Jeśli kogoś błagamy, oznacza to, że chcemy go do czegoś przekonać lub zdecydowanie chcemy go odwieść od tego, co zamierza zrobić. Suplikant wyraża się w tym, że wymieniamy decydujące argumenty za perswazją.

Błagam także tych, którym udało się ułożyć swoje życie w ciągu ostatniej dekady lub dłużej, którzy popadli w ruinę, ale wciąż krytycznie oceniają naszą codzienność poza szczerym zamiarem jej poprawy, którzy dąsają się, twierdząc, że nie jest ani dobra, ani ani dobrze, i wzdychać nad korupcją oligarchii Fideszu. Nie wiem, kogo chcą spotkać, czy to ONZ. „Fidesz dla sierot”, a może sam Gyurcsány?

Niektóre z „sierot Fideszu” otwarcie pokazały zęby i zaoferowały się opozycji. (Kilku z nich było wysokimi rangą przywódcami państwowymi w rządach cywilnych, a nawet ministrami). Z perspektywy czasu, czy powinieneś pomyśleć o tym, czy pomagali, czy przeszkadzali sprawie narodu podczas sprawowania urzędu?

Niestety, ludzie łatwo zapominają, są skłonni przypisywać sobie swoje sukcesy i uważać je za wieczne, wierzyć, że nasze obecne warunki są przeszkodą w ulepszaniu, więc nawet rzuciliby się na łeb w łeb w niepewność. Tak, apeluję przede wszystkim do Was, którzy byliście już wyborcami w 2010 roku, a także do tych, którzy poszli do urn w 1998 roku i głosowali za demokracją burżuazyjną, a teraz się dąsacie . Wielu z tych ostatnich dołączyło do byłej partii państwowej w 1994 roku.

Wtedy dwie moje drogie znajome zachęciły mnie do zrobienia tego samego, bo ekspertyza przyjdzie i nagle wszystko będzie dobrze. Nadeszły Horn, Bokros, Surányi, niekończące się wyrzeczenia, wszystko, co stanowiło wartość krajową, zostało przekazane obcokrajowcom za marne grosze, seria dewaluacji forintów, niebotyczne stopy procentowe, a potem kredyty walutowe, więc przyszła ekspertyza, ale nie był użyteczny dla ciebie, ale dla tych, których wóz pchali Rogi, ich globalistycznych przyjaciół.

23 października 2006

Nalot policji 23 października 2006 r. Tak świętowała policja w Gyurcsány

Dziadek jednego z moich bliskich znajomych został rozstrzelany nad Cisą przez Jugo Komcs w 1944, a dziadek drugiego - bo był małym żandarmem pod Horthym - był ciągle szykanowany, nigdzie mu nie dali pracy, jednak ich dzieci wybrały legendarną „ekspertyzę”. Być może w Twojej rodzinie nie było więzień, wywózek, deklaracji kułactwa, pracy przymusowej, zakazu studiowania, a może nawet nie chcesz o nich słyszeć. Słyszałeś o masowych egzekucjach po 1956 roku? W USA jest obecnie tendencja do tego typu rzeczy (całkowicie wymazujemy przeszłość = anulujemy kulturę), słuchajcie uważnie! Nasi ludzie są bardzo zapominalscy, łatwo ulegają zbłąkanym uczuciom. Czy ty też taki jesteś? Nie powinieneś, ponieważ możesz go obejść.

Przede wszystkim poznaj tych, którzy teraz reprezentują ofertę po drugiej stronie, którzy zapisali się, że tak powiem, na premiera. Przede wszystkim Boże Narodzenie z Gergellym . Jest rutynowym kandydatem na premiera, który nie został wybrany na premiera, (2006 rzuca się w oczy) marionetką Gyurcsány'ego. Jeśli mi nie wierzysz, sprawdź to, ale mogę pomóc. Kiedy mógł uzyskać niezbędne kwalifikacje uniwersyteckie (doktorat, egzamin językowy), zamiast tego wstąpił do Gyurcsány i służył jego słynnemu i niesławnemu rządowi. Później powiedział (po upadku Gyurcsány), że nienawidzi socjalistów bardziej niż FIDESZ, czy jest teraz kandydatem drużyny, w której Gyurcsány jest liderem? Więc czy byłby też twoim kandydatem?

