Każdy go naciska, wszystko jest na nim dostępne. Ułatwia życie, ale już nawet nie zauważamy jego skutków, nie widać, co tracimy dzięki jego stosowaniu.

Chodzenie po mieście bez telefonu, nie sprawdzanie recenzji restauracji przed zasiadaniem do posiłku – pokolenie Z urodzone w epoce cyfrowej już tego nie doświadczy. Dla nas, starszych ludzi, wciąż z daleka możemy zobaczyć, jak wyglądało życie analogowe, kiedy nie zawsze byliśmy dostępni, a może nawet czasami za tym tęsknimy.

W 2007 roku w Ameryce pojawił się pierwszy iPhone, a następnie smartfony zaczęły się szeroko rozpowszechniać. Węgierska wersja Facebooka pojawiła się w 2008 roku, a reszta to już historia: technologia cyfrowa i media społecznościowe zmieniły naszą kulturę, społeczeństwo, sposób życia i podstawowe nawyki. To, czy to dobrze, czy źle, jest źródłem niekończących się dyskusji. Faktem jest, że technologia ułatwia życie, ale jest też oczywiste, że coś przez nią straciliśmy, a mianowicie wyzwalające poczucie spontanicznego istnienia i polegania na przypadku. Oto 10 rzeczy, które charakteryzowały nasze życie, zanim wszystkie możliwości informacji i komunikacji były dostępne natychmiastowo i za pomocą jednego kliknięcia na naszych smartfonach.

Jazda bez Map Google i planowania trasy

Wpisanie adresu w wyszukiwarkę jest dziś tak oczywiste, że zapomnieliśmy już, jak przedostawaliśmy się z punktu A do B przed smartfonami. Zgubiliśmy się milion razy, wydrukowana mapa była naszym najlepszym przyjacielem, podobnie jak tabliczki z nazwami ulic, a często zdarzało się, że trasę rysowaliśmy wcześniej na papierze. Było to dość skomplikowane w porównaniu z tym, że dziś potrafimy celnie strzelać co do minuty, kiedy dotrzemy do celu.

Wyjście do restauracji bez sprawdzania online

recenzja gastronomiczna We Love Budapest ) w dużej mierze decydują o tym, którą restaurację wybierzemy na lunch lub kolację. Chodziliśmy tam, dokąd nas nogi poniosły, i siadaliśmy, gdzie tylko mogliśmy widzieć. Lub rozeszła się poczta pantoflowa na temat nowych otwarć. Oczywiście byliśmy tam na długo przed rewolucją gastronomiczną, więc wybór też nie był duży. Siedzieliśmy głównie w sprawdzonych, znanych już restauracjach i pubach, których i tak nie było zbyt wiele.

Organizuj, anuluj i opuszczaj spotkania bez aplikacji do czatowania

Od 2000 roku komunikujemy się za pomocą SMS-ów, dlatego ostatni raz polegaliśmy całkowicie na ustalonym terminie spotkania dopiero w latach 90-tych. Nie było zbyt wielu szans na odwołanie rezerwacji kilka godzin wcześniej, nie mówiąc już o informowaniu minuta po minucie, dokąd jedziemy i kiedy dokładnie tam dotrzemy. Ludzie czekali i czekali, aż wreszcie coś się wydarzyło – potraktowaliśmy tę obietnicę poważniej niż obecnie.

Budki telefoniczne

Wciąż czujemy ucisk w gardle, gdy przypomnimy sobie, jak gorączkowo wrzucaliśmy monety do urządzenia na kilka sekund przed zakończeniem rozmowy. Choć dziś wydają się zupełnie niepotrzebne, wciąż są obecne na ulicach: czasami pełnią funkcję toalet publicznych, ale część z nich należy pozostawić na ulicach. Urządzeń jest już ponad 4000 w całym kraju, w 2022 roku zainstalowano 400 stoisk w Budapeszcie i 50 na terenach wiejskich.

