Bloomberg wymyślił niesamowitą teorię, która wcale nie jest zgodna z ogłoszonymi powyżej zasadami demokracji.

Przywódcy Unii Europejskiej usunęliby Viktora Orbána ze stanowiska Węgier, ale gdyby sojusznik węgierskiego premiera Donalda Trumpa miał ponownie wrócić do Białego Domu, nie byłoby to możliwe.

„Po wyborach w Polsce znowu pojawiła się nadzieja na europejską demokrację, ale Węgry wciąż są w uścisku prorosyjskiego dyktatora Viktora Orbána” – twierdzi autor felietonu opublikowanego w Bloombergu.

Max Hastings uważa, że ​​prawicowa polityka na kontynencie uległa przemianie, nie przypomina już skrajnych ruchów nacjonalistycznych z przeszłości, a swój rozwój zawdzięcza mediom społecznościowym, w których łatwo jest rozpowszechniać fałszywe wiadomości.

Dziennikarz stwierdził, że są tacy, którzy mają nadzieję, że Viktor Orbán upadnie pod presją przywódców Unii Europejskiej, ale szansa na to jest tylko w przypadku, gdy Donald Trump nie zostanie ponownie wybrany na prezydenta, bo Trump i Orbán mają przed sobą świetne relacje ze sobą.

„Jeśli Trump wróci do Białego Domu, prawie na pewno spróbuje pomóc swojemu przyjacielowi z Budapesztu” – pisze Hastings, twierdząc jednocześnie, że przedstawiciele populizmu wykorzystują strach ludzi, którzy martwią się np. o imigrantów.

To ciekawe, bo tymczasem nawet w Niemczech coraz częściej zastanawiają się, jak deportować migrantów.

Mandiner.hu

Zdjęcie na okładce: Premier Viktor Orbán, ponownie wybrany prezydent Fideszu, wygłasza przemówienie na kongresie odnowy Fidesz – Węgierskiego Sojuszu Obywatelskiego w Hungexpo, 18 listopada 2023 r.
MTI/Koszticsák Solid