Nie ma wątpliwości, że nadszedł czas na zmianę nazwy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Prawidłowa nazwa brzmiałaby: Europejski Trybunał Praw Karnych. Legalność zmiany została niedawno zasłużona przez sam niezbyt szanowany organ niektórymi decyzjami.

Węgierskie Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w oświadczeniu o skandalicznym orzeczeniu sądu, w którym wydało orzeczenie potępiające państwo węgierskie w sprawie czterech okrutnych przestępców skazanych na faktyczne więzienie. Oto ogłoszenie:

„17 czerwca 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił wyrok w sprawie czterech obywateli Węgier odbywających faktyczne kary dożywocia, zgodnie z którym państwo węgierskie naruszyło Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Oprócz naruszenia przez państwo węgierskie, ETPCz przyznał dwóm skarżącym 2000 euro kosztów sądowych. Skarżący byli sprawcami poważnych przestępstw.
Pierwszy skarżący został skazany za zabójstwo dla zysku i rozbój z bronią w ręku popełnione w ramach organizacji przestępczej, podczas gdy drugi i trzeci skarżący zostali skazani za zabójstwo sześciu osób, w tym czteroipółletniego dziecka, ze szczególnym okrucieństwem, na tle rasowym i w organizacji przestępczej, a także szereg przestępstw powiązanych (rozbojów i przestępstw z użyciem broni palnej). Czwarty skarżący został skazany za kilka usiłowań zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem dla zysku, jak również kilka zarzutów rabunku i napadu. Wyrok nie jest prawomocny, ale w jego wyniku może dojść do uszczerbku dla suwerenności naszego kraju, ponieważ orzeczenie jest sprzeczne z surowością węgierskiej polityki karnej.
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości w imieniu rządu Węgier zwróciło się dziś z wnioskiem o skierowanie sprawy do Wielkiej Izby Trybunału i rewizję wyroku. Osiągnięcia węgierskiej polityki karnej mówią same za siebie, dzięki czemu nasz kraj jest jednym z najbezpieczniejszych krajów świata.
W przypadku odpowiednich przestępców Rząd nadal wyklucza możliwość warunkowego zwolnienia zgodnie z obowiązującymi przepisami, a także nalega, aby faktyczna kara dożywocia trwała do końca życia osoby skazanej oraz aby możliwość zbadania możliwości uwolnienie powinno być możliwe najwcześniej po upływie 40 lat. Wydawca: Ministerstwo Sprawiedliwości"

Pomijając „błahostkę”, że wspomniany sąd rażąco narusza wolność sądzenia i ingeruje w węgierski system prawny , można więc jednoznacznie stwierdzić, że swoim wyrokiem staje w obronie przestępców, a nie ofiar.

Wiemy, że zachodniemu orzecznictwu zarażonemu tzw. liberalizmem – nie tylko w dziedzinie praw człowieka – od dawna brakuje nie tylko racjonalności, ale i sprawiedliwości. Pomyśl tylko o wyrokach, w których uniewinnia się migrantów, którzy gwałcą kobiety (oczywiście, jeśli sprawcą jest tubylec, nie oczekuj lekkiego wyroku), nawet mordercom, którzy są imigrantami, łatwo ujdzie to na sucho (gdyby ich umysły były zdezorientowane ???), ale niech to robią. Każdy ma prawo do podcięcia sobie szyi. (Zanim cokolwiek wyjaśnią w tym pół-zdaniu, tłumaczę to jako libacje o obniżonych zdolnościach intelektualnych i rażąco złośliwe: każdy niszczy sobie życie jak chce, więc pół-zdanie ma znaczenie przenośne!)

Jednak nikt, nawet europejski trybunał praw człowieka, nie ma prawa robić tego samego z życiem innych. Szczególnie nie z naszymi, bo gdyby to od nich zależało, zabójcy długo by za kratkami nie siedzieli. Bo oni też mają prawa człowieka, prawda?

Nie sądzę, żeby zabójca go miał. Ktokolwiek jest w stanie odebrać życie innym – z jakiegokolwiek powodu – swoim czynem wypisał się z ludzi.

Tylko ludzie mogą mieć prawa człowieka.