Wybór programu bez internetowych wyszukiwarek programów, poprzez publikacje drukowane

Dziś program, który nie ma oficjalnego wydarzenia na Facebooku, nie jest dostępny na Port.hu oraz na stronach kin, teatrów, organizatorów koncertów i forach sprzedaży biletów, nie jest już wydarzeniem. Jak to było dawno temu? W latach 90. Pesti Est było Biblią mieszkańców Budapesztu: bezpłatny, cotygodniowy drukowany przewodnik po programach stał się historią sukcesu Węgier po zmianie reżimu. Potem rywale pojawili się zarówno w prasie, jak i w Internecie, ale Pesti Est ciągnął się stosunkowo długo, ostatnia publikacja miała miejsce w marcu 2020 roku. Dziś ukazuje się kilka małych drukowanych magazynów, ale media społecznościowe zajmują się tą branżą jeden po drugim.

Dowiedz się o plakatach i billboardach

Jest to ściśle powiązane z poprzednim punktem. Chociaż billboardy i plakaty istnieją do dziś, ich znaczenie zostało wystarczająco zmniejszone przez rynek reklamy internetowej i pełnią jedynie swoją rolę jako uzupełnienie lub uzupełnienie. Obecność w Internecie jest obecnie tak fundamentalna, że ​​jeśli coś istnieje jedynie w formie reklamy drukowanej, jest to podejrzane.

Randki bez randek online

Wzajemne poznanie się zawsze było trudne, ale najpierw czaty, potem portale randkowe, a później Tinder, Bumble, Happn i inne zdawały się ułatwiać ten proces. Niezależnie od tego, czy rzeczywiście tak jest, samotna osoba, która od dłuższego czasu jest singlem, z pewnością temu zaprzeczy, co potwierdza szczęśliwe małżeństwo, które poznało się w aplikacji randkowej. Tak czy inaczej, temat budzi ogromne emocje u wszystkich, którzy kiedykolwiek korzystali z metody przesuwania w prawo i w lewo, która stała się teraz tak oczywista w subkulturze randkowej, że większość nie marnuje już nawet energii na stawianie pierwszych kroków fizyczna przestrzeń, której było dużo 20 lat temu, był to jedyny sposób na zakochanie się - może poza reklamami w gazetach.

Podróżuj bez elektronicznych biletów i karnetów BKV

Ten punkt trochę trudno zmieścić w naszym zestawieniu, gdyż karnety i bilety dostępne na smartfonach to stosunkowo nowe osiągnięcie kilku lat. Wiele osób nadal kupuje je na papierze, jednak trend się zmienia i wskazuje na prostotę i praktyczność. W przeszłości nie było alternatywy i z pewnością łatwiej było atakować przed pojawieniem się technologii.

Obecność w firmie bez dzwonienia

Czy znasz memy, w których bohaterowie „Przyjaciół” siedzą na sofie Central Perk, tylko z telefonem komórkowym? Ile dowcipów przegapiliby w epoce cyfrowej? Kultura korzystania z gadżetów, czyli tego, co wypada, a co nie, wciąż się rozwija, ale być może zaczyna już przekraczać próg grzeczności, jeśli podczas rozmowy naciskamy telefon. Na pewno łatwiej jest się w ten sposób podekscytować i pobudzić, gdy rozmowa odbywa się na siedząco lub gdy partnerka idzie do łazienki. Nuda i bezczynność – będące wylęgarnią kreatywności – stały się dziś nieznanymi pojęciami.

Żyj chwilami bez udostępniania na Instagramie

Trudno doświadczyć zachodu słońca, opadów śniegu, drzewa pokrytego kwiatami czy widoku wezbranego Dunaju bez automatycznej chęci uwiecznienia tego i opublikowania na jakimś portalu społecznościowym. To tak, jakby marnotrawieniem było trzymanie telefonu w kieszeni. Robienie zdjęć może zająć dużo czasu, ale przed 2000 rokiem te chwile pozostawały głównie nasze i pozostawaliśmy w tej chwili. Jest to jednak realna potrzeba psychologiczna człowieka, można ją praktykować za pomocą technik uważności i świadomej obecności – lub poprzez cyfrowy detoks.

WeLoveBudapeszt

Wyróżniony obraz: Pixabay