Powiedzmy, że tytułowe powiedzenie też mnie zdumiewa, mimo że László Donáth podniósł to na swoją obronę w sądzie!

László Donáth, oskarżony o molestowanie, zeznawał w sądzie. Według aktu oskarżenia pastor ewangelicki, były poseł socjalistów, składał ofiary ofierze, którą udusił w czasie konfliktu. Donáth – jak poprzednio – w sądzie zaprzeczył oskarżeniom, przyznał się jedynie, że z irytacją rozmawiał z kobietą i położył jej rękę na ramieniu.

Proces II.-III był kontynuowany w poniedziałek przesłuchaniem oskarżonego László Donátha. Ewangelicki pastor rozpoczął proces karny w Sądzie Okręgowym.

Były przedstawiciel socjalistów został oskarżony przez prokuraturę o napaść z nieprzyzwoitego powodu i kontynuację napaści na obyczajność.

Donáth został zgłoszony przez pracownika ewangelickiego domu charytatywnego Gaudiopolis Békásmegyeri w związku z incydentem z czerwca 2019 r., kiedy zostawił wózek do sprzątania przed obrazem w jednym z korytarzy domu charytatywnego. Według kobiety, proboszcz wezwał ją do rozliczenia się z tego i udusił. Na podstawie oskarżenia były polityk również w kilku przypadkach zbliżał się seksualnie do ofiary, przetrzymywał ją i składał jej oferty.

W lutym 2021 roku sąd na wniosek prokuratury uznał byłego polityka za winnego zarzucanych mu czynów w wyroku skazującym, bez przeprowadzania rozprawy. Sąd skazał więc ojca Anny Donáth na półtora roku więzienia, którego wykonanie zostało zawieszone na dwa i pół roku próby.

Jednak Donáth – którego reprezentację prawną zapewnia były minister sprawiedliwości Péter Bárándy – nie zaakceptował decyzji i poprosił o przesłuchanie, więc nakaz nie stał się prawomocny.

Péter Bárándy/Źródło: pestisracok.hu

Péter Bárándy/Źródło: pestisracok.hu

Rozprawa przygotowawcza rozpoczęła się na początku czerwca, ale poza przedstawieniem aktu oskarżenia nie doszło do żadnych istotnych wydarzeń, a proboszcz nie składał wówczas zeznań.

Jednak na dzisiejszej rozprawie krótko wypowiedział się na temat zarzutów i tego, co się stało. Jak powiedział, tego złowrogiego dnia szedł z żoną do jadalni domu charytatywnego, kiedy zauważył, że przed dużym obrazem zaparkowany jest ręczny wózek do sprzątania – do którego jest osobiście przywiązany . Wtedy przyjechała sprzątaczka, która według niej naprawdę „z irytacją poprosiła o rachunek”, po czym położyła rękę na ramieniu kobiety i zapytała ją: „Czy kiedykolwiek byłaś zestresowana?”. Jednak w swoim poprzednim zeznaniu jako podejrzany przypomniał sobie coś jeszcze, po czym zeznał, że powiedział kobiecie:

Skręcę ci kark, jeśli to się powtórzy!

Na wczorajszym przesłuchaniu Donáth nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi, która wersja została ostatecznie wysłuchana.

Jednocześnie, według niego, w jego relacji nie było nic budzącego sprzeciw ani nie do przyjęcia. A on kategorycznie zaprzeczył, jakoby ścisnął szyję kobiety, czyli spowodował lekki uszczerbek na zdrowiu.

Donáth zaprzecza również oskarżeniu o napaść na obyczajność, ponieważ powiedział, że ani razu nie zbliżył się do kobiety, nie oświadczył się jej, nie zaakceptował jej.

Poszkodowany również został wezwany na rozprawę, ale za pośrednictwem swojego adwokata zażądał złożenia zeznań na rozprawie niejawnej. Sąd przychylił się do wniosku, co oznacza również, że postępowanie będzie toczyć się z wyłączeniem jawności do czasu ogłoszenia wyroku.

W związku ze sprawą dochodzenie wszczął również Węgierski Kościół Ewangelicki po tym, jak kilku członków wyznania wskazało, że Donáth zbliżał się do nich w niedopuszczalny sposób „w tym kontakt fizyczny”. Według stanowiska wydanego przez Kościół w grudniu 2020 r. „między jesienią 2019 r. a wiosną 2020 r. prezydencja ujawniała treść komunikatów poprzez osobiste rozmowy z udziałem ekspertów”.

Na podstawie tego wszystkiego narracje okazały się dla nas realistyczne i autentyczne – napisali w swoim oświadczeniu.

Następnie skontaktowano się również z Donáthem w tej sprawie, ale otrzymał wymijające i wymijające odpowiedzi na temat prawdziwości doniesień.

Kościół ponownie skontaktował się z ofiarami i powiedział, że w międzyczasie pastor przeszedł na emeryturę. Chociaż proboszcz kościoła i Donáth chcieli skorzystać z prawa do pełnienia funkcji czynnego proboszcza jeszcze przez dwa lata, biskup okręgu kościelnego nie wyraził na to zgody.

Źródło i zdjęcie: madiner.hu/Márton Ficsor