Według László Tőkésa, przewodniczącego Transylwanii Węgierskiej Rady Narodowej (EMNT), dalszego upadku siedmiogrodzkich Węgrów można uniknąć jedynie poprzez egzekwowanie ich praw wspólnotowych.

W dokumencie przekazanym w piątek MTI przewodniczący EMNT stwierdził: populacja Węgier w Transylwanii zmniejszyła się o połowę w ciągu stu lat, w ciągu ostatnich trzech dekad jej upadek przyspieszył, zatem musi stawić czoła faktowi, że stała się zagrożoną grupą etniczną grupy, podobnie jak inne części kraju po drugiej stronie granicy.

„Ale nie powinniśmy się bać i nie powinniśmy się bać, ponieważ doprowadziłoby to do poddania się i pewnej porażki. Musimy zorganizować nasze szeregi i zorganizować się do pracy i budowy. Jest tylko jedna odpowiedź na Trianon, na nasz obecny upadły stan: potwierdzenie naszych praw wspólnotowych i autonomii. Wciąż zawdzięczamy rumuńskiej rewolucji 1989 zmianę systemu mniejszościowego – nie możemy się tego wyrzec”

– napisał László Tőkés, podkreślając, że rok 2024 jest w Rumunii rokiem wyborów.

W swoim komunikacie prasowym ocenił określenie przez premiera Marcela Ciolacu projektów węgierskiej autonomii jako „rewizjonistyczne” i „toksyczne inicjatywy” jako celowe wprowadzenie w błąd narodu rumuńskiego i podżeganie antywęgierskie.

Według László Tőkésa stwierdzenie premiera, że ​​„suwerenność i integralność terytorialna Rumunii nie mogą podlegać negocjacjom” jest czystą insynuacją, ponieważ projekty ustaw o autonomii EMNT i Rady Narodowej Székely nie zagrażają „suwerenności i integralności terytorialnej Wielkiej Brytanii” Rumunia".

„Chcemy tylko tego, co jest prawem naszej siedmiogrodzkiej społeczności węgierskiej w demokratycznym społeczeństwie (...), jak mówi Károly Kós, nie chcemy niczego więcej i niczego innego niż tego, co usankcjonowane prawo Rumunii obiecało nam z własnej woli: Decyzja w sprawie Gyulafehérvár, czyli autonomia narodowa”

- powiedział przewodniczący EMNT, dodając: stulecie, które minęło od Trianon, nie wystarczyło Rumunii na uchwalenie obiecanej od tego czasu ustawy mniejszościowej, legislatura w Bukareszcie „sabotowała” przyjęcie ustawy, która została uchwalona ostatnio w 2020 r. a następnie w programie rządowym na rok 2021.

László Tőkés odniósł się do faktu, że delegacja Węgierskiej Unii Demokratycznej Rumunii (RMDSZ) w Stanach Zjednoczonych Ameryki w grudniu zwróciła uwagę polityków w Waszyngtonie na wzmocnienie „Stowarzyszenia na rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR) wraz z jego skrajna, populistyczna, legionowa retoryka” jako zjawisko poważnie zagrażające Węgrom w Transylwanii i Rumunii. Uważał, że to stwierdzenie jest słuszne, ale rzeczywistość uwzględnia także fakt, że zaciekły antywęgierski styl, przypominający czasy narodowego komunizmu, jest mniej więcej własnością całej rumuńskiej klasy politycznej.

„Uznanie AUR za kozła ofiarnego odwraca uwagę od nacjonalistycznego establishmentu państwa rumuńskiego, a mianowicie od byłych partnerów koalicji rządowej RMDSZ, a nawet prezydenta Klausa Iohannisa, którzy pomagają szerzyć się węgierskiofobii w Rumunii poprzez współudział w milczeniu lub działaniu.

Należy zrozumieć, że ofiara nigdy nie może być sprzymierzeńcem sprawcy, tak samo jak nie może nieświadomie wpaść w pułapkę syndromu sztokholmskiego.

Bycie sługą koalicji socjaldemokratyczno-narodowo-liberalnej opartej na powszechnej grabieży oznaczałoby rezygnację z naszych narodowych wartości i interesów na rzecz interesów partyjnych” – przestrzegł w noworocznym oświadczeniu przewodniczący Węgierskiej Rady Narodowej Siedmiogrodu.

MTI

Wyróżniony obraz: Siedmiogrodzka Węgierska Rada Narodowa