Wiadomości podawane w Niemczech będą odtąd bardziej neutralne pod względem płci, zgodnie z zapowiedzią ośmiu wiodących niemieckich, austriackich i szwajcarskich agencji prasowych w poniedziałek. Agencje stwierdziły, że są teraz bardziej wyczulone na używanie wykluczającego języka. Tak więc w Niemczech będą kanały informacyjne neutralne pod względem płci.

Aby nie mieszać się zbytnio w gramatykę podstawowe pytanie brzmi jaki będzie los der i die, czyli wszystko będzie neutralne, das. Oczywiście użycie nie jest tak jasne, ale mam samca, samicę i kastrata. Powiedzmy więc, że ten stół nie będzie der Tisch, ale das, a słońce też dostanie das zamiast der i moglibyśmy kontynuować. Ale co z językiem ojczystym, czyli Muttersparche? Jak to będzie ujęte w wiadomościach, może będzie to gendersparche?

Zresztą nie tylko ja, ale i sami Niemcy jesteśmy zdezorientowani swoim tęczowym szaleństwem płciowym, bo według naukowych wyjaśnień termin ten oznacza „płeć społeczną”. Oznacza to, że to, co powoduje, że społeczeństwo inaczej postrzega kobiety i mężczyzn, kobiecość i męskość, nie wynika z (biologicznych) różnic między płciami, ale z postrzegania w społeczeństwie, które nie ma nic wspólnego z naszymi ciałami.

Lubię rozumieć, więc mam kobietę i mężczyznę - wziąłem najpierw panie ze względu na zasady grzeczności - ale powiedzmy, że patrzę na kobietę jako biologicznie kobietę, ale nie społecznie, więc powinienem zignorować poprzednie zasady grzeczności .

A skoro już przy tym jesteśmy, opierając się na tym wyjaśnieniu, dlaczego Niemcy zainicjowali tworzenie toalet neutralnych pod względem płci? Z powodu podglądaczy lub osób z pomieszaniem tożsamości? Ale jak to się ma do płci społecznej?

Gdzie ta słynna niemiecka precyzja? Spieprzyli to pod każdym względem.

Zdjęcie: karrierkod.hu, youtube.com