Jak konflikt izraelsko-palestyński może przelać się na Europę i czy nam, Europejczykom, wystarczy immunitet, aby się chronić – odpowiedzi na te pytania szukano m.in. w czwartkowej wieczornej audycji programu 48 Minut – gospodarz Tamás Lánczi , w którym gośćmi Tamása Láncziego byli Máté Kulifai, redaktor „Hetek”, Sámuel Ágoston Mráz, dyrektor Instytutu Nézőpont i Péter Törcsi, dyrektor operacyjny Centrum Praw Podstawowych.

Gospodarz przypomniał obserwowany przez władze brutalny atak Hamasu na Izrael, a także zadźganie na śmierć nauczyciela języka francuskiego w zeszłym tygodniu oraz morderstwo Szwedów w Brukseli przez Araba pochodzenia tunezyjskiego.

„Czy Europa obudzi się i zrozumie niebezpieczeństwa związane z migracją?” – zapytał Tamás Lánczi, przypominając mu, że według byłego sekretarza stanu USA Henry’ego Kissingera

wielkim błędem było wpuszczenie do Europy tak wielu obcych populacji.

„Obecni europejscy przywódcy nie tylko nie rozumieją, ale nawet dolewają oliwy do ognia” – odpowiedział Péter Törcsi.

Odnosząc się do skutków ataku na Izrael, Tamás Lánczi wyjaśnił, że rozwój wydarzeń w Europie jest dramatyczny. Terror urzeczywistnia się podczas masowych demonstracji, na drzwiach obywateli Niemiec maluje się gwiazdy Dawida, a Niemcy od siedemdziesięciu lat walczą o to, aby to się nigdy więcej nie powtórzyło.

„Europejskie żydostwo jest zagrożone w swojej fizycznej egzystencji”

– zauważył Tamás Lánczi.

„Imigracja była wówczas niezwykle poważnym błędem historycznym” – wyjaśnił Máté Kulifai, który według niego

nie ma już podstaw prawnych do deportacji „niemieckich” obywateli wielopokoleniowych.

Czuwania przy świecach po atakach terrorystycznych nie chronią ani Żydów europejskich, ani bliskowschodnich.

„Czy naprawdę są tu tylko Żydzi, czy też cywilizacja zachodnia w ogóle jest atakowana?”

zapytał gospodarz.

„Wyraźnie działają przeciwko Zachodowi. Przeciw chrześcijaństwu i judaizmowi” – ​​stwierdził Sámuel Ágoston Mráz, podkreślając, że tajne służby od dawna wiedziały, że jest problem, ale

Decydenci w UE nadal chcą dzielić migrantów.

„Kilkadziesiąt tysięcy imigrantów jest przeznaczonych także dla nas” – dodał, podkreślając, że wraz z napływem migrantów wzrasta zagrożenie terroryzmem, jednak w odróżnieniu od zwykłych obywateli, nad europejskimi przywódcami zawsze czuwają różne agencje bezpieczeństwa.

„To, co robi Europa, to import terroryzmu”

– wypalił szef Instytutu Viewpoint.

Według Pétera Törcsiego każde większe miasto w Europie Zachodniej ma już Strefę Gazy i komórkę Hamasu.

„Mamy szczęście, że tu, w Europie Środkowej, nie ma Stref Gazy w naszych dużych miastach”

- ocenił Törcsi, który uważa, że ​​gdyby weszła w życie procedura redystrybucji migrantów, również tutaj nie byłoby stref zakazu wstępu.

„Weto Węgier i Słowacji nie wystarczy, jeśli w Polsce nastąpi zmiana rządu, opór węgiersko-słowacki też nie będzie zbyt silny symbolicznie” – wyjaśnił Mráz odnosząc się do narzuconego przez Unię paktu migracyjnego.

Tamás Lánczi zwrócił uwagę, że pomimo tego, że państwo palestyńskie toleruje na swoim terytorium organizację terrorystyczną Hamas

UE potraja swoją pomoc dla Palestyny.

Pieniądze są tam pompowane, chociaż Hamas w Gazie decyduje, na co zostaną wydane napływające miliony euro i dolarów, zauważył Máté Kulifai.

Zdaniem Sámuela Ágostona Mráza stara tradycja europejskiej lewicy jest antyizraelska i wspiera Palestyńczyków.

„Europejska lewica jest w rzeczywistości antysemicka”

– stwierdził szef Instytutu Viewpoint.

„To właściwie nie jest konflikt między Izraelem a narodem palestyńskim, to walka cywilizacyjna” – podkreślił Tamás Lánczi.

Zdaniem Pétera Törcsiego, podobnie jak w byłym Związku Radzieckim, europejscy komuniści szerzą obecnie fałszywą narrację na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

„Palestyńczycy nie chcieli zdobywać terytorium, poszli mordować naród żydowski”

- podkreślił Péter Törcsi, który uważa, że ​​nie jest to spór terytorialny, ale komuniści wmówili światu zachodniemu, że świat arabski jest ofiarą faktu, że Izrael ustanowił własną państwowość w sposób uznawany przez traktaty międzynarodowe.

„To jest wojna między narodami na tle kulturowym” – wyjaśnił Mráz, podając jako dobry przykład model węgierski, ponieważ Węgry sprzeciwiają się migracji, a w naszym kraju nie ma demonstracji popierających terroryzm.

Źródło: hirado.hu

Wyróżniony obraz: hirado.hu/Gyula Péter Horváth