Klára Gyurcsány ma egzamin językowy, kilka, jest bardzo dobra z języków, to na pewno. Potrafi nawet mówić po bułgarsku, nawet podczas wymiany do Bułgarii. Takie rzeczy nie są rzadkością także w rodzinie wnuka Apró. Jeszcze w latach trzydziestych XX wieku Nagyapó nawiązał wieloletnią bliską przyjaźń z ówczesnymi sowieckimi tajnymi służbami, przez dziesięciolecia był fizycznym ochroniarzem Kádára (byli też sąsiadami) i relacjonował egzekucje, cały czas na wysokim stanowisku z doskonałą wnikliwością. (Kádár wahał się trochę w 1956, Münnich musiał go wepchnąć do samochodu, który miał go zawieźć do Sowietów, którzy mieli go przelecieć na czele awangardy MSZMP.)

Bácsi Tóni nadal służył czerwonemu globalizmowi, a jego wnuk popłynął z dobrymi wiatrami do portu liberalnych globalistów. (Na próżno bycie globalistą i służenie interesom globalistów jako przedstawiciel jest prawdziwym życiowym powołaniem.) Globalista zawsze chce tego samego, aby podporządkować sobie świat, jeśli to konieczne, brutalną siłą (komunizm).

Globalizm komunistyczny mówi o proletariuszach świata, globalizm liberalny o obywatelach świata. (Narody nie odgrywają żadnej roli w żadnym z nich.) Diabeł nie śpi, mówi przysłowie. Dzisiejsi modni globaliści zapewnili samych siebie, że jeśli ten duet się nie sprawdzi, to ten drugi będzie. W razie potrzeby wejdą na pole z duetem, który zaczynał od komunizmu, ale przeszedł na liberalizm (Dobrev, Karácsony), lub z pierwotnym duetem liberalnym (Fekete-Győr, Márki-Zaj). Ponadto w obu wersjach kandydaci mają swobodę zmiany.

To tylko pozory, że Péter Márky-Zay po prostu wyłania się z zapomnienia i nagle zostaje burmistrzem Hódmezővásárhely, a teraz aspiruje do kierowania krajem. Jego ścieżka życiowa to potwierdza. Jako utalentowany młody człowiek został odkryty w czasie. Był powołany, by robić więcej, widać to po jego działaniach jako eksperta od marketingu. (Polityka to nic innego jak sprytny marketing, coś trzeba sprzedać wyborcom, jeśli prawda jest na wyciągnięcie ręki, to może tak, ale nie jest ważne, żeby się jej trzymać.) Przechytrzył go więc w Kanadzie i USA na wiele lat, głównym testem jest To był Hódmezővásárhely. Mając za sobą swoich zwolenników, jest również pełen nadziei.

András Fekete-Győr został po prostu wyczarowany do Międzynarodowej Izby Handlowej. (Ktoś musiał go zawołać na ulicy: Bandi, chciałbyś?) Potem pojawiła się boska iskra w Paryżu, by urządzić przyjęcie w domu. Po „sukcesie” igrzysk olimpijskich prawo do organizacji igrzysk trafia do Francji. (Co za zbieg okoliczności?) A ich dwaj wybawcy, którzy zasiądą w parlamencie UE, zasiadają w tej samej frakcji, której inicjatorem jest prezydent Francji, a liderem Chiolos, ultraliberalny Rumun z masywną przeszłością Sekous, a potem Vátras. To nie przypadek, że Üdvöskés poparli partie rumuńską i słowacką przeciwko miejscowym Węgrom.

Jeśli do tej pory nie wiedziałeś, wszyscy prawdziwi kandydaci mają prawdziwie liberalny globalistyczny rodowód, nie będziesz ich partnerem, ale ich globalistycznymi przyjaciółmi tu i tam na świecie, ale wciąż oczekują, że wyciągniesz z nich wtyczkę . Uwierz mi, oni naprawdę cię lubią i żeby jeszcze bardziej zmarszczyć brwi, będą aktywnie sięgać pod ramiona „sierot z Fideszu” (Bod, Mellár, Chikán,… lista jest długa), które teraz powiedzą ci, jak powinna zadziałać polityka interesu narodowego, którą podczas swojego pobytu w rządach cywilnych ćwiczyli bardziej podstępnie. (Na przykład powinieneś wziąć pożyczkę od Unii.) W zamian globaliści virtigli powiedzą ci, jak zachowywać się jak prawdziwy chrześcijanin. (Są miłosierni, solidarni, przyjmują migrantów.) Ale nie mówią o tym, że za to zapłacicie, rabaty rodzinne skaczą.

