Aktorzy sieci spółek powiązanych z czeskim Katalinés wzięli udział w dziesięciu unijnych przetargach o takim samym stopniu zaawansowania technologicznego - tak dowiedział się Krajowy Urząd Skarbowo-Celny, jak podaje Magyar Nemzet. Gazeta o tym pisała: może to oznaczać, że mogą kilka razy domagać się od związku pieniędzy na maszynę lub rozwiązanie technologiczne. Wielki skandal wokół Kataliné Cseh wybuchł latem ubiegłego roku, kiedy wyszło na jaw, że grupa firm powiązana z lewicowym politykiem i jej rodziną wygrała w podejrzanych okolicznościach unijny przetarg o wartości około 4,8 mld forintów.

Czeskie Kataliny mogły oszukać unijnych dystrybutorów pieniędzy - Magyar Nemzet opublikował artykuł pod tym tytułem. Na portalu jest napisane: według informacji Mediaworks Hírcentrum różne podmioty sieci firmowej, która jest również powiązana z obecnymi politykami, uczestniczyły w dziesięciu przetargach UE częściowo lub całkowicie z tym samym rozwojem technologicznym.

Skandal wokół Katarzyny Czeskiej wybuchł w lipcu ubiegłego roku, kiedy Anonymus twierdził, że doprowadzi do upadku polityka prowadzącego podwójną grę. Wkrótce potem nazwano Katalin Cseh.

Następnie na kilku portalach ukazało się, że firma zarządzana wcześniej przez Katalin Cseh zdobyła ponad 285 milionów HUF wsparcia UE, a następnie, za pośrednictwem sieci firm, dodatkowe 4,5 miliarda HUF z pieniędzy publicznych trafiło do rodziny Cseh Partnerzy biznesowi. W tym czasie lewicowy polityk zaprzeczył M1, że ma cokolwiek wspólnego z zaangażowanymi firmami.

„Nie mam nic wspólnego z tymi firmami i odrzucam oszczerstwa, że ​​mam cokolwiek wspólnego z tymi pieniędzmi” – powiedziała Katalin Ceh.

, poseł do Parlamentu Europejskiego, Momentum

Magyar Nemzet pisze teraz, że śledczy Krajowego Urzędu Skarbowego i Celnego, po dokładnym przeanalizowaniu wniosków unijnych złożonych przez sieć około pół tuzina firm w ostatnich latach, zakładają, że firmy mogły kilkakrotnie wnioskować do UE o pieniądze na maszynę lub rozwiązanie technologiczne. Również w przypadku kilku przetargów przedstawiano identyczne faktury potwierdzające wykorzystanie środków unijnych.

Gazeta dodaje: śledczy urzędu natrafili także na ślady obiegowego fakturowania i stwierdzili, że w kilku przypadkach siedziba firmy, oddział i kierownik były takie same, ale nie raz zgadzała się tożsamość dostawcy i lokalizacja realizacji projektu.

Według Magyara Nemzeta, na podstawie ujawnionych przypadków śledczy finansowi doszli do wniosku, że niektórzy członkowie sieci firm powiązanych z czeskimi Katalinés mieli nieuprawniony dostęp do unijnych i krajowych funduszy przetargowych, w wyniku czego węgierski budżet został uszkodzony.

Innymi słowy, istnieje podejrzenie oszustwa budżetowego.

Portal przypomina, że ​​Krajowy Urząd Skarbowo-Celny zlecił śledztwo w sprawie podejrzenia oszustwa budżetowego po tym, jak poseł Fideszu Gyula Budai i osoba prywatna złożyli skargę. NAV przeprowadziło już przeszukanie domu w zeszłym roku, a UOKiK w tym roku wszczął procedurę nadzoru konkurencji połączoną z badaniem na miejscu.

OLAF, czyli Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, prowadzi również śledztwo w sprawie siatki firm powiązanych z czeskim Katalinés.

Źródło: hirado.hu / naród węgierski

Zdjęcie: MTI/Tibor Illyés