Rosyjski Gazprom od środy wstrzyma dostawy gazu do Polski i Bułgarii. Oba kraje odrzuciły żądanie Kremla zapłaty za gaz ziemny w rublach na nowych zasadach ogłoszonych przez Moskwę w marcu.

Polskie państwowe przedsiębiorstwo gazowe PGNiG ogłosiło, że podejmie kroki w celu przywrócenia rosyjskich dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego. Podkreślił, że wstrzymanie dostaw gazu uważa za złamanie umowy i na tej podstawie ma prawo domagać się odszkodowania.

Mateusz Morawiecki po spotkaniu we wtorek w Berlinie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem stwierdził, że Gazprom zagroził Polsce wstrzymaniem dostaw gazu. Morawiecki sugerował, że Moskwa może chcieć w ten sposób szantażować Warszawę.

Jednocześnie polski premier podkreślił, że jego kraj jest już z wyprzedzeniem przygotowany do dywersyfikacji dostaw gazu, więc polska gospodarka nie jest zagrożona.

Minister środowiska Anna Moskwa Jak powiedział, zbiorniki gazu w Polsce są zapełnione w 76 proc., ale na razie nie ma potrzeby otwierania rezerwy, nie będą też ograniczane dostawy gazu do polskich odbiorców.

Piotr Naimski , komisarz ds. energetyki polskiego rządu, powiedział, że brakujące dostawy Gazpromu zostaną pokryte z innych źródeł. Zwrócił też uwagę, że kontrakt Jamala i tak wygasłby w grudniu 2022 roku.

Bez rubla, bez gazu

Polska państwowa spółka gazownicza PGNiG kupuje gaz ziemny bezpośrednio od rosyjskiego państwowego giganta Gazpromu na podstawie długoterminowego kontraktu, który wygasa z końcem 2022 roku.

Poziom przepływu gazu na gazociągu Jamał-Europa biegnącym przez Białoruś do Polski wynosił już zero kilowatogodzin (kWh) we wtorek o godzinie 16:00 czasu węgierskiego, podczas gdy ta sama wartość nadal wynosiła 52 634 785 kWh/dobę we wtorek rano. do kompresji danych sieciowych.

Polska wielokrotnie zapowiadała, że ​​nie zaakceptuje żądania Kremla zapłaty za gaz ziemny w rublach na nowych zasadach ogłoszonych przez Moskwę w marcu.

Rosja ostrzegła Europę, że jeśli odmówi zapłaty w rublach za rosyjski gaz ziemny, ryzykuje zawieszeniem lub całkowitym wstrzymaniem dostaw.

W marcu Kreml wydał rezolucję zalecającą firmom kupującym nośniki energii otwieranie rachunków bankowych bezpośrednio w Gazprombanku i płacenie w euro lub dolarach, które w Moskwie przeliczane są na ruble.

Z drugiej strony Komisja Europejska poinformowała, że ​​europejskie firmy gazowe nadal płacą w walucie, w której uzgodniły umowę z Gazpromem. 97 proc. tych umów określało walutę płatności w euro lub dolarach.

Polska ogłosiła we wtorek, że 50 rosyjskich oligarchów i firm, w tym Gazprom, znajduje się na liście sankcyjnej, na którą mogą zostać nałożone nowe środki karne, w tym zamrożenie ich aktywów w Polsce, na podstawie polskiego prawa przyjętego na początku kwietnia.

Polska ustawa o sankcjach jest niezależna od środków karnych przyjętych wspólnie przez UE.

Od środy rosyjski Gazprom wstrzyma dostawy gazu do Bułgarii

— poinformowało we wtorek bułgarskie Ministerstwo Energii.

Według ministerstwa rosyjski gigant branży gazowej poinformował o tym bułgarską państwową spółkę gazową Bulgargaz.

Ministerstwo poinformowało, że wspólnie z państwowymi spółkami energetycznymi podjęto działania mające na celu zaradzenie sytuacji i pokrycie utraconych dostaw gazu z alternatywnych źródeł.

Na razie kierownictwo Sofii nie ogranicza dostaw gazu do odbiorców bułgarskich.

Sofijski rząd uważa, że ​​jest to sprzeczne z postanowieniami wygasającej z końcem roku umowy na zakup gazu ziemnego i wiąże się z dużym ryzykiem. zakwalifikowała proponowany przez stronę rosyjską dwuetapowy mechanizm płatności. Bułgaria kupuje ponad 90 procent swojego gazu ziemnego od Gazpromu.

Rosja ostrzegła Europę, że jeśli odmówi zapłaty w rublach za rosyjski gaz ziemny, ryzykuje zawieszeniem lub całkowitym wstrzymaniem dostaw.

MTI

Zdjęcie na okładce: Pavel Lvov/Sputnik za pośrednictwem AFP