Ogrodzenia nie trzeba będzie nawet rozbierać, bo będzie można schować się pod lasami kamer telewizyjnych i ilustrować Auschwitz analogiami. Każdy, kto chce, może przyjechać bez dokumentów na oficjalne przejścia, możemy nawet wysłać taksówkę. Jeśli jeszcze tego nie wiedziałeś, uważają, że jesteś bogaty i powinieneś być dobrze opodatkowany, pod warunkiem, że dzisiaj masz ok. Twój miesięczny dochód wynosi ponad czterysta tysięcy forintów. Choć starannie ukrywają swój prawdziwy program, uszczęśliwiają ludzi hasłami (solidarność, europejskość, praworządność, tolerancja itp.), ale pani Klára i tak zdradziła ten jeden pomysł, bo genetycznie nienawidzący-zazdrosny zespół jest bardzo potrzebne. Jeśli jesteś już bogaty, prawdopodobnie masz własną nieruchomość, dom, domek letniskowy, czas na podatek od nieruchomości. Jeśli jesteś już na emeryturze i nie możesz zapłacić, nie martw się, dług zostanie obciążony nieruchomością.

23 października 2006

23 października 2006. Demokracja w Gyurcsányi z rzutu oka (źródło: Hír TV)

Drogi omdlewający rodaku, gdybyś się zebrał w sobie i ocenił, co cię czeka, jeśli globaliści pokonają patriotycznych patriotów, miałbyś jeszcze jedno zadanie. Musisz mieć dziecko, może nawet wnuka. Dziś żyją w bańce, oderwani od rzeczywistości, w wirtualnej pseudorzeczywistości, korzystają ze smartfonów i tabletów, wstają i kładą się spać z Facebookiem. Miałbyś honorowe zadanie wstrząśnięcia nimi trochę z powrotem do codziennego życia. Na przykład, jeśli urodziłeś się w 2006 roku, ale będziesz głosować w przyszłym roku, pokaż im filmy wideo, na których ich przywódca globalistów, Gyurcsány, strzelił w oczy i zarządził szarżę konną 23 października 2006 roku. Jeśli młody człowiek czyta, przemyćcie do jego książek lektury – może nawet je polecicie – o tym, co noszą komuniści i liberalni globaliści na Węgrzech. Istnieje wiele zasobów, mimo że nie ma ich na półkach polecanego księgarza.

Jeśli masz trochę wiedzy o gospodarce, możesz skorzystać z okazji, aby wyjaśnić swoim młodym krewnym istotę globalistycznej i patriotycznej polityki gospodarczej. Schemat jest bardzo prosty. Patrioci kierują krajem w taki sposób, aby obywatele korzystali z wyników gospodarki. Aby to zwiększyć, zawierane są obopólnie korzystne umowy z zagranicą. Ani jedno słowo nie jest prawdą, że wycofaliby się i zamknęli w kokonie. Globaliści robią interesy z zagranicą w taki sposób, że znaczna część dochodu generowanego w kraju trafia do przyjaznych globalistów, gdzie oni, jako gubernatorzy, również mogą mieć hojny udział. Krótko mówiąc, pierwszym celem patriotycznej polityki gospodarczej jest zwiększenie dobrobytu w kraju, podczas gdy celem globalisty jest uzyskanie jak największej części generowanego dochodu za granicą. Od razu widać, że te dwa cele są zupełnie nie do pogodzenia, jak to się mówi, przeciwieństwa nie do pogodzenia. Z drugiej strony musisz wybrać jedną. Dopóki będziesz się dąsać, będą mieć nadzieję, ale ufamy, że będziesz w stanie mądrze wybrać.

Imre Boros jest ekonomistą