Roman Herzog, były prezydent Niemiec – który był także prezesem niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego – napisał to w poprzednim opracowaniu, w którym wraz z kolegą analizował orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości: 

„Jego decyzje opierają się na niechlujnym rozumowaniu, które ignoruje wolę ustawodawcy lub odwraca ją”.

„Przedstawione sprawy pokazują, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości celowo i systematycznie ignoruje podstawowe zasady zachodniej interpretacji prawa, swoje decyzje opiera na nieuważnym rozumowaniu, ignoruje wolę ustawodawcy lub odwraca ją, wymyśla zasady prawne, które służą jako podstawa późniejszych wyroków”.

W imię wolności opinii ich artykuł został już usunięty z większości stron internetowych, ale nadal można go przeczytać na euobserver - w języku angielskim.

2022plus: Wszystko to wiedzieliśmy do tej pory, ich ostatnią decyzją, odrzuceniem wniosków Polski i Węgier, po raz kolejny udowodnili, że służą interesom politycznym. Pod względem swojej praktyki KE nie jest ani Europejskim, ani Trybunałem Sprawiedliwości. Przeciwnie!

(Źródło i obraz tytułowy: Julien Warnand/MTI/MTVA)