Podwójne standardy w szczytowym momencie: zdaniem komisarza sprawiedliwości Warszawa jest na dobrej drodze, aby otrzymać zamrożone środki unijne. Podczas wizyty Didiera Reyndersa w Warszawie nie było mowy o aresztowaniach politycznych ani okupacji mediów.
19 stycznia Komisarz ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej odwiedził Warszawę i to, co zobaczył, przekonało go, że nowy polski rząd rzeczywiście poprowadzi kraj z powrotem na ścieżkę praworządności.
Didier Reynders powiedział dziennikarzom: polskie władze są zdeterminowane, aby przywrócić praworządność,
i nie tylko uwzględniają zasady polskiego porządku prawnego, ale także harmonizują polskie prawo z przepisami unijnymi – pisze Mandiner .
„Podjęto ważne inicjatywy, a Komisja Europejska w pełni wspiera polski rząd w ich realizacji” – powiedział Komisarz po stronie nowego polskiego Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, dodając, że ma nadzieję, że polska głowa państwa nie będzie stać ani w drodze zmian.
Prounijny rząd Donalda Tuska istnieje od grudnia
zaraz po inauguracji rozpoczął transformację krytykowanego przez Brukselę polskiego sądownictwa,
i od razu zastąpił szefów mediów publicznych, a jego nominacje natychmiast wniknęły w dotychczasową strukturę programową.
Komisja uzależniła transfer środków z unijnego funduszu naprawczego do Polski od polskiej reformy sądownictwa – rząd Tuska obecnie się do tego stosuje: dokonał zmian kadrowych, rozdzielając stanowiska Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego oraz
inicjują przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej.
Komisarz UE na konferencji prasowej w Warszawie nie poruszył kwestii skandalów towarzyszących aresztowaniom byłych członków rządu czy przemianom mediów publicznych.
Zdjęcie: Didier Reynders, członek Komisji Europejskiej odpowiedzialny za wymiar sprawiedliwości, na cotygodniowym spotkaniu komisarzy UE w Brukseli, 29 marca 2023 r.
MTI/EPA/Olivier Hoslet