanie właścicieli, w tym przypadku poprzez dołączenie do listy płac György Sorosa i jego córki Alex, jaka dyktatura panuje na Węgrzech.

W ekstremalnym upale udar cieplny wydaje się rozprzestrzeniać niepowstrzymanie wraz ze światłem. Pijcie dużo, ale niekoniecznie samą wodę, bo ciężko będzie to wytrzymać na trzeźwo do końca lata.

Béla Hrubík/Piros7es

Wyróżniony obraz: MSP-Movimento Sem Picanha / Twitter