Węgierski rząd od lat trwa przy swoim stanowisku: nie poddaje się naciskom Brukseli, a mechanizm traktuje jako narzędzie polityczne. Prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici Jr., ekspert prawny Századvég, wypowiedział się na ten temat w programie Ma Reggel M1.

Termin „rządy prawa” doskonale nadaje się do polowania na czarownice przeciwko państwom członkowskim, ponieważ pozwala wyolbrzymiać jeden element, a drugi wyolbrzymiać. Powinien stanąć na nogi człowiek, który widzi, ile już wszczęto postępowań przeciwko Polsce i Węgrom tylko dlatego, że mają narodowy, konserwatywny, prawicowy rząd – mówił junior Zoltán Lomnici przed wyrokiem Trybunału Unii Europejskiej ws. Środa. Według rzecznika konstytucjonalisty we wspólnym węgiersko-polskim wniosku jest dziewięć punktów.

Najważniejszym argumentem strony węgierskiej jest to, że naruszona została nie tylko jasność norm, ale także zasada pewności prawa, a także fakt, że nie wypracowano mechanizmu regulacyjnego, który mówi o tym, kto i jak ma ustalać gdy naruszane są interesy finansowe Unii.

Łomnici podkreślił: obecna debata sięga wstecz do dekretu wydanego 16 grudnia 2020 r., który poprzedziło porozumienie Rady Europejskiej w sprawie budżetu ramowego w wysokości ponad tysiąca miliardów.

Zdaniem konstytucyjnego prawnika nie jest to mechanizm praworządności. Jego dokładna nazwa: dekret warunkowy. Jej istotą jest to, że w przypadku naruszenia kryteriów praworządności w związku z wydatkowaniem środków unijnych w państwie członkowskim mogą zostać nałożone sankcje. W Brukseli najpierw chcieli wycofania środków unijnych, jeśli zostaną naruszone warunki praworządności.

Zdaniem Lomniciego Trybunał Europejski nie może ingerować w wewnętrzne procesy polityczne państw członkowskich.

Z drugiej strony fakt, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok na mniej niż pięćdziesiąt dni przed wyborami na Węgrzech, oznacza jawną ingerencję organu w wewnętrzne sprawy państwa członkowskiego. Nie robił tego wcześniej.

Wyraźnie wynika z tego, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości upadł i stracił swój profesjonalizm. Otwarcie przyznał, że te państwa członkowskie, które nie stosują się do polityki Brukseli rządzącej, muszą zostać ukarane, powiedział prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici.

Źródło i zdjęcie: hirado.hu