Co najmniej trzech migrantów zginęło, a jeden został ranny w strzelaninie, do której doszło w piątek pomiędzy gangami migrantów na obrzeżach Horgos w pobliżu węgierskiej granicy, poinformowała serbska telewizja publiczna policja.

Przywódca osady Róbert Sors powiedział węgierskiemu Radiu Szabadka, że ​​policja zabezpieczyła teren, w Horgos nie ma żadnego niebezpieczeństwa, jednak poprosił wszystkich, aby nie udali się w stronę pobliskiego lasu Szelevény, w pobliżu którego doszło do strzelaniny . Policja ma przeszukiwać i zabezpieczać teren przez cały dzień.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy w pobliżu granicy serbsko-węgierskiej doszło do kilku starć między grupami migrantów a gangami handlu ludźmi.

W szczytowym momencie kryzysu migracyjnego w 2015 r. tzw. szlakiem zachodniobałkańskim, którego częścią jest Serbia, przeszło około miliona nielegalnych imigrantów. Według oficjalnych danych najpopularniejszym szlakiem nielegalnej imigracji pozostaje szlak lądowy z Bałkanów Zachodnich.

Ponieważ władze serbskie nie deportują zatrzymanych osób, jedynie przewożą ich z powrotem od północnej granicy kraju na południową granicę, w wielu przypadkach migranci wyruszają ponownie i po kilku dniach docierają do granicy węgierskiej, gdzie próbują przedostać się Znowu Unia Europejska.

Máté Kocsis: Zaczyna się!

Lider frakcji parlamentarnej Fideszu zareagował na tę wiadomość na swoim Facebooku:

„No cóż, rozmawialiśmy o tym, ale na próżno politycy w Brukseli na siłę wymuszają migrację, a jeszcze bardziej łagodzą przepisy” – pisze i według niego problem się pogłębia, a brukselska elita musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności.

MTI

Zdjęcie na okładce: Migranci po serbskiej stronie przejścia granicznego Horgos-Röszke, 16 września 2015 r. Węgierska policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych wobec nielegalnych imigrantów, którzy rzucali je po węgierskiej stronie granicy. MTI Zdjęcie: Sándor Ujvári)