Podobnie jak muzułmanie, prowadzą wojnę w Unii Europejskiej o to, co postrzegają jako rządy prawa, gdzie dozwolone są wszelkie środki dla osiągnięcia świętego celu. Stało się tak również w związku z wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości potępiającym nasz kraj i Polskę - tłumaczyli w dyskusji w Centrum Praw Podstawowych.

Dziś Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) podjął polityczną decyzję dotyczącą zastosowania mechanizmu praworządności w związku z pozwem Węgier i Polski złożonym w marcu ubiegłego roku, powiedział István Kovács. Analityk wyjaśnił, że pierwotnym celem mechanizmu była ochrona zasobów Unii Europejskiej, jednak miniony rok pokazał, że celem Brukseli jest nic innego, jak dać Komisji Europejskiej narzędzie szantażu i nacisku politycznego na rządy państw członkowskich, które staną w obronie dla ich interesów narodowych.

Jak powiedział, podjęta dzisiaj decyzja jest bezprecedensowa, ponieważ Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nigdy wcześniej nie ogłaszał publicznie wyroku. Nie ulega też wątpliwości, że moment wydania decyzji, jak i sam werdykt, jest ściśle związany z krajowymi wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 3 kwietnia. Jednak to wszystko nie jest zaskakujące: celem instytucji UE jest zmiana rządu na Węgrzech w kwietniu tego roku, dodał analityk.

Podkreślił, że dzisiejsza decyzja jest decydująca dla przyszłości integracji europejskiej, także z punktu widzenia federalistyczno-suwerenistycznej debaty, i jednoznacznie potwierdzono, że EUB jest organizacją ewidentnie federalistyczną, która wszystkimi swoimi decyzjami służy budowie Stany Zjednoczone Europy.

Dzisiejszy wyrok zagraża suwerenności Węgier. Dobrze wpisuje się to w proces potajemnego wycofywania się kompetencji federalistycznych instytucji UE, z jakim mamy obecnie do czynienia w obszarze prawa rodzinnego, polityki rodzinnej i ochrony dzieci. István Kovácsi dodał, że choć mamy do czynienia z wyraźnym atakiem na Węgry, to wyrok ten nie oznacza bezpośredniej niekorzystnej sytuacji finansowej dla naszego kraju, ponieważ procedura ta nigdy wcześniej nie była stosowana w praktyce, a przesłanki jej stosowania podlegają warunkom, które jeszcze nie zostały zostało ustalone.

Pistolet został załadowany i czeka na strzał.

zakończył swoje słowa.

Attila Kovács powiedział, że dzisiejszy werdykt nie rozstrzygnął jeszcze debaty o przyszłości UE i kierunku jej integracji: zwolennicy federalnej Europy wygrali dziś bitwę, ale walka o interesy narodowe trwa. Nie jesteśmy bezczynni w tej walce, nie idziemy do kolejnej bitwy z podniesionymi rękami.

Komisja Europejska najprawdopodobniej rozpocznie procedurę praworządności wobec naszego kraju jeszcze przed wyborami 3 kwietnia, ulegając szantażowi PE. Jednak cała procedura trwa 7-9 miesięcy, więc decyzja finansowa w każdym przypadku może zostać podjęta dopiero po wyborach. Attila Kovács dodał, że TSUE wstąpił w szeregi budowniczych Stanów Zjednoczonych Europy, gdzie chcą stopniowo, ale stanowczo odbierać suwerenność państwom członkowskim, nakładając im tym samym kaftan bezpieczeństwa.

Jak powiedział, jeśli spojrzymy na jakąkolwiek platformę medialną, to widać, że krajowa lewica postrzega wyrok potępiający nasz kraj jako sukces, więc nie ma wątpliwości, że gdyby doszli do władzy, wykonaliby każdy rozkaz z Brukseli bez pytanie. To jeden z powodów, dla których niezwykle ważne jest, aby stanąć w obronie suwerenności w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 3 kwietnia.

Źródło: demokrata.hu / zdjęcie otwierające: Centrum Praw Podstawowych