Komisja Europejska, przy wsparciu Parlamentu Europejskiego, chce, aby Węgry wpuściły działaczy i organizacje LGBTQ do przedszkoli i szkół – powiedziała w niedzielę w radiu Judit Varga, po czym stwierdziła, że ​​nasz kraj tego nie chce.

"Tu trafiliśmy w sedno i choć ustawa o ochronie dzieci nie łamie żadnych standardów europejskich, to szkodzi KE i PE"

Minister stwierdził, że skończyli z pierwszą, bardzo niegrzeczną prośbą: „KE zwykle kontaktuje się z państwami członkowskimi z dwumiesięcznym terminem, gdy uważa, że ​​jedno z jej przepisów nie jest zgodne ze standardami UE, w tym przypadku otrzymali termin tygodniowy. Na list z 23 czerwca trzeba było odpowiedzieć do 30 czerwca i tak się stało.

Judit Varga powiedziała, że ​​„głównie odrzucają” Europejski Trybunał Sprawiedliwości lub jakikolwiek inny europejski organ nakazujący, jak żyć i myśleć na Węgrzech oraz jak węgierscy rodzice powinni wychowywać swoje dzieci.

Minister Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że rząd dąży do bardzo konstruktywnego i konstruktywnego dialogu z organami UE, z drugiej strony komisja uważa, że ​​naruszyła niemal wszystkie normy unijne w związku z ustawą o ochronie dzieci.

„Węgierski rząd odrzuca te stanowiska prawne. Jest to otwarta kompetencja państw członkowskich, Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że rodzice mają wyłączne prawo do decydowania o wychowaniu dziecka”

Zdaniem ministra widać, jak KE działa w zaostrzonym politycznie środowisku, więc jasne jest, że nie uznają tego za satysfakcjonujące.

Od miesięcy prowadzony jest bardzo konstruktywny dialog na temat planów odbudowy, a węgierski pakiet odbudowy jest przygotowywany zgodnie z przepisami UE. Jednocześnie komisja ma nowe żądania od czasu ustawy o ochronie dzieci, powiedziała Judit Varga. Te dwie rzeczy nie mogą być ze sobą powiązane, ponieważ nie mają ze sobą nic wspólnego.

„Pieniądze należne Węgrom nie mogą być związane z warunkami ideologicznymi. Zostało to również wyraźnie określone w porozumieniu państwa i szefów rządów w grudniu ubiegłego roku”.

Dodajmy, że Parlament Europejski i Komisja Europejska sztywno trzymają się wspólnych zasad tylko wtedy, gdy jest to w doraźnym interesie globalistów, ale bez mrugnięcia okiem oczerniają te same zasady, jeśli utrudniają realizację ich szlachetnych intencji . Mówiąc prościej: Węgry argumentują na podstawie prawa UE, globaliści działają podważając prawo UE. Każda umowa zostanie naruszona w dowolnym momencie, więc jest bardzo mała nadzieja, że ​​nie zrobią tego teraz.

Oczywiście można mieć nadzieję, można się spierać, ale nie zaszkodzi przyjąć rzymskie powiedzenie (rzekomo od Juliusza Cezara): „Si vis pacem, para bellum” . Jeśli chcesz pokoju przygotuj się na wojnę.

Źródło: vasarnap.hu

(Obraz w nagłówku: Facebook)