Stanowisko CÖF-CÖKA w sprawie ostatniej groźby ze strony upadłego premiera w parlamencie:

„To zdumiewające i szokujące, że Ferenc Gyurcsány , który sromotnie poniósł porażkę jako premier, jako przedstawiciel w parlamencie , zagroził więzieniem rządowi wybranemu przez ludność kraju większością dwóch trzecich głosów.

Stwierdzenie „nie będzie litości” pokazuje nam przerażające metody Stalina i Hitlera. Przedstawiciel DK (kto?) grozi wszystkim, którzy otwarcie krytykują jego poprzednią działalność polityczną i inną, którzy słusznie pamiętają zamach stanu i „uzurpację” Pétera Medgyessy'ego, kiedy objął władzę nieuczciwymi partyjnymi metodami politycznymi.

Nasi intelektualni patrioci nie pytają już, jak tandem Gyurcsány-Veres mógł przedstawić UE fałszywy budżet w 2006 roku i jakim kłamstwem mógł odmówić ujawnienia danych gospodarczych przed wyborami. Wręcz przeciwnie, z niepokojem obserwują, czy w warunkach praworządności i demokracji wyznaczone do tego organy nie prowadzą śledztwa w sprawie organizacji, które mogą działać w tle, a nawet mogą być antypaństwowe. Zadają pytanie, co czyni GYF tak bezpiecznym, skoro masy Węgrów stoją za legalnym rządem? Mówią, że staje się coraz bardziej jasne, że jeśli nie odbierze lekarstw, musi obawiać się konsekwencji prawnych.

Gdyby ten człowiek doszedł do władzy, z pewnością zastąpiłby niezależnych przedstawicieli prokuratury i sądu i powróciłby koncept procesów z lat 50., z totalną dyktaturą z tym związaną. Nie mówimy tego, ale miał czelność przesądzać.

Zarządzanie CÖF-CÖKA"