Można sobie wyobrazić, że mogły zostać nagrane naprawdę nieprzyjemne nagrania przewodniczącego partii, przynajmniej tak można wywnioskować z jego wypowiedzi. Szef Cisy wspomniał o „wydarzeniach mających miejsce w łóżku”...

Być może najgorszego obawia się Péter Magyar, który oskarżył byłą kochankę o szantaż, tajne nagrania i zdradę, po tym jak Evelin Vogel opowiedziała Indexowi w wywiadzie o ich związku i początkach kariery polityka.

Jak wiadomo, z zarzutów przewodniczącego Partii Cisa wynika, że ​​jego były kochanek posiada 11 godzin nagrań wideo i audio, które przekazał Gáborowi Kubatowowi w zamian za kilkumilionowe miesięczne kieszonkowe.

Po opublikowaniu wywiadu z Evelin Vogel w swoim poście na Facebooku Péter Magyar napisał jedynie, że Evelin Vogel dokonał nagrań audio i wideo jego rozmów i dyskusji z przywódcami Partii Cisa.

Jednak tego wieczoru w rozmowie z ATV poruszono także poważniejsze kwestie.

Na pytanie reportera, w jakim stopniu to, o co oskarża swoją byłą dziewczynę, różni się od tego, kiedy potajemnie nagrywał swoją żonę, Péter Magyar odpowiedział: „Nie nagrywałem wewnętrznych rozmów i wydarzeń, powiedzmy, w łóżku”.

Z tej pozornie przypadkowej wypowiedzi Magyara jasno wynika, że ​​polityk może obawiać się potencjalnego seksu wideo.

Nie byłby to pierwszy raz, kiedy Péter Magyar „biegnie do przodu”, próbując w ten sposób załagodzić nieprzyjemny materiał, który mógłby mu umknąć.

Péter Magyar poczynił komentarz podobny do tego, który powiedział pewnego dnia w ATV w wywiadzie udzielonym Telexowi pod koniec lutego, kiedy powiedział: „Myślę, że organizacja Megafon i jej działacze spalili dotychczas 50 milionów forintów publicznych pieniędzy, żeby ich zdyskredytować, zdyskredytować, że jestem głupcem, że biję żonę, że jestem żoną piłkarza, że ​​mam drogi zegarek.

Wybuch Magyara też był wówczas niezrozumiały, bo do tego czasu ani Megafon, ani żaden inny produkt medialny nie dał nawet do zrozumienia, że ​​znęcał się nad byłą żoną.

Niedługo potem stało się jednak jasne, dlaczego prezydent Partii Cisa mógł o tym rozmawiać z wyprzedzeniem, który stwierdził dokładniej już dzień przed publikacją w HVG artykułu Andrása Dezső na temat raportu policjanta chroniącego Judith Varga, który groził swojej węgierskiej żonie swoim zachowaniem.

Były mąż napisał następnie na Facebooku: „Słyszysz Antala Rogána?! Czy naprawdę sądzicie, że jeśli rozniesie się szeptana propaganda, że ​​kilka razy biłem matkę moich dzieci i trzeba było do naszego domu kilkakrotnie wzywać policję, to będziecie nas zniechęcać cegiełka po cegle do odzyskania naszego kraju?” - oznajmił przewodniczący Partii Cisa w swoim poście z 17 kwietnia, a następnie opisał, że dwa tygodnie wcześniej skontaktował się z nim dziennikarz śledczy jednego z największych internetowych portali informacyjnych, który poinformował, że otrzymał raport tajnej policji przygotowany po ich spór rodzinny w dniu 29 grudnia 2020 r. i chce z nim porozmawiać o jego treści.

Niedługo potem zabrała głos sama Judit Varga, która w szokującym wywiadzie szczegółowo opowiedziała o psychicznym znęcaniu się, którego przez wiele lat musiała znosić jako węgierska żona.

Z rozmowy wyszło na jaw, dlaczego prezes Partii Cisa obawiał się, że jego zachowanie w stosunku do rodziny zostanie upublicznione.

Spróbował czegoś podobnego rankiem podczas słynnego wypadku w pięciu ogrodach.

Po swoim skandalicznym zachowaniu został wyrzucony w środku nocy z nocnego klubu w centrum miasta przez ochroniarzy po rzekomym zabraniu i wrzuceniu do Dunaju telefonu nagrywającego go mężczyzny. Również w tym przypadku polityk zaraz po wieczorze starał się przekazać własną interpretację wydarzeń tamtej nocy. To prawda, gdy już trochę mu się rozjaśniło w głowie, uświadomił sobie, że post, który opublikował o piątej rano, kiedy wrócił z imprezy do domu, nie wypadł zbyt dobrze, bo szybko usunął trudne do- rozszyfrować tekst, który brzmiał:

„Zorganizowalibyśmy niezłą imprezę, ale Tónis nie chcieli pozwolić młodym ludziom dobrze się bawić. Idź Steve Klorra, idź Megafon…”

Jednak kilka tygodni później Péter Magyar napisał jeszcze bardziej surrealistyczny post, w którym próbował wyjaśnić dalsze zarzuty, jakie rzekomo mu stawiano.

W tekście opublikowanym 10 lipca napisał: „Od tygodni grozili publikacją kompromitujących zdjęć nie tylko mnie, ale i mojej byłej dziewczyny”.

Te linie mogą nawet świadczyć o tym, że Magyar już wtedy chciał usunąć wszystko, co jego zdaniem mogło znaleźć się w „nagraniach obrazu i dźwięku” u Evelin Vogel's. W tym czasie byli już dobrze po rozstaniu.

Według Magyara jego była dziewczyna szantażuje go od maja za pomocą około 11 godzin materiału filmowego, jaki posiada.

Ponadto Magyar wplótł w ten post zabawny tekst w stylu żartownisia, który zabezpiecza go przed pojawieniem się w przyszłości jakichkolwiek potencjalnie kompromitujących treści, gdy napisał:

„Będą próbowali mnie zdyskredytować za pomocą nowych, prawdziwych i fałszywych (zmodyfikowanych sztuczną inteligencją) obrazów, a jeśli naprawdę są profesjonalistami, stworzą o mnie tak zwane „głęboko fałszywe” filmy”.

Na razie można jednak jedynie spekulować, czy seks wideo, o którym mówił w ATV sam Péter Magyar, w ogóle mógł istnieć.

Mandiner.hu

Zdjęcie na okładce: Péter Magyar, przewodniczący Partii Cisa na imprezie tej partii
Źródło: MTI/Róbert Hegedüs