Oficjalny start zaplanowano na 9 maja, w Dzień Europy, w rocznicę Deklaracji Schumana, ale już 19 kwietnia w ramach konferencji prasowej – którą w imieniu kolejnej prezydencji w UE zorganizowała Portugalka Ana Paula Zacarias, w imieniu komisja Dubravka Suica, odpowiedzialna za demokrację, w imieniu Parlamentu przemawiał Europejczyk Guy Verhofstadt - platforma dyskusyjna już się rozpoczęła.

Na konferencji prasowej powiedziano, że oczekują pełnego udziału obywateli Europy w debacie, obiecując nawet możliwość zmiany umów, a jednocześnie ogłoszono otwarcie platformy internetowej, na której obywatele UE mogą zamieszczać swoje propozycje i komunikują się ze sobą, a także mogą rejestrować wydarzenia organizowane w ramach dyskusji.

Platformę można znaleźć tutaj ,

Z punktu widzenia platformy istnieją trzy formy udziału w debacie unijnej:
1. zwykłe przeglądanie opinii i propozycji zamieszczonych na platformie, do tego nie jest wymagana rejestracja; 2. zamieszczania własnych opinii (wymagana jest do tego rejestracja) oraz 3. prowadzenia samodzielnie organizowanych wydarzeń (forów dyskusyjnych) i wysyłania o nich relacji, co również wymaga rejestracji. W drugiej połowie konsultacji, począwszy od czerwca, w ramach podsumowania dotychczasowych wyników zostaną zorganizowane europejskie platformy obywatelskie i sesje plenarne konferencji, a ostatecznie sformułowane tam propozycje zostaną przedstawione Radzie ds. kierownictwo związku.

Guy Verhofstadt, najbardziej oddany zwolennik federalnej Europy, jest głównym promotorem debaty o przyszłości Europy i jedną z kluczowych osób w jej zarządzaniu, więc nie możemy mieć wątpliwości, jakie propozycje wyjdą z jego rąk do przywódcy związku. Niemniej jednak jestem zdania, że ​​nawet ci, którzy odrzucają państwo federalne, muszą
ze wszystkich sił zabierać głos, odkładać własne pomysły, nie możemy tanio ulegać nierealnym fantasmagoriom o przyszłości Europy…

... Ogólnie można powiedzieć, że większość propozycji (już przesłanych) wydawała mi się dużo bardziej rozsądna i przyziemna niż wypowiedzi wielu europejskich polityków, choć w wielu przypadkach naiwność i fakt, że że propozycji zupełnie brakuje w toczących się dotychczas debatach na temat przyszłości Europy, dotyczących jej gospodarczych i społecznych uwarunkowań.

Na przykład fakt, że państwo federalne, jakie wyobraził sobie Guy Verhofstadt, wymaga centralizacji 15-20 proc . płatników, a nawet obecny jeden procent to za dużo.

Najłatwiej chyba zacząć od pomysłów dotyczących imigracji, tutaj zdecydowana większość z dziesięciu losowo wybranych spośród 68 opinii była przeciwna niekontrolowanej migracji i opowiadała się za silną ochroną granic europejskich przez Frontex. Najbardziej pozytywna opinia o migrantach, która potępiła politykę migracyjną krajów V4, podkreśla, że ​​przy równomiernym rozmieszczeniu migrantów 450 mln Europejczyków może zintegrować 10 mln imigrantów. Pozostałe opinie zasadniczo sprzeciwiają się przyjmowaniu migrantów ekonomicznych, a są tacy, którzy podkreślają, że należy uszanować fakt, że nie wszystkie kraje są wielokulturowe, co według Merkel również się nie powiodło i że UE nie powinien atakować Czwórki Wyszehradzkiej z tego powodu...

... Jako Węgier należy wspomnieć, że wśród stu losowo wybranych propozycji znalazło się dwóch Węgrów, którzy sugerowali ukaranie Węgier. Z tych dwóch perełek chciałbym zacytować Zsuzsannę Szászné Molnár, niestety z braku miejsca: „Orbán wziął ludzi jako zakładników, ograbił, wykupił kraj… korzyści przeznaczone dla Węgier z podatków obywateli UE.. jeśli dostanie się do Orbána, ukradnie je . Nie szanuje podpisanego traktatu UE, depcze prawa człowieka... wygrał wybory szantażem i przekupstwem... Proszę go surowo ukarać za niszczenie demokracji i praworządności, za odbieranie nam praw człowieka. Dzięki." Wśród stu nie było ani jednego, który sugerowałby ukaranie własnego kraju lub jego przywódców politycznych, to wydaje się być węgierską osobliwością.

Moim zdaniem ta debata powinna być uważnie obserwowana, ponieważ proponowane propozycje, które ostatecznie wyniosą kilka tysięcy na temat i łącznie kilkadziesiąt tysięcy, dobrze scharakteryzują upolityczniającą opinię publiczną Europy, której wiedzę można dobrze wykorzystany przeciwko obecnemu kulturowemu trendowi marksistowskiemu do organizowania znacznej liczby grup parlamentarnych UE proponujących alternatywę.

My sami musimy przedstawić poparte zawodowo stanowisko we wszystkich ważnych kwestiach, które się pojawiają, a przynajmniej osiągnąć cel, aby formułowane w ten sposób propozycje trafiały do ​​jak największej liczby obywateli UE.

(Autor jest ekonomistą, doradcą Forum Narodowego)

Cały artykuł można przeczytać tutaj.

(Źródło obrazu okładki: YouTube)