Péter Márki-Zay to polityczny nieudacznik z czarnym pasem. Jej całkowity upadek niczego nie cofa. Dlaczego został ich kapitanem? Ponieważ w obecnym stanie lewica zasługuje dokładnie na niego: splądrować jego plamę. Powiedzieliśmy ci z góry. Otóż ​​to.

Na swojej oficjalnej stronie na Facebooku polityk tak podsumował druzgocącą porażkę lewicy:

  1. Tablica wyników nigdy nie kłamie: lewica poniosła historyczną porażkę, ponieważ wielu ludzi głosowało na Fidesz, ale bardzo niewielu głosowało na nich. Władza należy do ludzi.
  2. Fidesz zdobył ponad dwie trzecie, lewica nie miała nawet 30 proc.
  3. Partie lewicowej koalicji nie były w stanie wygrać nawet własnych prawyborów.
  4. Po fatalnym występie na lewej stronie dużo gadają, ale nic nie mówią i za nic nie odpowiadają. Jednak z perspektywy czasu wszyscy przewidzieli porażkę. Lewica kontynuuje tam, gdzie nie zatrzymała się pomimo porażki 3 kwietnia.
  5. Lewica od dziesięcioleci ma zniekształcony obraz nawet lewicy.
  6. „Zaawansowany przemysł restauracyjny” (prawa autorskie Megadja) cofają się, a nie do przodu. Poważnie.
  7. Nie liczycie na głosy tych, których nie rozumiecie i nie chcecie zrozumieć, a wobec których okazujecie brak szacunku, patrzycie na nich z pogardą i obrażacie. 3 kwietnia była cichą rewolucją „grzybków” (copyright by Márki-Zay).
  8. Od czasu upublicznienia przemówienia Ószöd lewica przegrała wszystkie wybory parlamentarne, samorządowe, do Parlamentu Europejskiego i wszystkie referenda krajowe. To nie siedem, to co najmniej 16 krótkich lat.
  9. Z pewnością istnieje remedium na globalistyczne opium: wzmacnianie łączących nas narodowych wątków, narodowe budownictwo (copyright by Szájer). Oto przepis na sukces.
  10. Nienawiść to nie kariera.
  11. Wielki Gyurcsány stał się teraz Mini Feri.
  12. Jobbik to tylko machająca ręką siła.
  13. Matka to kobieta, ojciec to mężczyzna, a lewica nawet prosi Brukselę o pomoc w tej sprawie.

+1.

Na koniec swojego wpisu sformułował dodatkowy argument: +1.